Szukaj na tym blogu

sobota, 28 listopada 2015

STRZELBY LECHA - dodatek

Pisząc o napastnikach Lecha w czasach "nowożytnych" pominąłem kilku graczy.
Jednego przez zapomnienie, pozostałych  świadomie.
Przespałem się  z tematem i postanowiłem jednak o nich napisać.
Bo to ciekawe czy "istnieje życie napastnicze" po Lechu czy też nie.

1. Zapomniałem o napastniku którego przyjęto na Bułgarskiej raczej z nieufnością i zaskoczeniem pomieszanym ze zdziwieniem, a żegnano "ze łzami w oczach" i skandowano jego nazwisko na Placu Mickiewicza w Poznaniu , w czasie mistrzowskiej balangi po sezonie 2014/2015 .

Zaur Sadajew. 
To jego przeoczyłem.


 Tu koniecznie wymagany komentarz.

O dziwo w najważniejszej statystyce czyli "co ile minut strzela gola będąc na boisku" rubryka 13
Sadajew WYPRZEDZIŁ "legendarnego napastnika Lecha" Piotra Reissa i był niewiele od niego gorszy w statystyce nr 14 czyli ile meczów potrzebuje na gola (Reiss=3, Zaur=3,3). !
Tym samym zajął 5 miejsce w "tabeli nowożytnej".

Sadajew w Lechu jakby "połknął bakcyla strzeleckiego" ,bo przecież wcześniejsze jego statystyki ( z Rosji) to 0 goli, 2, max 5! A tu proszę, niecały sezon w Lechu i strzelił najwięcej goli w karierze!
Odszedł z powrotem do Tereka i "nie zapomniał" jak się strzela.
Na jesieni sezonu 2015/2016 , w 13 meczach ligi rosyjskiej strzelił 5 goli.

2. Byli też ( to do tych co wspominają z rozrzewnieniem czasy Kadzińskiego i starego skautingu) napastnicy których można określić jako "niewypały Lecha".
I to ich pominąłem celowo.
Jak sobie poradzili po odejściu z Lecha?

- Mikołajczak Tomasz 
Obecnie leczy kontuzję, ale grając po odejściu z Lecha jako napastnik w drużynie 1 ligowej Chojniczanki Chojnice  radził sobie całkiem dobrze ( porównując jego osiągi np z Thomallą).
Sezon 2013/2014 = 30 meczów i 9 bramek
           2014/2015 = 31 meczów i 14 bramek (!!!)

- Handzić Haris
Ten w tandemie z Golikiem stanowił piękne określenie  smudowskie na graczy bez talentu i przyszłości w Lechu - "goliki i handżiki". Niczym nie rzucił na kolana i po roku pobytu w Lechu odszedł do FK UFA (Rosja) i tam w sez 2014/2015 zagrał 29 meczów strzelając 4 bramki .
Czyli potwierdził , że jako napastnik jest słaby.

- Ubiparip Vojo
Przychodził do KKS mając 21 lat  jako "wielki talent", mając całkiem niezłe statystyki z ligi serbskiej -FK Spartak Subotica ( kolejne sezony = 5 goli,+10+6).
Niby gwarantował te 6-10 goli w sezonie.
A w Lechu po prostu "przesiedział kariere" i jego osiągi bramkowe były w kolejnych sezonach ( był w Poznaniu 4 lata!), były następujące = 1+3+2+3+0+3.
Słabo grał w pierwszej 11-ce, słabo w rezerwach, słabo w PP. Raz "na łoński rok" zdarzały mu się "wodotryski" kiedy w meczu strzelał kilka goli ( np 20 lipca 2014 roku trzy gole strzelił Piastowi).
Po odejściu z Kolejorza znalazł klub i gra w tym sezonie w zespole Vasas Budapeszt.
Poniżej zrzut z transfermarkt.de ze statystykami Voja z Węgier:


  Mimo obecności w Lechu jeszcze większego "kaleki" (Thomalla) za Serbem jakoś nie tęsknię i uważam jego 4 letni okres w Lechu za okres stracony i "bejmy wywalone do żybury".


Sumując ten dodatek do wpisu o STRZELBACH LECHA:
Na pewno brakuje Lechowi Sadajewa, tu nie ma co dyskutować. Myślę, że pozostając w Lechu mógłby być jeszcze lepszy niż jest. Polska liga, bardzo siłowa, to idealne dla niego miejsce, no cóż... było minęło i nie ma co płakać.
Reszta napastników ( plus Wichniarek który pojawił się w Lechu jako "kaprys Piotrusia Rutkowskiego" i który bardzo niepoważnie potraktował swą obecność w Lechu) to "tematy zamknięte ".
Nic nie mam do sympatycznego Ubiparipa, nieco skrzywionego Mikołajczaka (  wyraz jego twarzy).
Na pewno nie chciałbym już wspominać Handżića, którego uważam za podobną pokrakę jak Thomalla i jak z Handzića "nic nie wykrzesano" tak i z "polskiego Niemca" nic nie będzie.
I ciekawe jak jego "sprawę" postawi po jesieni na "zebraniu Zarządu" obecny trener Jan Urban.
Bo jeśli ( takie plotki się słyszy) ma "na wiosnę" przyjść Rudi to Thomalla może sobie kupować grę "FIFA 2015" bo tam tylko będzie miał szansę pograć w piłkę "na poważnie"... he he



4 komentarze:

  1. Anonimowy17:23:00

    Cześć! Czytając Twój wpis pomyślałem że ten dodatek będzie o innym graczu. Ilijan Micanski też nie zrobił w Lechu kariery, ale potem w Lubinie grał tak, że żałowano trochę że go nie było. Jeszcze jeden, na którym Franek S. nie do końca się poznał. PabLo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PabLo
      Sprawdziłem sopbie Micanskiego.
      Sezon w Amice - 6 goli, w Lechu - ZERO goli, najlepszy okres ( patrząc nawet na późniejsze jego mecze w Bundeslidze czy Korei) to jego sezon w Lubinie - 2009/2010 - 14 bramek. Ale to był tylko taki "wyskok" bo generalnie strzelał jak już max 5-6 bramek czyli "killerem" był słabym. A ponieważ w Lechu nie zaistniał na poważnie to w ogóle go nie ująłem w statystykach ( tylko 12 meczów w 2 pełnych - w sumie dodając i te połówki sezonów - okresach w Lechu. ). Sam fakt że z Bundesligi poszedł grać do Korei Południowej wszystko mówi o jego "klasie".
      Pozdr Waldas

      Usuń
  2. Goal (zdaniem sędziego)12:38:00

    Swoją drogą, nasze liczne i nowoczesne szkółki piłkarskie, system rozgrywek
    nie produkują żadnych "poważnych" napastników... (a i pomocników KREATYWNOŚCIOWYCH)
    Praktycznie dziś nie ma kogo kupić! (poza Lipskiem, Zwolakiem)
    W zasadzie, można było(by) wypróbować (!) Szczepaniaka, a i Stępiński (nasz rodzimy Hames-Dżejms :)
    którego kupił biedniutki Ruch, kładzie się cieniem na dalszej kompromitacji rutkowego
    kumitetu transferowego.
    Nota bene: nawet Papadopulos był latem ZA DARMO.
    Szkoda więc, że marnujemy czas nie grając juniorskimi talentami w ataku, a na dłuższą metę,
    czas na rewolucję w systemie szkolenia, bo para idzie w gwizdek.
    Fajnie na ten temat, w obszernym wywiadzie, pisał Szczepaniak na Weszło.
    http://rlu.ru/uyAG

    P-KoL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goal
      Ja już wcześniej stwierdziłem że para idzie w gwizdek skoro za takiego "nikogo" jak Thomalla Lech zapłacił 400 000 € ( przypominam - Rudnevs za tyle samo przychodzlł, do tego jako jako wice król strzelców ligi węgierskiej, Lewandowski jako król strzelców 3 i 2 ligi - teraz to 2 i 1 liga, Teo był królem strzelców Młodej Ekstraklasy).
      Amatorka w klubie aż piszczy. Nie ma co nawet szukać nazwisk, bo np taki "nikt na polskim rynku" jak Neszpor strzela bramki za bramką.
      Daj spokój Goal, gdzie byśmy nie uderzyli ( w tym temacie) to i tak mamy rację skoro taki np Ślusarski ma lepsze statystyki od "wielkiej nadziei Piotra Rutkowskiego" -Denisa Thomalli , a najlepszym dziś "snajperem" Lecha jest POMOCNIK (Hamalainen), którego wcześniejsze statystyki (Turun i Djurgardens) to : 1 gol, 4 , 3 , 0 , 2 , 2 , 4 w kolejnych jego "skandynawskich sezonach" ,kiedy grywał już w miarę regularnie w wymienionych zespołach.

      Usuń