Szukaj na tym blogu

środa, 3 kwietnia 2019

LECH-POGOŃ 3-2

Jak to się mówi - " najlepiej w piłce sprzedają się bramki i zwycięstwa naszych".
Im więcej bramek ( w sumie nieważne kto je strzela i nawet że nam je strzelają) przy wygranej Lecha to cieszy.
Tym bardziej, że widać że Żuraw wystawiając taki ,a nie inny skład  mocno "trzyma się ziemi".
Po prostu grali chyba ci najlepsi w tym dniu , co zresztą grając pokazywali.
Nawet wbrew moim obawom ,że znowu Lech będzie grał w 10 lub nawet w 8 ( Jevtić, Vujadinović, Trałka) okazało się że byli pewnie lepsi od tych na ławce.

Na pewno miłe jest , że Darko zagrał dobry mecz.
Bo się sporo naczekaliśmy.
Cieszy że Jóżwiak STRZELA i piłki wpadają. Bo przecież pamiętacie  Kielce (JEDEN strzał i to niecelny w całym meczu). A nie miałem wrażenia ,że z Pogonią jest o wiele łatwiej niż z Koroną, wręcz przeciwnie.

Szkoda mi Burića który zagrał dobry mecz. Ale co tam... DOBRZE grał na bramie! 
Obrona w ogóle niezgorzej.
Pomoc pomagała w defensywie i Klupś pokazał, że jest po prostu O WIELE lepszy od Makuszewskiego który po wejściu miał  same straty i przez te swoje nieduże minuty zapracował na miano najgorszego piłkarza na boisku.
I nie piszę tego złośliwie ,z zasady o Makuszewskim ( znowu padającym z głodu) jeśli pochwalę dla odmiany będącego na celowniku Trałkę który  był jednym z najlepszych piłkarzy. A że gościu wolny i wiek robi swoje, w sumie szkoda ( stąd przecież żółta kartka po kolejnym spóźnieniu).

Słabiej zagrał Gytkjaer który dość konstruktywny w polu, ale powinien choć jedną okazję wykorzystać ( w końcu to reprezentant Danii a nie jakiś Buksa).

Zmiana Jevtić-Marchwiński oczekiwana, logiczna i uzasadniona, bo ten drugi MUSI grać!

Po meczu tak sobie pomyślałem ( patrząc na ławkę meczową) , że wyjściowa jedenastka była chyba najsilniejsza na którą było stać Kolejorza. Za to ławka była rozpaczliwie słaba i KAŻDY gracz na niej ( za wyjątkiem Marchewy) po wejściu byłby hamulcowym ( patrz Maki, patrz Gajowy).
Smętny wniosek przy ewentualnej kontuzji np Klupsia, kartkach Tiby, że o Jóźwiaku nie wspomnę.
Kielce i teraz Poznań ,aż za dobrze pokazały na czym stoi Lech.

Paru graczy+młodzi.
Ławkowicze niech się pakują ( nie Marchewa of course). Niech wracają Tomczyk/Sobol, Puchacz, Moder, Mleczko i może Skóraś.

Niech piłkarze dalej grają w piłkę. Bo dziś było widać, że pewne hamulce i szczękościsk nieco puściły ( zagrania Jevtića i Kamila J.).



No i co? Czekamy na następy mecz!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz