Szukaj na tym blogu

sobota, 24 czerwca 2017

CZARNE JEST CZARNE , BIAŁE JEST BIAŁE

Często tzw "dziennikarzyny" tworzą "wirtualny świat" , a za nimi jak lemingi idą kibole "łykając wszystko jak leci, jak młode rekiny".
I mimo , że piłkarze są po prostu słabi tworzy się tzw "bańkę medialną" w której "czarne jest białe".
A przecież wystarczy pójść na mecz NA STADION, posiedzieć, popatrzeć , nie słuchając " wszech mądrych ekspertów i celebrytów - komentatorów wciskających patriotyczny kit" i wiemy co i jak.

Zdarza się często ,że pytany np "Sekretarz Esktraklasy" gładkimi ogólnikami "nawija makaron nauszy". Blisko też tego "głodnego pierdolenia " są trenerzy odpytywani durnie na tzw "konferencjach meczowych".

Wstęp przydługi, ale czasem zdarza się KTOŚ kto gada  na zasadzie "jest jak jest".
Ponieważ trudno znaleźć takie "normalne" wypowiedzi w masie "internetoweo-medialnego gluta" to pozwalam sobie prawie w całości zacytować taką wypowiedź ( Z.Boniek) .
Ot facio nadaje na zasadzie "mówię co widzę" bez zbytniej ściemy .
No dobra to tero obszerny cytat :

"Nie oczekiwał pan od Dorny wyjścia z grupy? ( pyta pismak Przegl.Sport.)

Zbigniew Boniek: Gdyby było takie zadanie, to ja nie byłbym prezesem. Znałem dobrze wartość tej drużyny i wiedziałem, że gdyby zagrała w najmocniejszym składzie, z Zielińskim i Milikiem, jej wartość skończyłaby w górę o 50 procent. I wtedy mielibyśmy inną rozmowę i oczekiwania. Wiedziałem, że jesteśmy po prostu słabsi. Wiem, że wszyscy chcielibyśmy wygrywać, ale zwycięstwo jest owocem ciężkiej pracy, koncepcji, strategii szkolenia, charakteru i wielu innych spraw. W Polsce pokutuje przekonanie, że jak mama przywiezie chłopca do piłkarskiej szkółki, która jest solidnie zorganizowana, to w przyszłości będzie z niego dobry piłkarz. A ja twierdzę, że jak mama przywiezie chłopca do szkółki, to już wiadomo, że nie będzie dobrym piłkarzem. Szkolenie piłkarskie jest bardziej skomplikowane niż komuś się to wydaje. U nas nie jest z nim tragicznie, ale nie ma też powodu do piania z zachwytu. Prawda jest taka, że na poziomie piłki młodzieżowej od dawna nigdzie nie awansowaliśmy, a akurat drużynie Dorny dwa lata temu do awansu zabrakło półtorej minuty meczu z Grecją.

 Nam się wydaje, że mistrza to robi Magiera, a wicemistrza Probierz. A to są ludzie, którzy tylko pomagają w projekcie, owszem, mają duży wpływ, ale ten największy spoczywa na barkach piłkarzy. Jeśli wygrywają, to przede wszystkim oni, ale i porażki muszą brać na siebie.

Gdy patrzyłem na Karola po meczu, który w kącie sobie cicho płakał, to było mi go ogromnie żal, bo widać że nie kalkulował, nie pieprzył trzy po trzy, tylko przyjechał, żeby zagrać swoje i tyle. Utalentowanym piłkarzem jest Bednarek, cenię szybkość Frankowskiego, bo to istotna cecha. Naszym piłkarzom generalnie brakuje szybkości. Czym ci mocniejsi przeciwnicy nas szachują na boisku? Przyjęciem i oddaniem piłki, gibkością, swobodnym poruszaniem się i właśnie szybkością, przede wszystkim szybkością reakcji. Nad tym musimy pracować na wszystkich szczeblach. "

Resztę możecie przeczytać sobie tutaj : http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/euro-u21-2017,zbigniew-boniek-o-nieudanym-euro-u-21-wywiad,artykul,794290,1,13589.html


Trochę mi dziwnie ,że cytuję dość słaby dziennik, ale akurat wypowiedź Bońka "ma ręce i nogi" - szczególnie gdy mówi ,że "naszym piłkarzom generalnie BRAKUJE SZYBKOŚCI ".
Jakież to banalne i oczywiste.
A przecież pisałem o tym niedawno (patrz Tomczyk).
Wychodzi to zresztą i w grach "naszych"  klubowych drużyn z LEPSZYMI zespołami choćby z Niemiec czy Anglii.
Ale to przecież taka "oczywista oczywistość" ,że aż głupio o tym pisać. "Wolnego gracza" nauczy się "operować piłką"- ale szybkości "biegowej" NIGDY .
To trzeba "mieć w genach" i tu rola skautingu, odsiewania graczy w Akademiach, promowania takich graczy w klubie .
Amen... kropka  "nie będę dziś więcej mielił słomy"... he he he
A Boniek gada sensownie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz