Szukaj na tym blogu

czwartek, 1 maja 2014

EMOCJE EMOCJE

No i poniosły mnie emocje. Było ściskanie kciuków, nerwowe poglądanie na zegar boiskowy i "modlitwy" by się udało.
Tak było w meczu Podbeskidzie-Jagiellonia?
No oczywiście NIE !

Krótko po 23:05 skończył się mecz Juventus- Benfica.= 0-0 w LE.
Pierwszy mecz  , w Lizbonie, skończył się 2-1.
Przyznam, kibicowałem z całych sił Benfice. Lubię ich styl gry, ten powiew świeżości   jaki niosą ich mecze ( coś lepszego nieco od mojego kolejnego ulubieńca  FC Basel ).
W zeszłym roku przerżnęli finał, ale teraz szli jak burza. Ponoć wygrali kolejne 20 swoich meczów! We wszystkich rozgrywkach!
No i serdecznie nie lubię Włochów ( już kiedyś pisałem o tym, mam swoje prywatne powody i to wcale nie błache). Kiedy grają "włoskie" drużyny ZAWSZE ściskam kciuki za ich rywali.
Teraz, kiedy w 20 minucie do końca meczu było 0-0 ( awans w tym momencie dla Portugalczyków) i sędzia ( bardzo dobrze sędziujący i "nie czepiający się") wywalił za 2 żółte kartki graca Benfiki zacząłem wątpić czy się uda dowieżć awans i ten bezbramkowy remis. Potem bramka dla "makaroniarzy".... ufff... spalony... bramka nie uznana ( słusznie). Do tego blisko 90 minuty musiał zejść , a dokładnie został na noszach zniesiony "benficczyk" i Juve grało 11-9.
Sędzia przedłużył mecz o 6 minut!
Potem jeszcze dorzucił od siebie 2 minuty i... makaron okazał się za "mientki".
Hurrrrraaaa!
Juventus dał dupy... odpadł !!!!
Dzień uważam za udany!

A co na "prowincjonalnych boiskach"?
Podbeskidzie "siłą i godnością osobistą" pokonało beznadziejnie męczącą się Jadwigę.2-1.
I znowu satysfakcja, bo mocno trzymałem kciuki za Stokowca, by mu się udało. Jak wiadomo prezio Jagi wywalił Stokowca i ściągnął przebierającego nogami w Lechii Probierza, którego akurat stamtąd wywalali.
Z satysfakcją patrzę jak leją drużynę "polskiego Guardioli" , w Pucharze Polski, w lidze.
Podbeskidzie "chce chcieć" i praktycznie tylko tą "siłą sprawczą" zdobywają punkty. Udowadniając zresztą jak niewiele trzeba by zaistnieć w polskiej lidze.
Czyli po prostu BIEGAĆ ! Być DRUŻYNĄ, a nie zbieraniną "gwiazdorów" tłoczących się na boisku jak w Święta Bożego Narodzenia.
Podbeskidzie wybiegało, wyszarpało, wygrało i teraz ze wstydem powinienem odszczekiwać wróżby że pewniakami do spadku są Podbeskidzie i Widzew.
Niekoniecznie! Niekoniecznie Podbeskidzie.
Tu otwierają się ciekawe "perspektywy spadkowe" dla  "być może Zdobywcy PP" , byłego uczestnika LE (Piast) , a może "wmiesza się" w ten "wyścig" galaktyczny Śląsk ze swoim "supersnajperem" albo doczłapie się do 1 ligi swoją tiki-taką Cracovia.
Miała być oczywista oczywistość a tu proszę, zaczynają trząść się portki "potentatom".
I rozgrywki w tzw "grupie B" nabierają nieoczekiwanie rumieńców.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz