Szukaj na tym blogu

sobota, 3 maja 2014

LA MANITA W KRAKOWIE - CELUJĄCA OCENA DLA WISŁY

Wisła-Pogoń  5-0
widzów 4 190

Takie mecze to ja chcę oglądać!
Bramki super, ale i gra, dokładność podań, pomysł na grę i granie tak że przeciwnik po meczu musi przyznać "ponieśliśmy najniższy wymiar kary".
A przecież Pogoń przegrała 5-0!

Ja jestem dumny z tego , że nie kieruję się uprzedzeniami. Oceniam graczy za konkretny mecz , a nie za "tzw. potencjał" i nie znoszę gadania "gdyby 2 metry w lewo/ 3 metry w dół to byłaby bramka stadiony świata".

Mecz dla Wisły zaczął się SZCZĘŚLIWIE, bo bramka na 1-0 to efekt kotłowaniny na 11-ce. Nic w tym nie było pięknego, wyszukanego, artystycznego. Po prostu piłka trafiła do Brożka ten się odwrócił i w tłoku strzelił bramkę.
Również druga bramka to rykoszet... zmyłka i już 2-0.
Nie umniejszam roli strzelców w strzeleniu, ale jak popatrzy się na bramkę Stlića na 3-0 (29") , a potem GENIALNĄ BRAMKĘ Piotra Brożka na 5-0 ( z 38 metrów, lobik) to te dwie pierwsze ( bardzo zresztą ważne dla przebiegu meczu) wydają się bramkami "z podwórka" gdy te drugie to bramki  ze stadionów "światowych".
Nie było w nich przypadku, Stlić zrobił co chciał i strzelił gdzie chciał zaś Brożek pokazał różnym "turbokozakom" że powinni wrócić do podstaw nauki piłki nożnej.
Aż dziw, że Paweł tak długo cierpiał na impotencję strzelecką.

Pogoń była bezsilna. Nie była słaba, nie położyła się ( jak np. Jagiellonia w Poznaniu), grała, usiłowała, strzelała..
Statystyki:

Ale Wisła dokonała niemożliwego- 6 celnych strzałów = 5 bramek.
Zaznaczam, nie wygrali fuksem. Po prostu i banalnie byli LEPSI !
Ucieszyłem się z dobrej gry Czekaja bo dalej uważam, że to materiał na dobrego stopera.
Dobrze grał Bunoza ( niezbyt lubiany przeze mnie)... a w zasadzie... dobrze grali WSZYSCY.
To był taki mecz w którym wygrała DRUŻYNA i gdzie każdy grał dobrze.
Po prostu na boisku było 11 piłkarzy Wisły, nie było statystów, gwiazdorów.
Ciekawe jak drużyna potrafi zmienić się- choć przyszedł tylko Chrapek i Bunoza ( z do zapomnienia meczu w Poznaniu).
Gratulacje i cicha radość, że Pogoń boleśnie dostała w dupę!

Lechia-Legia 0-1
widzów 18 623

I znowu "cała Polska to widziała".
Sędzia Pan Złotek "nie zauważył " ręki Dossy Juniora w swoim polu karnym , a potem tego że Brzyski kopnął w kolano Makuszewskiego, który upadl w polu karnym Legii i... dostał żółtą kartkę za symulkę.
Powinny być dwa karne i po 1 połowie 2-0 dla Lechii.
Bo nie wspomnę paru okazji podbramkowych lechistów.
Po tym meczu widzę o czym mówi się "na mieście" --- Legia ZASŁUGUJE by być mistrzem. Ma poparcie sędziów więc.... zajmijmy się czymś innym niż gra o Mistrzostwo Polski.
Ot na przykład meczem następnym

Piast-Ślask 0-0
widzów 4 300

Ten mecz był tak słaby że powinny  spaść z ligi nie2 , a 3, a 4 zespoły.
Na początek Piast, Widzew.
Piast po prostu "słabo/silny". Będzie dobrą drużyną 1 ligową!
Śląsk to atak śmiechu. Ciekawe co dalej, po sezonie z tą drużyną i trenerem.
I do tego wynik, zero-zero. Najgorszy z możliwych wyników.
Następnym razem poważnie się zastanowię czy tracić czas na oglądanie gry Piasta i Śląska.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz