Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 12 marca 2018

REMANENT PO WCZORAJSZYM LANIU I MECZ PONIEDZIAŁKOWY.

28 587 kibiców oglądało spotkanie Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok









Cytat z oficjalnej : "Podczas hitowego meczu, w którym Lech Poznań podejmował Jagiellonię Białystok, przy Bułgarskiej pojawiło się 6 038 młodych kibiców razem ze swoimi opiekunami. Aby obejrzeć to spotkanie przedszkolaki, uczniowie szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych, a także podopieczni z innych placówek wychowawczo-oświatowych, klubów i szkółek piłkarskich czy organizacji kościelnych przyjechali z całej Wielkopolski oraz wielu ościennych miejscowości sąsiednich województw." - koniec cytatu.


I to jest super sprawa.
Przecież nasza kibolska przygoda zaczyna się kiedy jesteśmy młodymi szczunami , a za rękę prowadzi nas na mecz Tata lub Mama.
Od tego się zaczyna.
Potem może i gra się w jakimś klubie, ale "piłkarska zaraza" właśnie wtedy zaraża kiedy jest TEN PIERWSZY RAZ. Kiedy są te nieznane wcześniej emocje, jest tłum dopingujących ludzi, hałas, na boisku "nasi" przegrywają, wyrównują, wygrywają strzelając wuchtę  bramek.
Dlatego tak się cieszę, że akurat akcja "kibicuj z klasą" trafiła na TAKI mecz. Pewnie dla  większości młodych nie do zapomnienia.
Do tego prawie wiosenna pogoda i euforia po wysokiej wygranej i to nie byle z kim.

Myślę, żę ten mecz zrobił więcej dobrego niż się spodziewamy, my kibole i klub.
Potwierdza się też prawda, że w piłce liczy się "niby" najbardziej wynik, ale.... najważniejsze są emocje ! Bramki ! Walka uporczywa by wygrać.
Przecież i po meczu z Wisłą ( na jesieni 2017) zremisowanego 1-1 , w ostatnich minutach doliczonego czasu gry  trudno było znależć narzekania, choć przecież spodziewano się pewnej wygranej. Ale Lech cisnął na maksa, wierzył, walczył do ostatniej chwili, strzelił wyrównującą bramkę bodajże w 92 minucie.

Czy trudno to "Panom piłkarzykom" zrozumieć?
A przecież i klub i oni z tych kibolskich bejmów żyją ( ponoć  w budżecie klubu bejmy za bilety, pamiątki, żarcie to jest nawet 40%).
Na dodatek ONI często  mówią po meczu -- "niósł nas doping".
Bez kiboli mogliby liczyć na doping co najwyżej z megafonów.
A dzięki temu kibolskiemu dopingowi wygrali, dzięki niemu dostali  premie za wygrany mecz. Bo niby za remis premii nie ma.

Poniedziałkowy mecz przyniósł zaskakująco wysokie zwycięstwo Arce.
Zasłużyli na nie zresztą, bo byli lepsi. W grupie spadkowej ( o ile tylko Termalica nie odpuści) może być ciekawie .
Sandecja pewnie poleci bo jak sobie poradzić grając praktycznie wszystkie mecze na wyjeżdzie. Zresztą ten klub awans do Extra wyrażnie przerósł o czym świadczy wypowiedż byłego trenera nowosądecczan Radosława Mroczkowskiego " Poziom zarządzania Sandecją jest naprawdę słaby. Gdyby nie czujność i zaangażowanie pani Ewy i pani Zosi w sekretariacie, które znają przepisy, to dziś można byłoby już zgasić światło." 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz