Szukaj na tym blogu

sobota, 20 kwietnia 2019

Jaga-Lech 3-3 lubię bramek wysyp

Lechia-Piast  0-1

Oglądam ostatnie 15 minut. I osłabia mnie taka informacja... "jest 85 minuta i Lechia ma szansę oddać PIERWSZY celny strzał w światło bramki rywala".
Lider Ekstraklasy!
Coś pięknego, co za maestria taktyczna. Co za wyrachowanie drużyny z Gdańska, co za pragmatyka gry.
No , no, no.
A tu figiel bo Piast strzela w 94 minucie drugą bramkę.A "betoniarze" nie trafili w bramkę Piasta w meczu. Wiecie co? Niech już ta Legia będzie MPolski. No chyba że będzie nim.... Piast !
To byłaby super niespodzianka i żart w tego "ligowego dęcia w balonik Lechii".

Jagiellonia- Lech  3-3

No karny na 1-1 to chyba taka premia dla "wychowanka żłobka" że nie ustał na nogach bo mu pielucha przeszkadzała. A tzw "specjaliści" doprowadzają mnie do sraczki. Bo wiedzą nie wiedząc ale skłaniają się do tego, że był faul.
Co za wielkanocne jaja.. No sorry ale inaczej nie mogę oglądać jak słuchając tego pierdolonego bełkotu Kanalarzy z Plusa.
Żałosne kiedy drużyna jest "ciągnięta" przez sędziego.




"zostawmy politykę cieszmy się grą" mówi Trałka w przerwie meczu.
Kurde,a gdzie jest po prostu pokazywanie nie " sprężarki" a banalnego dobrego grania "na codzień"?
Bo to gadanie o "presji wyniku" mnie bawi do łez . Bo przecież nawet grając na podwórku "czterech na czterech" chce się WYGRAĆ! I nieważne przecież, że na podwórku " kibice nie są 12 tym graczem zespołu" bo co najwyżej obserwuje nas mama wołająca "gracza" na obiad.
Po to się gra żeby wygrać. Po to się idzie "do roboty" żeby kasować bejmy za swoją PRACĘ a mniej by czuć przyjemność kiedy szef cię jebie!

Ale tak poza transmisją.
Drugi rzut karny dla Jagi to więcej niż cyrk, kabaret, sędziowska kreacja. Można się spłakać ze śmiechu na takie sędziowanie. Po co więc to całe gadanie o "męskiej grze" kiedy się premiuje padających z głody piłkarzy a rządzą wymyślone  historie z mchu i paproci.



Więc proszę nie pierdolcie mi tu ( Panowie Piłkarze) że TERAZ coś chcecie udowodnić. Zaraz, gdzie byliście ciency bolkowie kiedy można było coś wygrać. Co teraz udowadniacie? Że jesteście miękkimi członami? Że tak naprawdę robicie łachę grając i pokazuje co? Że jesteście piłkarzami?
A niby kim innym mieliście być? Kowalami? Piekarzami?

To całe gadanie przekonuje mnie coraz bardziej że piłka brnie w ślepą uliczkę absurdu. Gdzie z prostej "gry w klasy" robi się "problem narodowy". A to przecież TYLKO kopanina i to za bejmy !





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz