Szukaj na tym blogu

niedziela, 16 lutego 2020

MECZ MOŻNA... (Górski) Craxa-Kolejorz 2-1

Mecz można, wygrać, przegrać lub zremisować ( Kazimierz Górski).
I taki to był mecz. Bo Cracovia miała szanse i Lech miał szanse ( Gytkjaer, Tiba). Bramki zaś padały na pewno nie "stadiony świata" ale takie "stadiony szkolne" bo dwa rykoszety i karny.



Lech robi się dość przewidywalną drużyną co ma swoje pozytywy i negatywne strony .

1- Pozytywne- to nareszcie stabilizacja składu ( nieco wymuszona tzw "życiem"). Po prostu jest tych 11 graczy  ( no może 13 = Moder, Letniowski) do grania i pozostali na ławkę.



2- Negatywne - Lech zaczyna mecze bardzo nędznie w tym roku. Scenariusz podobny i z Rakowem i z Craxą. Pierwsze 20 minut to "szukanie sił" i dopiero po 20 minucie Lech zaczyna COŚ grać. Generalnie 1 połowa na straty, druga połowa dobra.
Czyżby słabo rozgrzani?




Przegrana niewiele zmieniła w niezłej ( jednak) sytuacji Lecha w tabeli. Padały remisy więc co najwyżej potracili po 1 punkcie do rywali.

Ta drużyna po prostu "potrzebuje czasu" którego nie dostanie bo zostanie "rozparcelowana" po sezonie ( minus Gyt, Józiu, pewnie Kosta).
No ale tak to jest. Nie ma co drzeć szat.

Więc niech grają, niech będą w tzw "górnej ósemce" a wszystko "więcej" potraktuję jako bonus sezonu.

Przegrana jakoś mną nie wstrząsnęła, a z sympatią patrzyłem na grę Tiby, Józia, Modera ( tak,tak), Satki.
Rogne zaminusował tym "delikatnym karnym", ale i tak był dobry.

Niestety słabo zagrał Kamiński cały czas "nadgryzany" przez krakusów.
Słabo w obronie ,ale asystą udowadnia że jego gra na bocznej obronie to "krzyk rozpaczy" trenera. Pewnie Skóraś ( gdyby przeszedł Turcję) posadziłby go na ławie.
Co dalej zobaczymy bo przed Lechem ciekawe mecze, aż się nie mogę doczekać.

Dalej trzymam kciuki i tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz