Szukaj na tym blogu

niedziela, 18 marca 2018

PRZECWELONA CWELKA przez MILICYJNYCH

Kiepscy- Nafciarze  1-1

Dwie bramki z karnych. Ta dla Kiepskich po ewidentnym "padolino".

Powiem tak. Nie żałujmy że Robak już nie gra w Poznaniu.
Nie żałujcie też , że nie widzieliście tego "spotkania", w którym jednej drużynie ( Orlen) "wystarczał 1 punkt".
Z meczu ,jedyne co było warte stracenia 120 minut z życia, to  wielka zabawa słuchając  "polszczyzny komentatorskiej" będącej "dziełem bredzących spikerów".  Trzeźwych ?
Osądźcie sami.

-  Robert Pich... GDYBY mu piłka nie odskoczyła BYŁOBY bardzo grożnie
-  troszkę brakuje jakości.. patrząc szczególnie okiem Śląska
-  obrońcy są bardziej twarzami skierowani do własnej bramki
-  Śląsk zaprzepaścił wysiłek wielu podań
-  Kante wkłada tam nogę
-  miał czystą piłkę na głowie
-  nie uda się pokryć dokładnie w polu karnym przeciwników
-  blisko był Piech oddania strzału, bardzo blisko
-  piłka o tyle trudna że o pół metra nad ziemią
-  zagranie na ścianę do Robaka, był pod nim Piech
-  silny napastnik w uścisku silnego obrońcy
-  takie sytuacje kiedy przeciwnik ma strach wynikający także ze zmęczenia
-  okazja dla Wisły, ale Rasak przewrócił się o własne nogi

Tak między nami ( nie spisałem wszystkich "perełek rzucanych przed wieprze" !!!) to teksty komentatorów tego meczu byłyby dobrym skryptem dla niezłego kabaretu.

Przed "meczem kolejki" omówiono to co się działo dotychczas w 28 kolejce i usłyszałem  na temat meczu w Poznaniu: " Lech-Lechia  3-0. Coraz większy kryzys gdańszczan". A gdzie stwierdzenie - Lech dobrze gra? Nie ta wygrana była  "dzięki kryzysowi w Gdańsku".
Do tego ten kretyński baner przywieziony przez "widzów z Gdańska" - patrz niżej :




Rozumiem TO COŚ na meczu z Arką, ale na meczu w Poznaniu?
Jak widać "kryzys ogarnął cały klub". W tym pisuardesy, Pana od strojów, odźwiernych, widzów i ekipy sprzątające. A przecież grają na pięknej "Bursztynowej Arenie" i "mają papiery na granie" ( zaświadczenia z Urzędu Pracy? dyplomy? świadectwa urodzenia? wypis z ZUSu-u? ważne kontrakty ? ).



Legia -Wisła  0-2

 Już w 31 minucie jest 0-2.
Mam wrażenie że cwelka to taka mocno posunięta w latach 50 latka która wybrała się super ubrana w ciuchy NIKE, buty ASICS z przepaską na włosach od Gucciego na jogging na wiślane bulwary i która po 100 metrowym truchtaniu stoi podparta pod boki ciężko oddychając.
A Wisła? Biegamy, szybko biegamy korzystają z "patentu Jagi".
O tyle to lepiej dla nich , że sędzia nie słucha debila Mielcarskiego ,który mając monitor przed nosem i widząc to samo co telewidzowie ( kopnięty od tyłu wiślak w polu karnym ) mówi " ... wg mnie nie było faulu... wiślak sam się sfaulował!" .Dobrze że nie powiedział " w Anglii takich fauli się nie gwiżdże . No to przechodzi kibolskie pojęcie.
Jest jednak na boisku sędzia Frankowski, brawo że "nie posłuchał wytycznych by dla dobra polskiej piłki...".
I dwa ciosy w banię, karny, super zagranie Carlitosa ( no bajka ..odpalcie sobie po meczu) i mamy 0-2.

Generalnie ( i tu nie odkryję nic nowego) .. olać "posiadanie piłki, papiery na granie, przewagę taktyczną, silniejszy skład, wartość drużyny i... grał w Lidze Mistrzów". Trzeba SZYBKO i DUŻO BIEGAĆ. Grać "do przodu" i broń Boże  nie grać "na utrzymanie wyniku" ( co zresztą zemściło się w sobotę na Arce która przegrała tracąc 2 bramki w doliczonym czasie gry i to jedna pod drugiej, co minutę!).
I tyle i AMEN.


PS:
Ciekawie będzie w Krakowie w meczu "Milicyjnych" z Kolejorzem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz