Szukaj na tym blogu

sobota, 29 lutego 2020

2-1 LECH II - ale z rezerwą do rezerw

Z dużą ciekawością odpalałem mecz rezerw ze Stalą Rzeszów, we Wronkach.
Kiedy jest początek wiosennego grania po zimowej przerwie to są i pytania.
Kto zagra?Czy lepiej zagra?Jak zagrają? Czy trener coś zrobił by polepszyć grę drużyny?
Sytuacja rezerw znana z mojego wcześniejszego wpisu, w pierwszym meczu ich dzisiejszy rywal wygrał u siebie 2-0.

Kto wybiegł na boisko:

Z 1 drużyny "ławkowicze"- Mleczko - Skrzypczak, Skóraś,Szymczak,Dejewski i ci co niedawno zostali wzięci do pierwszej drużyny - Kryg (pomocnik) i Niewiadomski ( boczny/środkowy obrońca).
Siedmiu z pierwszej kadry plus ci co trenowali już i nawet byli w Turcji na zgrupowaniu przed Ekstraklasą czyli Bartkowiak i Smajdor.

Niby silna eka, niby.

1 połowa

2 ligowa kopanina, gdzie Lech usiłuje "grać piłką" z centralnym zawodnikiem czyli Bartkowiakiem jako playmaker.
Może i "wymieniają podania" , znowu może. I tyle tego. Bo Stal o wiele bardziej "konkretna" co zresztą widać po ilości strzałow, okazjach bramkowych ( mieli oprócz bramki dodatkowo okazję 400%, prawie strzał do pustej bramki).

Statystyki 1 połowy : Lech/Stal
strzały  niecelne(zablokowane) ==  2/6
strzały celne == 2/4

Jeśli dodam, że tzw "napastnik" ( w cudzysłowie co zaraz udowodnię) , a był nim Szymczak tylko na papierze nie strzelał w ogóle na bramkę rywali to.... co tu gadać.
Zresztą złośliwie odnotowałem ILE RAZY Szymczak w ogóle został wymieniony w czasie 1 połowy przez komentatorów ( 8' 22' 23' 39' 45' 46'). Strzałów zero, pojawiał się w transmisji "z nazwiska" SZEŚĆ razy.
Jeśli dodam ,że te dwa celne strzały (Jakub Karbownik - lewy pomocnik) to były w zasadzie nie za mocne podania prosto w ręce bramkarza to co tu się podniecać czymkolwiek.

2 połowa

Tu mam znowu problem z oceną. Bo mając na boisku 7 "ekstrapiłkarzy", do tego Sobola który wszedł na początku 2 połowy, w 46 min to powinno być OK.
Jednak "kurwa daleko było do OK" :-)

Statystyki 2 połowy : Lech/Stal

strzały niecelne == 2/3
strzały celne == 2/1

Szymczak dalej był , trwał , odwrócony plecami do bramki rywali , strzelając gola z karnego podarowanego przez bramkarza Stali.
Sobol co prawda strzelił bramkę, ale jakoś nie widzę go w meczu np z Górnikiem Zabrze.
Mleczko - wykopy w stylu Burića czyli albo niecelne albo  kiksowate w aut, załamka. Szymański może spokojnie spać.
Skrzypczak... czekam na Norkowskiego (no comments)!
Karbownik - Kostewycz przy nim to "artysta dośrodkowań"
Smajdor - niech częściej chodzi na mecze Lecha i patrzy jak gra młodszy od niego POMOCNIK  Kamiński jako prawy obrońca.
Bartkowiak - zawód na całej linii
Skóraś - niby "coś drgnęło" ,ale trzeba założyć "mocne bryle"
Kryg- patrz Skrzypczak

Obrona posrana przy każdej wrzutce z rogu czy z rzutu wolnego , Dejewski czuł się osaczony przez kiksujących bocznych obrońców i jakby przez to grał bardzo nerwowo..
Piękne oceny co?

Zresztą wyróżnić kogokolwiek się nie da.
Czy byli to tzw "regularni 2 ligowcy" czy "ekstraklasowi ławkowicze" to  był "jeden pies".
NIKT nie wystawał ponad 2 ligową kopaninę, a jako zespół Lech II był GORSZY od rywala i spokojnie mógłby "wziąć remis z pocałowaniem ręki" .
Dziwnym trafem jednak wygrali.
Stal w całym meczu miała oprócz strzelonej bramki 3 okazje nie 100% ale 500% - 43' 50' 68' i to takie, że nawet lechici dziwili się jak im rywal tych bramek nie strzelił.
Powtarzam... lechici się dziwili jak to im rywal TEGO nie strzelił !

Czyli na razie to "zaplecze" 1 zespołu mierzyć można co najwyżej kilogramami, centymetrami i wpisami w metryce urodzenia.
Szkoda. Czekam na ciąg dalszy .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz