Szukaj na tym blogu

sobota, 20 lutego 2016

PODBESKIDZIE LECH 4-1 ..czy z nami leci pilot?

Był taki film "Spokojnie leci z nami pilot".
Tu pilota zabrakło, kapitan był "w zastępstwie", bramkarz "nie dojechał".
Już ten zestaw meczowy wszystko tłumaczy.

I co najgorsze...... NIE MOŻNA obwiniać za porażkę Marcina Kamińskiego czy Lovrencicsa.
Choć w sumie można, bo siedzieli na ławce  zamiast grać.

Spokojnie przyjąłem  tą porażkę.
W sumie wolę gdy wygrywa po prostu LEPSZY. A nie zespół "dobrze wyglądający na  papierze" i " mający potencjał".
Prześmiewczo stwierdzę " by następował przepływ mocy musi być różnica potencjałów".
A tu nie było potencjału w ogóle ( no może dobrymi chęciami piekło brukowali Pawłowski, Kownacki, Kadar - jedyni zasługujący na uwagę gracze Lecha). Chciał też Kędziora.
I to wszystko. Pozostali niby "chcieli" ale nie stało konkretów, piłkarskich argumentów.

Zawiódł po raz któryś Gajos i zaczyna mi się już dłużyć to czekanie na dobry mecz Tego Pana.
Jevtić za to na pewno nie będzie "drugim Stilićem". Znowu pomylili się tzw "eksperci".
Bille też dostał ( po mojemu) za duży kredyt zaufania tak jakby sam fakt że wybiega na boisko miał wystarczać za całe jego boiskowe zasługi.

Wbrew ogólnym jękom i płaczom znalazłem AKCENT OPTYMISTYCZNY!
To już drugi całkiem niezły mecz Kownackiego.

Jak napisałem, porażka nie zasmuciła mnie, optymistycznie sądzę ,że będzie to taki "kubeł zimnej wody" na głowy rozgrzanych nadziejami kiboli oraz "ekspertów".
Przypominam co powiedział Urban przed meczem - wbrew pozorom nie mam tak za wielu możliwości wyboru".
I miał tutaj rację.
A może po prostu widzi na treningach co wyprawiają ci zmiennicy?

Teraz już "zapominam o Bielsku Białej" i czekam na następny mecz, przy Bułgarskiej, z Jagiellonią.





4 komentarze:

  1. GoalSuicide09:50:00

    CzeSC!
    Moim zdaniem,to Urban zawalił ten mecz ultra-ofenzywnym ustawieniem
    (5 zmian)tak że grali ze sobą zawodnicy się nie znający.
    Mógł przeczekać 1szą połowę z Dudką na defensywnym, a potem (w praniu)
    odpowiednio wzmocnić atak, skrzydło czy zaplecze napastnika.
    Ogólnie to nawet fajnie wyglądało, tylko za dużo było..."artystów", a brak
    wyrobników.
    Chyba będzie pociecha z Sisiego, bo technika super i ten spanish luzik.
    Taka nasza odpowiedz na Guilerme.
    Jedyny dobry pomysł Urbana to było wstawienie... Kamyka do napadu
    (co przewidziałem!) tyle że znowu.... przyłożył łeb.

    No a teraz dopiero.... zobaczę powtórkę.
    Jak cos nowego dojrze, lub zmienie całkowicie opinie to się dopiszę ;-)
    PS przynajmniej napaleńcy wreszcie zrozumieją że na mistrza nie ma żadnych szans
    i że puchar to jedyna, i odległa, szansa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goal
      Cóż chyba pozostaje odpalić powtórkę, nie ma wyjścia.
      Po prostu Lech zagrał ofensywnie i zabrakło "defensywnego spoiwa" czyli Trałki. Jak to powiedział Możdżeń - Lech był ROZRZUCONY po boisku. I ja sobie odpalę z powtórki, ale tylko 2 połowę.
      Co do rzeczywistości - zgadzam się w 100% . Sezon się zakończył i tak naprawdę nawet te szanse na LE wydają mi się dość iluzoryczne ( pamiętaj finał PP w Warszawie!). A w lidze przewaga pierwszej 3 jest BARDZO duża !
      Nie wiem sam czy to nie będzie dobrze, w aspekcie "odmiany i odmładzania drużyny". Bo powiedzmy sobie - Lech to drużyna chimeryczna, bez swojego charakteru , miotająca się generalnie, bez tej "europejskiej klasy".
      Liczę że dadzą Urbanowi poracować coby się z tym Lechem nie działo
      Popzdr W.

      Usuń
  2. Eeeeh przynajmniej jeden blamaż na rundę to już standard... Co oni mają w głowach, że podchodzą do spotkania bez ambicji? Taktyka to oczywiście jedno, mogła być lepsza. Ale w naszej lidze zaangażowanie jest czynnikiem decydującym. Poziom niechlujności w podaniach również był niesamowity, a po meczu luzik, to Podebeskidzie grało tak dobrze wow wow ale oni są mocni, faktycznie, ostatni w tabeli, zwyciętwo u siebie w czerwcu no potęga normalnie. Podobnie Górnik w Derbach pokazał jak jest waleczny, polecam obejrzeć sobie drugą bramkę i powrót Janoty, który wszedł niecałe 10 minut wcześniej No ale to jest Pan Piłkarz
    Wyjaśniło się też dlaczego to Tomek Kędziora nie mam dość sił żeby wrócić za akcją przy bramce na 2-2 z Termalicą, otóż 2 dni przed tym meczem, 2 dni przed inauguracją rundy święował on... no właśnie co? Udany okres przygotowawczy? Zwycięstwo w spraingu z Chrobrym? Czy może miejsce w górnej połówce po jesieni? No tak to same sukcesy przecież. W każdym razie świętował w klubie, o 1 w nocy dopijając Mojito (trochę ciota no ale cóż hehe)Nosz kurwa profesjonalizm pełną gębą, jak to się ma do tego co reprezentują sobą piłkarze którzy powinni być wzorem dla młodych polskich piłkarzy czyli Krychy i Lewego? Krycha mówi żę on nigdy nie pił, że 22 i spać, regeneracja najważniejsza. Czy on jest wybitnym piłkarzem? Nie Czy był takim Wonderkidem? Nie. Nie przebił się we Francji, potem w średniaku mozolnie budował pozycję i z roku na rok jest coraz lepszy. To samo Lewy, od niego też wielu było lepszych, ale charakter, zawziętość, poświęcenie a przede wszystkim ciężka praca doprowadziły go do miejsca gdzie jest.
    Jak można by tak tępym? Postawmy się w sytuacji Tomka. Ma 21 lat jest mistrzem Polski, ma już sporo jak na swój wiek wystepów w lidze, dobrze zarabia, perspektywy fajne, skauci obserwują, zaraz Euro (o miejsce w składzie bardzo trudno, ale warto by było chociaż powalczyć) w perspektywie szanse na wyjazd za granicę, większe pieniądze, prestiż, jak będzie chciał to nawet celebrytą zostanie. Mógłby sobie powiedzieć: Lewy Krycha mówią że nie piją, że regeneracja dieta itp. może mają rację? Zaryzykuję, przez rok rok zero alkoholu, podporząduje wszystko piłce, jak pójdę do góry i będę potrafił z tym żyć to ok jak nie to nie, w końcu to tylko rok. Ale nie, bo po co?
    Trochę to wyglądało jak mecze za Skorży kiedy Maciek już był dla piłkarzy beee, czyżby Janek coś przeskrobał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj
      WQiesz mam takie same myśli. W sporcie żeby COŚ osiągnąć nie można (niestety) odpuszczać ( klasyczny przykład Kowalczyk Justyna) .
      Odpuścisz, olejesz, kibole, skauci widzą i już dostajesz łatkę. Można oczywiście żyć jak "niebieski ptak" ale trzeba mieć NAPRAWDĘ WIELKI TALENT ŻEBY MIEĆ CO TRWONIĆ ( przykład z historii Lecha to Mirek Okoński który gdyby tylko BARDZIEJ chciał toby był legendą polskiej piłki, pewnie i znalazłby się i następny przykład czyli Maciej Żurawski).
      Brak desperacji, może brak wiary w skalę swojego talentu? Wiary w to że da się COŚ UGRAĆ? I wystarcza bejmów na klasowe auto, zakupy, wakacje na Ibizie?
      Kędziora to może (niestety) być taki sam przypadek jak (już) Kamiński. On też odpuścił w jakimś momencie i już teraz nie wróci między naprawdę dobrych piłkarzy. Jemu wystarczy jakiś niewielki transfer np do Holandii i koniec. Tak pewnie będzie z Kędziorą, nie wiem jak będzie z Kownackim który TALENT to na bank ma, ale.. reszta.... upór, poświęcenie to chyba nie.
      I tu pytanie oczywiste- czy Lech to miejsce w którym da się być ŚWIATOWEJ KLASY piłkarzem? Grać w Ekstraklasie i wymiatać na boiskach Europy?
      Z tego co piszesz to chyba to niemożliwe. Tomek Kędziora pójdzie najwyżej ( jak i Możdżu) do lepiej płacącej Lechii i to szczyt jego marzeń! Dzięki za tekst...
      pozdr W.

      Usuń