Szukaj na tym blogu

sobota, 14 marca 2015

NO I WYLĄDOWAŁ - LECH PRZEGRAŁ

Można tylko przytoczyć Górskiego "mecz można przegrać,wygrać lub zremisować".
Nie znoszę remisów zatem porażkę (w konkretnych okolicznościach - gra w 10 przez 70 minut) przyjąłbym spokojnie.
"Przyjąłbym" gdyby Lech stracił bramkę pi fajnej akcji rywali ale znowu stracił po rzucie rożnym i to z drużyną której to była pierwsza taka bramka!
To po prostu kurewsko irytuje.
No dobra, porażka, nie ma co drzeć szat bo mecz był ok.
I tu kolejne ale.. gdyby nie to że znowu słaby, jak na niego, Hamalainen.
Zawiódł , co oczywiste, Djoum, który (jeśli będą mogli grać Trałka i Linetty) nieprędko wstanie z ławki.
W obliczu tej porażki tym ciekawszy staje się mecz z CWKS , za tydzień.
No i ostatnie pytanie? Czy Lech mógł choćby (tradycyjnie) zremisować ( jak obstawiałem)?
Mógł mając co najmniej 2 szanse na bramkę ( poprzeka Gergo i pudło Kaspra).
Jedno jest pewne... tak grając na wyjazdach to nawet o Mistrzostwie nie ma co marzyć !
Niezbyt to odkrywcza myśl,ale po prostu jest to jasne jak słońce.
Teraz ostatnie pytanie.
Coby było gdyby mógł grać Jevtić?
Byłaby wtedy opcja żeby Hamalainen mógł sobie posiedzieć na ławce.
Mam nadzieję ,że nie popadłem w tony tragiczne bo...ponownie cytując Kazimierza Górskiego "Dopóki piłka w grze...".


PS:Plusy meczu to- całkiem niezła gra Kadara (z Wiluszem może to być fajna para środkowych), Kamyka, Douglasa,Linetty (!!) , Gergo i... Kownackiego ( to był jego najlepszy występ od dłuższego czasu) oraz Sadajewa.
Paradoksalnie...mecz przegrany,ale plusów nazbierało się kilkanaście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz