Szukaj na tym blogu

czwartek, 24 lipca 2014

Post Scriptum DO MECZU Z NOMME

Mieliśmy aż 2 ludzi na meczu a nawet 3 na Bułgarskiej.
Nie upoważnili mnie bym podawał kto zacz więc niech sami skrobną.
Jeden z nich nie mógł nachwalić się Jevtića. Przyznam , chciałem oglądnąć retransmisję o 23:00 ale jakość, zatrzymywanie streamingu szybko odebrały mi apetyt na powtórkę, trudno.
Uczestnik meczu powiedział że 2 połowa była  o wiele słabsza od 1. Co mnie nie dziwi bo dawno nie widziałem polskiej drużyny grające cały mecz równo i dobrze.
Powiedział też że Lech był bardzo wybiegany i podobał mu się styl gry Kownackiego.
Reszta... może... osobiście.
Jako "parę" do Lecha przypisywałem Motherwell (Szkocja).
Oni  w pierwszym meczu zremisowali u siebie 2-2.
I w drugim prowadzili 0-1.
Potem było 1-1 , znowu prowadzili 1-2 by stracić bramkę w 87 minucie!
I dogrywka, w której to Islandczycy , w 114 minucie strzelili na 3-2 i będą już za tydzień grali u siebie z Lechem.
Tym sposobem (niestety) solokks stracił szansę bycia na meczu Lecha, w Szkocji.
W sumie szkoda, bo byłyby dwa mecze (CWKS-Celtic) ze Szkotami, a tak wyprawa na Islandię i ciekawy rywal.
Mam nadzieję, że tym razem transmisja  z tego meczu BĘDZIE!

5 komentarzy:

  1. Dla mnie osobiscie załamka ... Chciałem juz bilety kupować , nawet maila napisałem do Tickets sales w Motherweel :( bo cóż moze następnym razem , wydaje mi sie ze Lech powinien przejść kolejna przeszkodę , o ile oczywiście podejdzie zmotywowany odpowiednio do meczu , rywal pokazał ze strzelać potrafi ...cztery mecze i 12 bramek , nieważne z kim ... Trzeba mieć sie na baczności , Motherweel to tez nie sa kompletne ogórki , co by nie było vice mistrz Szkocji .... Zobaczymy , no i nie wyglupiajmy sie liczę na transmisje !!!! Jest kuzwa XXI wiek ciezko to pokazać w telewizji ????!!!!! Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. solokks
    Szkoda tej Szkocji, już szykowałem sie na Twoje ciekawostki z meczu, no cóż, Islandczycy też ciekawa drużyna, strzelająca masę bramek więc mecze zapowiadają się bardzo ciekawie. Rzadko nasza reprezentacja grywa z Islandią, o klubach nie wspomnę. Ja ich nie traktuję jako "ogórków". Czasem taki "wyskok" zdarza się drużynie która niby cienka a tu proszę. Akurat tu szacunek za wyniki im się należy, ale powiem tak--- z takim drużynami trzeba w DWUMECZU wygrywać jak się planuje grać w grupie LE, co do tego nie ma nawet cienia wątpliwości.
    Czytałem że Islandczycy transmitują mecze tej drużyny jak leci więc jest szansa ! Paradoksalnie gorzej wygląda transmisja z Poznania. Oglądałem retransmisję i załamka- jakość, cięcie, słaby komentarz no i wiesz jak smakuje "odgrzewane danie".
    No nie ma co się łamać, czekam bo widzę że w tym sezonie Lech ma niezłą pakę
    Pozdr Waldas

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    obiecałem, że coś skrobnę po meczu ale jakoś z czasem ostatnio krucho więc postaram się to ująć w telegraficznym skrócie :)
    Przed meczem bez szału, liczyłem na około 25-30 tys widzów było ku mojemu rozczarowaniu "tylko" ok.20 tys. Obawiałem się o to, że będzie bardzo gorąco a wiadomo jak to wpływa na naszych kopaczy - plaża i gra w "chodzonego" Pogoda w Poznaniu się jednak nad Nimi ulitowała i dwa dni przed meczem nastąpiło lekkie załamanie - burze, miejscami grad i wichury, czyli po prawie jak w Anglii (no może poza gradem i wichurami :)). Przed stadionem spokojnie, większość skupiła się na tym aby jak najszybciej znaleźć się pod dachem i spokojnie zaczekać na widowisko. Jeszcze słowo o odnowionym sklepie Lecha - jak to się mówi dupy nie urywa , ot Puma zamieniona na Nike, trochę odświeżenia samego grajdołka i tyle. Szczerze - spodziewałem się więcej.
    Co do samego meczu - pierwsza połowa to powolnie miażdżenie Estończyków. Chyba tylko ze 2 razy przeszli naszą połowę. Po pierwszych 3 minutach mogło być 2-0 ale skuteczność to coś nad czym musimy pracować. Aktywni Kędziora, Jevtic, Vojo, Henry i Trała. Z Hamą miałem problem - niby dużo kontaktów z piłką ale jakoś bez przekonania, sporo strat, mało dynamiki. Reszta nieźle - generalnie bez zastrzeżeń. na trybunach niezły doping ale ze względu na "przesadzenie" kotła na 4 trybunę nie było to to co zawsze. Była tez kilku może kilkunastu osobowa grupa wsparcia z Estoni. Różowe barwy, flagi nawet bęben. Z tego co widziałem młodzież. Entuzjazmu wystarczyło do 2 bramki dla Kolejorza ale podejrzewam, że wizytę w Poznaniu i widok Kiboli zapamiętają miło na całe życie, zwłaszcza pierwsze "pierdolnięcie" na początku meczu :)))
    Wracając do meczu pierwsza bramka podcięła skrzydła przeciwnikowi, widać było, że plan był prostu - autobus i może się uda. Po drugiej bramce do szatni długo się nie mogli pozbierać. Ale z pomocą przyszliśmy my - po niezłych 10-15 minutach w 2 połowie zaczęło się chaotyczna kopanina. Strata za stratą, gra w chodzonego, samotne rajdy Pawłowskiego i Gergo wywoływały we mnie drgawki. Trener rywali się połapał i zaczął wprowadzać "wysokich" do gry na aferę, bo przecież 1 gol i mieli awans. Szansę na zamknięcie meczu miał Kownaś ale koncertowo spartolił 300% okazję, było jeszcze kilka okazji ale celowniki w czwartek mieliśmy nastawione zdecydowanie na "NIE". W końcówce sporo zamieszania w naszym polu karnym po stałych fragmentach ale jakoś skontrowaliśmy i 3 bramka zakończyła mecz.
    Generalnie mecz niezły ale 2 połowa to niestety syty i nieskuteczny Lech, który próbuje oszczędzać siły tylko nie wiadomo po co. Mnie zawsze uczyli jak masz frajera to go ogol na zero i wyślij do domu i tego samego oczekuję od piłkarzy.
    Najważniejsze jest to, że awansowaliśmy i teraz systematycznie trzeba poprawiać grę. Potencjał jest, Jevtic i Keita mają papiery na grę i wydaje mi się, że nie będą potrzebowali zbyt wiele czasu na aklimatyzację.
    Jutro mecz z Górnikiem i liczę na 3 punkty.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piotrxxx
      Dzięki.
      Co do gry Twoje uwagi pokrywają się z uwagami Goala (był na meczu z Teresą!). I masz rację.
      Frajerów golimy na maksa inaczej może być bramka jak ta Gruszki, Malinowskiego, Sobolewskiego czyli walnięcie z 35 metrów z zamkniętymi oczami, w okienko. Tego trzeba się bać tym bardziej że brak Linetty nieco osłabia "strefę defensywną".
      A 3-0 i można bylo grac w dziada.
      Co do rajdow Pawlowskiego i Lovrencicsa to pwiem Tobie że więcej "piłkarskiej fantazji i skuteczności" widzę w rajdach Kejty ( czyli Kajtka lub Kejtra).. On ma to "coś" światowego. A sorry, Gery i Szymek to "parafialne kiwki" i samolubstwo ( może mniej Gery).
      Co do sklepu.... faktycznie słabo. Ale "opcja szkocka" pewnie tu przeważyła, jakoś mnie to nie dziwi.
      Jeszcze raz dzięki za "list z Bułgarskiej"
      Pozdr Waldas

      Usuń
  4. Goal Anonim23:06:00

    ZDRADZILES NAS!!!
    Nigdy Tobie nie wybaczymy, acz... nigdy nie muw nigdy!!! ( PS. ... ;-) )
    Swoją drogą, atmosfera na Pogoni to unikalna wiocha, choc....
    nagrane przeze mnie wideo wokol GNIAZDA pokazuje spory ladunek humoru (zacytuje w przyszlosci)
    KoL
    (jak juz jestem tak blisko (i sam, bo Teresa sie obrazila i wrocila NA WIOCHE przed neczen
    (I STALEM W KOLEJCE PO karte kibica do 41 minutty ) WIEC moze oberze swiat i Berlin,
    bo mam tam bylo (i niedoszlo) Pochanke....
    (acz niestety nie znam adresa, ale chyba mogie liczyc na niemiECKA DOKLADNOŚ pOLIZEJOW)
    p-kOl
    PS poza tym mam dym po meczu i zolzie Teresie...

    OdpowiedzUsuń