Szukaj na tym blogu

wtorek, 8 lipca 2014

ZABAWA W NUMERKI

Tutuł, jeśli podejdzie się do niego "jako temat na lato" trochę ryzykowny, bo od razu, z uśmiechem przypomina się OCZYWIŚCIE liczba 69...   :-)

No nieee.... nie o tym ma być.

Wczoraj przeczytałem artykuł według jakich to "ustawień taktycznych" grywa sie na obecnych mistrzostwach w Brazylii.
Czyli "co jest w modzie".
Bo przecież te mistrzostwa to nie tylko "wybieg dla modelek" dla piłkarzy, ale i lansowanie "nowych trendów" które być może obowiązujące będą do następnego Mundialu .

Przypominając... Lech "współczesny" , czyli patrząc od Smudy... grał za "Nochala" systemem 4-3-2-1.
Nazywano to "choinką' bądż "diamentem".
System całkiem niezły , a do tego zapewniający "ubezpieczenie obrony".
Potem przyszedł Zieliński , który w sumie niewiele zmienił w tym systemie. I tym systemem zdobył Mistrza Polski.
O czasach "smuty Srakero" nawet nie chce mi się pisać. Już samo przypomnienie sobie tego "trenerzyny" budzi we mnie odruchy wymiotne.
Obecnie mamy na czele Kolejorza system 4-2-2-1-1. Czyli sześciu graczy zorientowanych na defensywę i czterech na ofensywę.
Skutkiem tego jest duża ilość strzelonych bramek, ale i spora ilość straconych.

 Dodatkowo dochodzi brak stabilizacji na pozycji bramkarza ( pisałem nieraz o statystykach bramkarzy i ich "klasie") bardzo "sinusoidalna" forma Kamińskiego, częste zmiany na obu skrzydłach obrony.
Gdy do tego dodać "łapiącego doświadczenie" Karola Linetty to mamy bardzo "chwiejny blok defensywny", bo ta "czwórka z przodu" po prostu nie zawsze zdążyła wrócić a przy mało dynamicznych -Możdżeniu i Henriquezie i Wołąkiewiczu robiły się oigromne "dziury" z boku , a zagubieni środkowi ( tu Arajuuri i ostatnio Kamiński) po prostu nie wiedzieli co robić w takich sytuacjach.

Czy zatem ten "modny" mundialowy system 4-3-3 byłby lepszy dla Lecha?

Bo wtedy Lech musiałby grać w pomocy - 3 = Trałka, Hamalainen,Linetty + 3= Pawłowski/Keita, Lovrencics, Teodorczyk/Kownacki., z tym że ta trójka w przodzie byłaby dzięki większej ilości pomocników "z tyłu" nieco bardziej "odciążona od zadań obronnych".
Na  Mundialu ten system ( szczególnie w fazie grupowej i 1/8)  przynosił sporo bramek.

A więc może i "przebudowanemu" Lechowi system 4-3-3 wyszedłby na zdrowie, a kibice zacieraliby ręce licząc na sporo bramek strzelanych przez Kolejorza?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz