Szukaj na tym blogu

piątek, 20 września 2019

LECH - JAGA 1-1

Lech-Jaga  1-1

Przedmeczowe ciekawostki:



Pamiętacie? Niedawno zastanawiałem się GDZIE JEST Jakub Kamiński...  :-)
I jest!



Jest w 1 jedenastce meczowej więc... z Widzewem nie zagra... he he he he
Jest dziś kogo obserwować : Puchacz, Kamiński, Amaral, Satka.
To są ci co mnie tak naprawdę w tym meczu interesują.
Bo Guma, Tiba to już wiem co i jak.



Skład w pewnym stopniu "egzaminacyjny" bo rywal trudny i bardzo niewygodny.

Najlepiej jednak całość problemu i oczekiwania oddaje wpis z KKSLech.com (przedmeczowy) cyt:

 "Bigbluee 20 września 2019 o 20:19
Żuraw zaskoczył. Jednak ten skład wypali pod 1 warunkiem: W kolejnym meczu zagrają tak samo. Nie może być tak, że teraz rzuci się na pożarcie ludzi co zagrają po raz pierwszy w pierwszym składzie i wymagac się od nich będzie gry jakiej poprzednik nie zaprezentował przez wszystkie poprzednie kolejki. Jeśli Żuraw zrobi taki bład i wyciągnie konswkwenccje już po meczu z jagą i usadzi tych co wstawił do składu to można już wyłaczać telewizor i zaorać ten stadion bo CI ludzie położą lache na takie traaktowanie jak w przedszkolu. Obym sie mylił i Żuraw dał SZANSE, prawdziwą szanśe a nie kilkadziesiąt minut po to ay mieć argument wystawiania tych bez formy ale z wysokimi kontraktami.

Lepiej niż cytowany "kolega po szalu" nie mógłbym ując tego co mi się telepie po głowie.

Słabo tylko, że sędziuje ten qutas Musiał. Do kompletu na VARze Marciniak! No i komentatorem buc Mielcarski.Trio wręcz wymarzone... he he he.
Oj będzie pod górkę!

1 połowa

Całkiem fajna ta połówka, bo przede wszystkim żywa. Nie bylo jebanych "piłkarskich szachów" czyli kulania balona między obrońcami i "cierpliwej gry".
Bo to chodzi. O Emocje.
I ta nieszczęsna strata lechity ( nie zauważyłem ale na pewno albo Tiby albo Muhara) w środku i wręcz modelowa kontra Jagi. Prawie ich znak firmowy.
Widać świeżość w grze Kolejorza, byli o włos lepsi nawet choć jakiś okazji bramkowych nie było z żadnej strony.
Remis, być może powinien być bezbramkowy.
Amaral.... chyba niewidoczny.
Dobrze grają Guma i całkiem nieżle radzi sobie Kamiński.
I tak na poważnie to... szacunek dla VARowego Marciniaka ,bo  "oczywistej" ręki nie zauważył jakoś żaden z sędziów boiskowych i to Marciniak pewnie to wyhaczył.





2 połowa

Tak jakby powoli "świeczka się wypalała".
Obie drużyny straciły świeżość gry, wdała się kopanina. Niestety.
A najlepszy komentarz to skórcz Rogne w...74 minucie. Nie skórcz pomocnika, napastnika ale... zawodowego piłkarza, ŚRODKOWEGO OBROŃCY! No czegoś takiego ja nie widziałem jak długo jestem kibolem. SRODKOWY OBROŃCA ...trzymajcie mnie.



Słaba połowa. 
Zero piłkarskiej inwencji, swobody. I ( patrząc na składy) to bardziej mnie rozczarowała Jaga niż Lech .
Mecz tak powoli umierał.
Jadze zabrakło umiejętności na ambicję Lecha.
Remis niby nie 0-0, ale taki "bezjajeczny".
Kamiński zniknął z radaru.

Po meczu miałem takie myśli:
Jevtić - nie. Amaral-nie.
Po prostu Lechowi brak playmakera.
Bez tego pozostaje postawienie na ambicję, młodość, fantazję i tyle czyli  grać tzw "piłkę ligową w niskim pressingu".No i hasać młodymi po skrzydłach licząc na ... lisów pola karnego. Bo na takie wymarzone "granie piłką" (Idiotyczny zwrot ,bo niby czym mają grać? Kiełbasą?)... niestety, brakuje wielu rzeczy z zakresu tzw. "piłkarskiego prawdziwego rzemiosła".

Mecz taki ,że nawet  rzut wolny dla  Jagi w 98 minucie Z tzw "niebezpiecznej odległości od bramki Lecha ok 19 metrów" (!!!) przyjmowałem spokojnie. Wiedziałem..... umiejętności ligowe i nie strzela Vander Hartowi  ani Ronaldo ani Messi.
I tyle tego.

No i najzabawniejsze w rozmowie pomeczowej z Wójcickim-Jaga:
- stwarzaliśmy sporo sytuacji ( halo tu  Ziemia.Pierwsza połowa =2 , a w 2 połowie =zero CELNYCH strzałów Jagi).
No , to się nazywa "trzymanie się rzeczywistości". Nie ma co.
Chciałoby się zawołać "tej facet idż kup se bryle".

Ale była też śmieszniejsza odzywka:
-  Kosztal chciał wymusić na orbitrze gwizdek.

Jutro:
Godz 17:00 Lech II- Widzew na You Tube.

Będę "piłkarski" i podsumuję poziom meczu stwierdzeniem typu - "szumi mowa jak woda klozetowa"-
Lech wyszarpał cenny punkt w meczu z doświadczonym i jednym z najlepszych polskich zespołów piłkarskich w Ekstraklasie...  ( no sorry, robię sobie jaja. To "tylko" polski ligowiec jak każdy inny).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz