Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 lutego 2016

LECH - JAGA 0-2 ( a miało być tak pięknie)

Lech-Jagiellonia  0-2
widzów  14 366

Przed meczem
Trener Urban zrobił zmiany ,bo zmiany być musiały.
Zmienił tam, gdzie powinno się zmienić.Czyli  Sisi za Lovrencicsa, Dudka za Arajuuriego ( tak tak to chyba lepszy wybór na szybko grającą Jagę) i Ceesay ( bo powinien grać, a Kędziora tak naprawdę nie jest w topowej formie i nie do ruszenia).

Pierwsza połowa






Na zrzucie wyżej  widać jak padła ,że 1 bramka dla Jagi ( Trałka  POPYCHANY przez Tarasovsa i tu akurat widać jak na dłoni i powinien być odgwizdany faul strzelca bramki).
Paradoksalnie Lech wcale nieźle pogrywa. Miażdży jednak statystyka Lecha po 1 połowie czyli w rubryce strzały celne = 0. To po prostu załamuje.

Druga połowa
Też nie najgorsza w wykonaniu Lecha. I co z tego ,co z tych 18 strzałów w czasie całego meczu skoro PIERWSZY CELNY STRZAŁ ( i jedyny w meczu!!!) oddał Jevtić w.. uwaga,uwaga   ===> w 89 minucie  !!!





Panowie  grali w piłkę, wyglądało to całkiem nieźle, ale co z tego. Grając tak że zęby bolały wygrywali w 2015 roku prawie jak leci (pod kierunkiem Urbana) .
Mam kompletny rozpiżdziel w głowie, bo z jednej strony gra mi się podobała, wynik zaś kompletnie do kitu.
Dziwi mnie zwalanie  straconej bramki na Kamińskiego ,bo przecież po 1- Tarasows skakał z miejsca  po 2 - waśnie tak skaczącego jagiellończyka POWINIEN zepchnąć TRAŁKA  i zrobiłby pewnie gdyby  nie został popchnięty w wyskoku !!! Co złego Kamyk to złego, ale nie on jest tu żródłem zła ( patrz mecz w Bielsku Białej gdzie  grał tylko epizod).

Chrzanić.. i tak w lidze sprawa zrąbana, poszłooo. Teraz odbębnić ligę i już. No może zagrać dobrze u siebie z Craxą i Ległą ! To realne zadania na ten sezon.

Jest oczywiście  super sprawa czyli całkiem udany debiut Kamila Jóżwiaka czyli "Józia". Dobrze że Urban nie kombinował z Lovrencicsem i postawił na Kamila. Jożwiak dał to na co kibole czekają - fajny i co najważniejsze skuteczny drybling, przebojowość, dobre dogranie piłki.
Teraz z nim spokojnie . Niech gra te swoje minuty, byle go nie załatwili rywale... oby!

Dziwnie mi też szło z oceną Sisiego. Bo o wiele lepiej zagrał jako prawy obrońca (2 połowa) niż jako pomocnik ( 1 połowa). Gdybym miał go pocenić jako obrońcę dałbym mu spokojnie najlepszą ocenę w Lechu czyli 4.

Reszta zespołu na "tróję". Czyli  "po ligowemu".
A Jaga?
Popatrzcie, oni strzelali 7 razy i 7 razy celnie i celnie dobrymi uderzeniami. Celność podań 50 %. To wszystko mówi o ich grze.
Czyli  wykopy  i długa do przodu. Najprościej jak tylko można.
Powiem tak - ja wolę drużyny grające dziś jak Lech ( nie patrząc na tą wstydliwą impotencję strzelecką). W każdym razie trzymałem kciuki za Jóżwiaka i myślę że udał się jemu debiut i że zobaczyli to kibole.

Ostatnia myśl - dziwi to ciągłe "rotowanie składem". A przecież w tym roku Lech "nie gra meczów co trzy dni". To tak jakby sztab trenerski tak naprawdę nie wiedział na co stać większość graczy(choćby obrońców z których grał KAŻDY!).



Legia - Ruch  2-0
widzów 24 021

Widać że Legła "idzie na mistrza",plus  na największą frekwencję w lidze .
Generalnie nie było w meczu pytań "kto wygra". Do tego "tradycyjnie" Pan Gil uznaje Legii bramkę ze spalonego , czyli "tak musiało być".
W tym sezonie  Legła 3 mecze = 9 pkt a w bramkach 8 - 1. Powtórzę - NIE MA PYTAŃ.




Dokąd jedzie Lech?  Nijak przewidzieć.

2 komentarze:

  1. W czasie oglądania meczu też mi się względnie podobało, aż do momentu kiedy naszła mnie refleksja, dlaczego to wygląda takk, a nie inaczej.
    Jagiellonia po prostu oddała Lechowi całe boisko od 30-40 metra (nie przez cały czas, bo potrafili doskoczyć i na całym, ale tendencja była do murowania) i pozwalała na to piękne granie miliona podań. A Lech postanowił ruszyć na w miarę wysoką defensywę, takimi kolosami jak Karol Sisi czy Pawłowski, (bo Kownaś może wieżowcem nie jest, ale tajming jest, parę razy uderzył). Czyli moim zdaniem wszystko ułożyło się po myśli Probierza, on taką grę chciał na Lechu wymusić i mu się to udało. Jasne Trałka dał się przepchnąć (no nie wiem czy taki faul, trochę miękko, jak Kamiński Legia Radović), ale wina Kamińskiego polega na tym że stoi obok i tlyko patrzy, rozumiem że już przy Tarasovsie jest jeden "obrońca" ale szef defensywy powinien tam pomóc żeby spokojnie wyjaśnić sytuacje. A że w przypadku Marcina to nie piierwszyzna więc i reakcje takie
    Ze składu wyleciał Kędziora i podobał mi się Ceesay (ciekawe czemu zmiana? dlaczego akurat on?), może podobał to za dużo powiedziane ale grał w miarę poprawnie, z przodu parę wrzutek, Kownaś uderzał w porównaniu z marnym ostatnio poziomem Kędziory z pewnością na plus.
    Nie mam pojęcia jak ocenić Sisiego, masa akcji z jego udziałem, wuchta podań, ale zwykle w bok lub do tyłu, niby pokazywał się do gry ale mało co z tego wynikało. Wydaje mi się że brakuje argumentów w ofensywie, bo ani nie pokazał depnięcia jak Jóźwiak, ani dryblingu, strzału, siły to wiadomo :D Defensywny skrzydłowy, typowy powiedziałbym ;p I tak jak z Formellą, próba przesunięcia na prawą obronę, bo "niby biega, walczy, pokazuje się, gra" ale efektu ni ma no to na boku obrony gdzie nie wymaga się żeby piłkarz ciągnął ofensywę, a jedynie dawał coś ekstra to styknie.
    Przykre co mówi Janek po meczu na konferencji i co mówił na przedmeczowej w piątek (obejrzałem, czasem się udaje :D), na pytanie o Podbeskdzie w swoim stylu uśmiechnął się i powiedział "Czemu Pan ciągle myśli o przeszłości, w przód trzeba patrzeć", no fajnie, ale tu w Lechu od lat już trwa poklepywanie po plecach i nie jesteśmy potentatem, że jak raz nie wyjdzie to można rzucić żartem.
    Zmiany na stronie oceniam na plus ;) #dobrazmiana ? haha
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mati
      Raczej powinno być #dobrazmianawaldasa... he he he.
      Uwagi celne i muszę się z Tobą zgodzić co do Sisiego. Oceniałem go w miarę pozytywnie, ale jak napisałeś " to taki formellowaty defensywny skrzydłowy".
      W Lechu na dziś wszyscy pchają się "do dogrywania" , ale komu? Już mi nie idzie o tego nieszczęśnego napastnika ( Hamalainen przecież nim nie był) ale o kompromitującą statystykę w tym meczu czyli JEDEN CELNY STRZAŁ ( przy 18tu próbach).
      Tak jakby ktoś powiedział "nam strzelać nie kazano".
      Dodam że Józiu to TEŻ bardziej dogrywający ( miał masę asyst w rezerwach- a tylko 1 gol, to samo w reprezentacji juniorskiej PZPNu) niż strzelający bramki pomocnik. Jak nie będą celnie strzelać Jevtić, Szymek, Gajos ( to ogromny zawód dla mnie że taki słaby) to mimo powrotu Bille widzę czarno perspektywy Lecha w TYM sezonie.
      Strasznie dużo problemów w Lechu, w każdej formacji. To niepokoi, bo spaść łatwo, trudniej znowu awansować wysoko.

      Usuń