Szukaj na tym blogu

sobota, 8 września 2012

WOŁANIE NA PUSZCZY (na plaży...)

Co pewien czas "zaglądam" do transfmarkt.de by popatrzeć jak "wyceniany" jest Lech i jego "konkurenci" z Polski.

Robię to w miarę systematycznie by pokusić się co pewien czas o podsumowania i wyciąganie wniosków.

 08/2/2011        

  lech 27,575     
  legia 19,325   
  wisla 18,65     
  polo waw 16,65  

08/1/2012

  wisła 25,45
  lech  22,75
  legia 21,65
  śląsk 15,125

08/09/2012
   legia 23,325
   śląsk  17,275
   wisła  15,525
   lech    14,650


Jak tu wierzyć, że zespół "mniej warty" w oczach zagranicznych "oceniaczy" , z wartością spadającą z roku na rok, jest lepszy? Kiedy w 2011 zawodnicy byli "warci" 2 mln euro. Teraz najdroższym graczem jest Murawski oceniany na 1,5 mln euro i.... Możdżeń 1,250 mln euro. Nic dodać, nic ująć.
Słabsza "ocena finasowej wartości graczy" to gorsze "notowania", słabsze możliwości "podparcia budżetu" transferami z klubu.


Olśniło mnie. Już wiem. Zrozumiałem dlaczego np Legia nie boi się brać "wiekowych" graczy. Ktoś wymyślił że taki "matuzalem" i tak zarabia ile zarabia, ale bezpieczny bo  "nie zwieje z klubu". "Dożywa emerytury" w zespole. Sztuka znaleźć takich "sportowych staruszków" coby jeszcze mieli jakość, żeby "nie podpierali się laską" i mogli spokojnie wybiec na 90 minut meczu ligowego.
Mając takich graczy (5-6) można przy nich "hodować" młode mięso do sprzedaży. W tym systemie Matuzalem pozostaje, a co chwilę "żywiec" idzie na sprzedaż (Rybus, Borysiuk, Komorowski) Dobry pomysł, bo " szczypiorek" i tak nie potrzebuje sporych nakładów, "branie" większe niż "żylastego emeryta". Odchodzę więc ci "przyszłościowi" bo za nich najlepsza cena i w ich miejsce konsekwentnie "wpuszcza" się następnych "do golenia".
Jak widzę ten "system", choć niekoniecznie na taką skalę wprowadza Jagiellonia, która nie bał aisę wziąć Bandrowskiego,Frankowskiego, a sprzedaje jeśli jest konkretna oferta bez oglądania się "na boki".
Jak w Lechu? Trochę dziwnie. Niby był gracz takiej samej "starej jakości"-Djurdjević, ale on przecież już od całego sezonu "grzeje ławę". No to może Arboleda? Hm, przy nim trudno sobie wyobrazić żeby ktoś się czegoś mógl nauczyć. To baaardzo skomplikowana i mało lubiana postać.Może właśnie dlatego wzięto Reissa ( a chyba na pewno!) by "rozruszał" i w pewnym sensie "rozliczył sobą" graczy ofensywnych.
Rumak chciał  "uczyć rzemiosła" Drewniaka przy Murawskim. Jakoś jednak brakuje odwagi. Ze składu "wypadł" Kamiński ( i widać że niezbyt dobrze to na niego wpływa- dzisiejszy słaby mecz w U-21,z Rosją ), który mógłby przecież już się "ogrywać". Przecież Kamiński to był "gorący towar" , a już "wypadł" z tej "najstarszej kadry", więc też traci na wartości na rynku transferowym.Ja nie widzę w czym on gorszy od "tracącego poczucie rzeczywistości i zawieszającego się" Wołąkiewicza.
 Zmiany to obecnie zmiany "asekuracyjne"Drewniak/ Możdzeń. I to w naszej bardzo mizernej lidze! Gdzie Kwiek to gracz "z innej planety"... no bez jaj. I pomoc Górnika dominuje nad reprezentantami/byłymi reprezentantami/ przyszłymi reprezentantami z Lecha. Czy to nie smutne?
Niby Lech ma młodą kadrę (poniżej 24 lat) a na boisku biega JEDEN młody gracz "własnego chowu".

Jeśli chce się mieć "towar na zbyciu za kasę" to "mus stawiać" na Kamińskiego, Możdżenia, Drewniaka, Linetty, Kędziorę i nie słuchać "jęków i stękań".
Nie bać się, że mecz "nie wyjdzie" bo przecież taki Lovrencics gra już  drugi (na trzy mecze w lidze) słaby mecz. To samo Tonew. Ale wybiegają raz po raz na boisko. Nawet jeśli myśli się o "zbyciu" Bułgara i zrezygnowaniu z Węgra ( jest tylko wypożyczony) to nie można dopuścić do sytuacji że powstanie próżnia.

A kadra "kusa"- ja naliczyłem 18-19 graczy i takie "upuszczenie krwi " (Tonew/Gero) odbije się na ilości widzów na trybunach. I znowu "po kasie".
Nie wziąłem pod uwagę faktu kontuzji ( a to jak najbardziej realne- patrz mecze z rozbitymi głowami, złamanymi kończynami czy słynnym "naderwaniem mięśnia").
Jeśli "przyplączą się" kontuzje ( realne i te wymyślone przez graczy- tzw. taktyczne) to jakość gry jeszcze bardziej spadnie i wtedy będzie pożar , a Lech "będzie kopał studnię".
Słabo to wróży temu "biznesowi".

 


    

                                         

1 komentarz:

  1. Anonimowy19:48:00

    Waldek, skrobnij coś o meczu z Czarnogórą, bo jak sądze oglądałeś na streamie, bo o PPV Cie nie podejrzewam...
    Pzdr.
    M.

    OdpowiedzUsuń