Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

SIŁA OBIETNIC.

Kiedyś słyszałem taki komentarz do poczynań jednej z partii politycznych " Obiecują, że spełnią obietnice".
Nieco to groch z kapustą i masło maślane, ale tak mi na razie jawi się potrząsanie szabelką przez decydentów z Lecha Poznań.

Dochodzą jakieś tam plotki w rodzaju "podsłuchane w kolejce do magla" , bo przecież COŚ trzeba stworzyć. Nawet jak nic nie wiadomo to jest ważna informacja do roztrząsania przez "ekspertów" , bo albo powinno być wiadomo, albo nie powinno być wiadomo.
I na tym spekulatywizmie opiera się na razie cała ta bezpłodna gadanina.

Jest jednak coś co mi się może podobać ( o ile dobrze to odczytuję).
To już teraz stwierdzenie że " nie ma przyszłości dla pewnych graczy". Śmieszne że jak tonący chwytam się słowa "PEWNYCH". Bo tak naprawdę coś takiego pisząc powinno pisać się o twardych faktach (nazwiskach), a nie używać i obracać "cukierka obślinionego sto razy".
Jednak podoba mi się ten strach i krytyka w stylu wypowiedzi Borka " że jak tak można Piłkarze dopiero teraz nie będą mieli motywacji".
No nieeee.
 I mówi to gościu który uważany jest za "wyrocznię" w sprawach sportu.
Gościu ,który chyba nie oglądał meczów Lecha, bo z motywacja cienko było CAŁY sezon.
Więc taki "grom z jasnego" nieba tak naprawdę nie był gromem, a czymś co na siebie szykowali "lechiccy artyści futbolu" od lat pozbawieni wiszącej nad nimi karzącej ręki sprawiedliwości piłkarskiej..
Tym bardziej to oczywiste że oni MUSZĄ spierdalać jeśli pozna się mentalność poznańskiej kibolskiej pyry.
Która może i wybaczy "taniemu młodzianowi" ( choć i tu bywa problem... patrz stosunek do odejścia Tomczyka do Piasta, gdy zostaje w Lechu jakiś bliżej niezidentyfikowany Rusek, który miał to szczęście że trenował z CSKA. Co przypomina opinię o przyjściu Hioszpana do Polski bo.... trenował z 3 zespołem Barcelony i siedział na trybunach stadionu Bernabeu.)
Ale poznaniak nie wybaczy kiedy taki "wyrobnik zawodowiec" kasujący niezgorsze bejmy zachowuje się tak jakby w ogóle robił łaskę , żę oddycha powietrzem stadionu na Jeżycach.
To jest dla poznańskich kiboli za wiele.

Tych co podejrzewają, że ta "gromada piłkarskich lebieg " zachowuje się tak jakby coś było im należne za nic.

Może powinni grać w Polonii Środa ( jak np Wilk Jakub i Luis Henriquez) za "dodatek do emerytury". Przemyśleć to i owo.
Ale znowu naiwnie zakładam, że w łbach tych patafianów jest jakaś umiejętność refleksji i samokrytyki.
Więc gdy Borek pierdoli o "zbyt wczesny podaniu że piłkarzyny zostaną wy... ni" to tylko się śmiać.
Bo na razie tylko JEDEN gracz dostał taki "wilczy bilet" ( Wasielewski).

No i to walnięcie, że Żuraw krytykując pracę Nawałki postępuje źle. Bo krytykuje faceta który ma Wielkie Zasługi dla polskiego piłkarstwa.
Co zatem powinien tenże Borek powiedzieć o zwolnieniu S,mudy ( były selekcjoner, autor sukcesów Lecha) z Górnika Łęczna?

Ułatwię Wam. 
Nic nie powie, bo po prostu nie pił ze Smudą, albo jeśli pił i poklepywał go po plecach to było dawno i nieprawda.
Więc tylko mogę powiedzieć.
Poczekamy.
A Panowie Borek, Szpakowski, Smokowski i Michał Pol odpierdolcie się serdecznie od Lecha Poznań (  bo na razie,  gówno wiecie i wywołujecie jedynie gównoburzę)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz