Szukaj na tym blogu

niedziela, 29 września 2013

WYGRALIM

Lech-Widzew  1-0
Kiedy czytam na forach komentarze to sam nie wiem kto TO pisze. Poziom frustracji gigantyczny tak jakby Lech ZAWSZE wygrywał takie mecze co najmniej 10-0.
Ja mam dobrą pamięć i pamiętam porażkę Lecha z Widzewem W POZNANIU, właśnie to 0-1.
Czasami właśnie z ambitnymi gra się najgorzej więc może przez wrodzoną przekorę napiszę coś  POZYTYWNEGO (na początek).
1- Lech znowu nie stracił bramki. Przyczyna tak banalnie prosta, że aż śmieszna. Czyli = brak na boisku Arboledy (którego jak widać lepeij zastąpić KIMKOLWIEK- z Piastem Bednarek na przykład a będzie o wiele wiele lepiej0 i Pana Kapitana Kotorowskiego.
Cóż za dziwne stwierdzenie jesli nie piszę _ grają lerpiej bo PO BOISKU BIEGA X czy Y a że na boisku NIE MA Kotora i Arboledy!

2- Nareszcie w bramce bramkarz który nie czeka co zrobią obrońcy, a ponieważ to chłop jak się patrzy (Gostomski - 190 cm i 90 kilo wagi) to jak wychodzi to wychodzi, a nie pilnuje linii brankowej coby jej mu nie ukradli.Bramkarz który nie wybija "na pałę" Jak tak dalej pójdzie to  Kotor wyląduje jako 3 bramkarz, w kadrze.
Pytam skąd ta dotychczasowa ślepota i upór przy Kotorze ,po jego tragicznych błędach?

3 - Nareszcie Teodorczyk MA OKAZJE BRAMKOWE. Nie będę się pastwił, że ich nie wykorzystuje skoro to po JEGO bramce Kolejorz wygrywa. Cieszę się że ja ma i to 3-4, bo wcześniej po prostu nawet do takich sytuacji nie dochodził. Oby tak dalej.

4 - Obudził się Hamalainen. Był najlepszym pomocnikiem Lecha. Sporo konstruował, miał 2 okazje na strzelenie bramki, widać że to że uspokajał nas to nie było tylko czczce gadanie.

5 - Okazało się jak ważnym graczem jest Kamiński od którego chyba ( z obrony do pomocy) przechodziło 80% piłek

6 - Coraz lepiej Lech gra "stałymi fragmentami gry" z których wychodziło sporo dobrego.

7- Sporo oddawanych strzałów - 29 ( ale celność pożal się Boże = celnych tylko 5 !)
No i łyżeczka dziegciu ( bez jej dodania nie czułbym się Polakiem)

1- Bezbarwny Douglas
2- Kompletnie niekreatywny Linetty którego obecność na boisku była co najmniej zbędna, który strzelał z dystansu bodajże 4 razy i NIE TRAFIŁ W BRAMKĘ ANI RAZU..
3- Skuteczność pod zdechłym psem.
4- Znowu debilne granie bez przerwy tego samego  -> patrz ilość dośrodkowań = 34 (!!!)
5- Słaby jak dziecko Pawłowski Szymon wożący się za długo z piłką.

Pierwszy niedzielny mecz  KGHM-Jagiellonia 1-1
Nie spodziewałem się że będzie remis. Nowy trener w KGHM, nowy duch, super pocztek (bramka Abwo w 4'), dobra gra do przodu, dobre rozegranie Jeża. Pomyślałem... coś drgnęło .
A tu figiel - przeciętnie grająca Jaga wyrównała pod koniec meczu. Co ciekawe Jagiellonia w całym meczu trafiła w bramkę rywala 2 RAZY !
Dla kibiców Zagłębia Lubin jednak chyba pozytywna wiadomość- trenerem tej drużyny jest człowiek który wie co robi.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz