Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 2 września 2019

ALE GEMYLA ...po meczu z Cracovią

Często mówi się w czasie , czy przed meczami, że rywal jest jaki jest ,a my będziemy "grali swoje".
No w porządku.
Zakładamy  sobie, że umiemy grać 'swoje" do perfekcji.
W jakimkolwiek ustawieniu i cokolwiek grając to "gramy swoje" idealnie.
I na przyład jeśli akurat chcemy grać "piłką" ( a kurde czym niby piłkarze mają grać?) to mus grać jak Hiszpanie ( np w tym niesczęsnym meczu U-21 kiedy Polakom urządzili tęgie lanie).
Hiszpanom "piłka w grze nie przeszkadzała", szybko wybiegali na pozycję , dobrze dryblowali i... celnie podawli sobie w czasie tej szybkiej bieganiny.
Celowo nie przywołałem gry np Barcelony (która "uwielbia grać piłką" a także np Bayernu który też podobnie grać potrafi).
Wybrałem sobie U-21 bo polska piłka ligowa to co najwyżej ten "poziom" ( piszę "co najwyżej" a to znaczy że polscy ligowcy w swoich kilku NAJLEPSZYCH meczach ( na 37 ligowych co najwyżej 5) MOGĄ zagrać jak ci "Hiszpanie z u-21".

A usiłują często grać  "jak Atletico" ( coby nie wymieniać Liverpool czy Barcelona). Ale tam niestety większość podań celna. U nas nie.
Jak więc "tkać atak pozycyjny" skoro nie ma pewności czy podanie trafi do adresata ?
Czy to "niedyspozycja dnia" że podania niecelne?
Oj nie. To normalka.
Więc "atak pozycyjny" to podania w oddaleniu od bramki rywala ,bo gdy są bliżej najczęsciej strata bo rywal robi wślizg, obłapi, i po herbacie.
Zatem zagra (wypisz wymaluj) jak Cracovia. Zresztą wręcz przygotowana na taki "pozycyjny atak" i stosująca a to słynny "polski niski pressing" i szybką piłkę do szybkiego gracza (Wdowiak) a to wiedząc że "tkający atak pozycyjny" Kolejorz nie jest Barceloną ruszająca ławą na panikujących lechitów. A jeśli nie panikujących to wikłających się bez końca w "taktyczne łamańce".
A przecież bramka dla Lecha padła po.... szybkim ataku! Będąc jakby zaprzeczeniem całej wcześniejszej gry Lecha. Nieskutecznej i jak widać bezpłodnej.
Bo niestety Jevtić to nie Injesta, Tiba to nie Messi a Gytkjaer to nie Suarez.
To ligowy Jevtić,ambitny Tiba i dość jednostronny Gytkjaer.

Jak powinien zagrać Żuraw?
Widząc bezsens swojej taktyki na którą Cracovia znalazła receptę powinien zmieniać cokolwiek. Zmienić sposób gry.
Nie wiem na co, ale zmiana była niezbędna. Zmiany nie było , Cracovia dalej "grała swoje"  Lech dalej "grał swoje"

i skończyło się jak się skończyło.
A najgorszym i wstydliwym miernikiem tej bezradności były ZALEDWIE DWA STRZAŁY CELNE  w całym meczu!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz