Szukaj na tym blogu

niedziela, 23 lutego 2020

KRUSZENIE BETONU 2-0

"Nie ma bokserów odpornych na ciosy są tylko źle trafieni".
To można byłoby powiedzieć po 1 połowie, dodając że "bramkarz ma dzień konia". Gdyby dostał lutę z całej edy to po prostu tego nie da się wybronić ( przypominam wymiary futbolowej bramki. Szerokość  732 cm x 244 cm wysokości   ).
Oczywiście bywa kiedy bramkarz wpuszcza szmaty, ale po to przecież jest żeby bronić strzały do wybronienia.

 1 połowa 

Lech zagrał dobrze. To piszę bez ściemniania i asekuranctwa. Nareszcie bo i z Rakowem i Cracovią 1 połowy miał słabawe.Teraz  dużo strzałów, dużo celnych, fajne prostopadłe zagrania w pole karne, włączający się boczni obrońcy.
Denerwował mnie sędzia, który zbyt lekko rozdawał kartki.
I chyba dotyczyłó to tych dla betoniarzy jak i kolejorzy.
Zresztą Beton pod bramką Lecha (!!!) był dopiero w.... 22 minucie. Generalnie broniąc się rozpaczliwie jak Arka Gdynia, rzucaniem się pod nogi, braniem strzałów na ciało.
A w ataku, nie istniał.

Rozbawiło mnie stwierdzenie "pani od mikrofonu" która powiedziała : " oglądamy szybki , ciekawy, OTWARTY mecz".
No jaja.
Lech strzałów w połówce = 14/ 6 celnych , a betoniarze  3/o (!!!).Posiadanie piłki 65-35 dla Lecha.
 Wygląda mi to (banalna matematyka!) że Lech po prostu miał zdecydowaną przewagę, rywala na boisku nie było!



2 połowa

Tak jak pisałem, nie ma odpornych na ciosy.
Fakt Kuciak za ten mecz może spokojnie być oceniany na 6.
Ale jak powiedział komentator " bramkarz SAM meczu nie wygra". No chyba żeby strzelał do tego co wyprawia, karnego.

Druga połowa to nie przewaga, ale właśnie "kruszenie betonu". Sposobów użytych sporo ,ale wiemy przecież, że na beton najskuteczniejszy...... młot pneumatyczny!
I tak to się stało. Dwa razy = Moder+Marchewa  -został młot użyty i... po betonie.
Największym paradoksem tego meczu byłoby gdyby w 89' Lipski ( Lechia) wykorzystał JEDYNĄ okazję bramkową jaką przyjezdni mieli. Nie wykorzystał ( polska liga!) i potem jebnął Marchewa i beton pokruszony i sprzątnięty!



Mam niesamowitą satysfakcję pisząc to co napiszę ;  Czapki z głów przed Żurawiem za ten mecz. Za zmiany kiedy nie kalkulował stawiając wszystką na jedną kartę , wpuszczając Modzia, Marchewę a nawet Letniego.
Na dodatek moja prywatna satysfakcja za to, że od dawna "prowadzę " Kamińskiego ( od juniorów, rezerw). Gościa naprawdę dobrego, a to na dodatek taki PRAWDZIWY młody piłkarz  (żaden tam 21 latek), bo 18 latek!
Ciekawe który trener kadr "U" zainteresuje się Kamykiem? Magiera? Michniewicz?

Za ten mecz ( nawet gdyby zremisowali to nieszczęsne 0-0) dałbym zespołowi Lecha 4 ( w skali 0-5), a ponieważ wygrali daję im 5 !!!!!
Tak, były emocje, były bramki. To było WIDOWISKO !

No i Lech w tabeli idzie w górę.
A wiadomo , można pisać i pisać, a zespół weryfikuje i tak tabela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz