Szukaj na tym blogu

piątek, 11 lipca 2014

AUSTRIACKIE GADANIE - M.MOŻDZEŃ (akt 2)

Ostatnio wyraziłem w tzw luźnej towarzyskiej rozmowie z Marasem ( też kibolem Lecha) opinię , że poziom "inteligencji" piłkarzy rośnie. Już nie jąkają się przed kamerami, wręcz są "światowi", uczestniczą w sesjach zdjęciowych, reklamują różne produkty.
Nie oznacza to jednak, że nagle "poziom inteligencji" znacznie wzrósł w tym "zawodzie" ( - no bo przecież jesteśmy ZAWODOWCAMI-) co potwierdza "działanie" Pana Piłkarza Możdżenia..

Ostatnio (dzisiaj) "naciąłem się" na Mateuszu Możdżeniu .
Kiedy mówił że chce się "rozwijać" i powiedział cytuję:
- Nie chciałbym zostawać w Polsce, bo tutaj nie ma lepszego klubu niż Lech. Mam tu na myśli zarówno względy sportowe, jak i organizacyjne. Dlatego w pierwszej kolejności będę rozpatrywał oferty spoza naszego kraju. Zagraniczny wyjazd jest marzeniem każdego polskiego piłkarza –
Pomyślałem "prawidłowo".

Bo  23 lata to dobry wiek by "wylecieć z gniazdka" jak to uczynił między innymi Rafał Wolski czy Klich, jako bodajże 18 latek wyjechał Milik .
Co prawda pierwszy z nich długo "terminował" ma ławce, a drugi zderzył się jak ze ścianą z niemieckim "stylem trenowania",trzeci jest obecnie na wypożyczeniu ale do Ajaxu, ale prawdę mówiąc "sięgnęli wyżej".
Czy za wysoko? Na razie trudno powiedzieć..... ale jak w "Locie nad kukułczym gniazdem" mogą powiedzieć " choć próbowałem".
Oczywiście są i przykłady "wsiąknięcia" ( na razie) jak np w przypadku : Makuszewskiego ( wrócił), Bartłomieja Pawłowskiego ( wyleciał z Malagi i na razie "wisi"), Wszołka ( gdzieś tam tuła się po Włoszech nosząc piłki), Sandomierskiego ( wrócił- Zawisza), Mariusza Stępińskiego ( no temu to nie dawałem od początku szans w Niemczech, 21 lat, obecnie ławkuje w FC Nurberg), ale i oni "przeżyli piłkarską przygodę".
I widocznie jednak "prezentowali-prezentują" nieco lepszy poziom niż nasz Możdżu, którego (jak widać po transferze do Lechii) nikt nie chciał (miomo jego stwierdzeniu, że ma oferty z 3 zagranicznych klubów).
Może też, co prawdopodobne, Możdżeń po prostu KŁAMAŁ, by mieć pretekst do "zwiania z Poznania" bez zbędnego tłumaczenia. No ale tu okazałoby się, że jest PO PROSTU TCHÓRZEM.

I jak czytam Możdżeń wyjechał  faktycznie... za granicę.... Poznania ( Lechia Gdańsk na 3 lata- do 2017).
Przykład losów Kikuta często jest teraz przytaczany przez internautów, ale ja chciałbym przytoczyć następny czyli Mateusza Machaja (już, już wstawianego przez "ekspertów" w rodzaju Węgrzyn do kadry PZPN), który też był graczem Lecha, też poszedł do Lechii i...... obecnie utknął w Śląsku (na razie na ławce).

Ciekawe.. w Lechu Możdżeń po sporym okresie "bycia rezerwowym" w końcu "przebił się" do 1 składu, ale trener robił z niego obrońcę, gdy Mateusza wizja była "nie z tego świata" i o "widział się" jako "ligowa gwiazda na pomocy".
Teraz pozostaje obserwować jak i gdzie będzie grał w tzw "nowej Lechii" ( która była bardzo aktywna na rynku transferowym w lecie).
Generalnie można byłoby życzyć mu dobrze, gdyby nie to co powiedział PRZED odejściem z Lecha ( patrz cytat wyżej).
Powiedział mądrze i w "klimacie lechickim", ale potem, po czasie ( kontrakt z Lechią) zabrzmiało to nad wyraz GŁUPIO.
Pozostaje tylko czekać na jego deklarację  w rodzaju : " zawsze marzyłem by grać w takim wielkim klubie jak Lechia" (patrz choćby rewelacje BeLesia czy Kozaka) i "zawsze marzyłem o plaży w Orłowie"..
Oj nie za dużo jednak mózgu w tej głowie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz