Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 17 lipca 2017

OD ROTACJI MOŻNA SIĘ POŻYGAĆ (ostrzegam)

Oglądając ponownie mecz Lecha z Sandecją, czytając wypowiedż pomeczową Bjelicy nie mogę opędzić się od pytania: kto jest "bardziej w trybie meczowym" ?
Czy grający swój pierwszy mecz "o coś" Sandecja czy Lech który ma już za sobą "3 kolejki LE".
W głowę zachodzę też ,że trener "obserwuje graczy" ,a na koniec wystawia wytatuowanego napastnika - beznadziejnego, z brakami kondycyjnymi ( wiadomo kogo) a nie daje nawet paru minut Jóżwiakowi, który jakieś tam bramki strzelał. Ja rozumiem że "drużyna musi się zgrywać", ale  przecież do Lecha nie przyszli z zagranicy młodzieńcy 18-21, ale "ograni dojrzali kopacze", którzy niejedno widzieli.
Na dodatek nie musieli grać w niedzielę przeciw "bukietowi polskiego piłkarstwa" , a przeciw absolutnym debiutantom ligowym.
Do tego słyszę że "żaden trening nie zastąpi meczu" więc... przeciw Sandecji spokojnie mogli zagrać WSZYSCY nowi ( oprócz tych co chorzy lub okulawieni).
Ja pamiętam jak Smuda "przejechał sezon" praktycznie 13-15 graczami i o mały figiel nie zdobył MP. Nie bawiąc się "w dobrego wujka", a do drużyny wchodziło przecież 4 nowych graczy których wcielił do pierwszej jedenstki z marszu i grali i w LE i w PP i w lidze.
To "rozumienie potrzeb i możliwości graczy" kończy się potem "kwasem w szatni" i "urbanowymi kłopotami".
Zresztą jak Gytkjaer  MA SIĘ ZGRYWAĆ z zespołem przed następnym meczem w LE (pewnie zagra od 1 minuty bo NBN to parodia) skoro jak przychodzi co do czego to gra 10 minut (liga).
Jakoś biegający "jak kot z pęcherzem" Kostewycz i Gumny mogą grać mecz po meczu plus sparingi, a "panowie zawodowcy" muszą "się regenerować".
Prosta sprawa- nie masz chłopie zdrowia do biegania to weż się za uprawianie zapasów ( jak masz sylwetkę NBN), albo zacznij zawodowo grać w pokera lub brydża. Tam biegać nie trzeba.
Nijak mi pojąc tego pokrętnego gadania o rotacji ,gdy jeszcze tak naprawdę sezon się nie zaczął, a kadra wydaje się spora i trzeba na siłę wypożyczać swoich młodych graczy by "mogli znależć miejsce na boisku i mogli powąchać trawę".
Gdzie tu logika?

Dobra, wracając do meczu.
Przygotowałem dwa obrazki pomeczowe



obrazek nr 1- pokazuje jak na alibi pogrywa NBN który nawet nie wchodzi w kontakt z rywalem a robi "pokazowy wślizg" pół metra od piłki i rywala. To przykład dla tych co mówią że on "choć walczy"



obrazek nr 2 - to kryminał piłkarski. Nieatakowany, prawie ze stojącej piłki, Tetteh podaje Gumnemu piłkę "na dobieg" tak że ten  nie ma najmniejszych szans by do niej dobiec ( a w meczu widzieliśmy jak szybki i grający do przodu jest Guma). Za takie zagrania Tetteh powinien "spaść z boiska" , bo psuje cały wysiłek kolegi podając "do nikąd".

Jak ma być walka to niech będzie to KONTAKT a nie "gra na alibi pół metra od rywala", jak ma być tak łatwe podanie to MUSI dotrzeć do adresata, bo tu nie można mówić o braku kondycji, a o braku umiejętności. Myślę że np taki Moder mając  taką samą sytuację jak Tetteh nie podałby tak strzasznie niecelnie.

No może po tym mało optymistycznym tekście coś optymistycznego.



Tomczyk dostał porządny i długi kontrakt ( do czerwca 2021). A przypominam że poprzedni kontrakt kończył się jemu w 2018 roku.
Mamy więc "zabezpieczoną młodzież" - Gumny, Puchacz, Moder, Kurminowski, Tomczyk z co najmniej 3-4 letnimi kontraktami.
I tak to powinno wyglądać jeśli chodzi o "lechickie talenty".
W końcu kogo "znać od podszewki" jak nie swojego !



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz