Szukaj na tym blogu

piątek, 7 lipca 2017

LIFE MUST GO ON

Czyli "życie idzie naprzód" albo w innej wersji (show must go on) - show musi trwać.

A refleksja taka po lekturze biadolenia, że w Lechu  tak mało będzie Polaków i to biadolenia głownie w "stolicznych mediach" typu PSportowy czy POLSAT..
Zdumiewa mnie ta "zmiana wiatru" w opiniach.
Jeszcze niedawno mendzono , że Kolejorzem "rządzi szatnia" a przypominam - szatnia TO BYLI POLACY = tzw " Rada Drużyny". Nazwisk nie muszę przytaczać bo każdy kibol Lecha wie co i jak. To ta "polska szatnia" , przypominam ,zwolniła Skorżę po wygraniu przez niego MPolski.
Nie Sadajew czy Arajuuri, a " zmęczeni pracą Polacy" którym Skorża zaczął "dobierać się do dupy".
Ci " kopacze" co myśleli , że bez nich Kolejorz padnie "z głodu".
No fajnie byłoby, aby w Lechu grali Polacy, ale  jak już to dla mnie  najważniejsze by byli to Polacy-wielkopolanie.
Tak, wtedy możemy mówić o "polskiej drużynie". Takiej z którą utożsamia się kibol wielkopolski, bez wydziwiania. Wtedy to byliby "nasi chłopacy".
Przykład Mączyńskiego pokazuje, żę piłkarze mają głęboko w zadzie swój "klub któremu przysięgli miłość aż po grób" i którego herb obśliniali przy każdej okazji. Bo przecież wystarczy że "ktoś pstryknie palcami" i już lecą "zapominając podciągnąć gacie" przy okazji zarzekając się ,że to co mowili wcześniej to tylko "zła interpretacja ich słów"..
Pamiętamy BeLeszyńskiego całującego herb Lecha i co... jaka różnica między takim obłudnikiem-Polakiem, a "najemnikiem zza granicy" ?
Żadna.
Może taka że "obcokrajowiec" po prostu "robi za kasę, odbija kartę zegarową" bez całej tej "wysmażanej za dychę" filozofii o "patrotyżmie klubowym".
Przyznam, jak już MUSZĘ wybierać to wolę takie proste postawienie sprawy niż to całe "zwracanie gitary".
Stąd wcale ,a wcale nie oburza mnie ilość transferów zza granicy.
Co najwyżej zapytałbym czy "za te same bejmy nie można znależć TAKIEGO SAMEGO Polaka".
I wiem sam, że to pytanie oczywiste rodzaju "dlaczego w dzień jest jasno ,a w nocy ciemno".
Po prostu takich piłkarzy za taką cenę w Polsce NIE MA.
Lipski? Niezgoda? Moneta? Jach? Frankowski?.... za np 200 00 € ?
No bez jaj, co najwyżej "emeryt Mączyński" za "wykłócone 500 € ". I do tego jak napisałem, taki sam najemnik jak Dilaver czy Vernon De Marco.
Bo akurat podobnie "kosztujący" Barkroth o klasę lepszy.
Nie piszę o piłkarzach na "rocznym okresie próbnym" jak Situm . Bo tak naprawdę "koszt i ryzyko niewielkie" ( stosunkowo).

Moje "poczucie rzeczywistości" podpowiada mi, że wystarczy w Lechu paru ( ale rozsądnych i ambitnych)  Polaków żeby cały ten "biznes miał ręce i nogi" czyli "robił wynik".
Zresztą Kochani popatrzcie na skład LEPSZYCH drużyn  np. Arsenal i nawet ten tak osławiony Ajax ( za szkolenie i w ogóle za politykę kadrową) , który ma w 23 osobowej kadrze 14 obcokrajowców ( częśc z nich sprytnie ma 2 obywatelstwa - omijają prawo Unii).

Oczywiście nie zgadzam się by grali SAMI OBCOKRAJOWCY, ale wolę dobrego Putnockyego niż np Pilarza. Wolę Gytkjaera niż słabego Bille Nielsena .
Wybór prosty.
Nie będę pisał o "wychowankach" ,bo klub ma świadomość że dzięki nim może "spać spokojnie" ( godna kasa za "darmowego" Bednarka chociażby) i na bank nie zapomni o ich szkoleniu i promowaniu.
Spokojny więc jestem o losy NAJLEPSZYCH z Akademii. Bać się muszą co najwyżej inni Polacy typu Wasielewski, czy Gajos.
A jak ktoś jest dobry (np wcale nie tak młody Makuszewski -27 czy Trałka - 33) to nawet kibole nie powiedzą o nich złego słowa , a nawet wybaczą jakieś tam "błędy wizerunkowe" i nieco słabszą grę w krótkim okresie czasu..
Proste.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz