Szukaj na tym blogu

wtorek, 6 maja 2014

FAWORYCI (Lech) WYGRALI

Zawisza - Lech  1-2
widzów 4 000

Jak  NIGDY, typerzy w komplecie obstawili wygraną Lecha.
Powiem tak...  nawet gdyby Zawisza nie był PO PP to i tak Lech byłby faworytem.
No może lekką niepewność budziłby brak JEDYNEGO PRAWDZIWEGO NAPASTNIKA W LECHU czyli Teodorczyka, ale i tak stawiałbym na Lecha.
Dlaczego?
1- bo Lech MUSI wygrywać, nie ma nawet marginesu błędu i wpadki
2 - bo jeśli sędziowe  nie "doniosą 7 ległej do Mistrza" i zdarzy się jej "wypadek" że nie będzie można odgwizdać faulu, nie zauważyc spalonego czy ręki, a rywal strzeli DWIE bramki z 30 metrów... to tylko wygrane dają szansę na sukces
3 - bo trzeba udowodnić kibolom.... zrobiliśmy WSZYSTKO - na sędziów nie mamy rady, my WYGRALIŚMY. I wtedy nawet to 2 miejsce to będzie udowodnienie.... zrobiliśmy WSZYSTKO! Mamy czyste ręce, ustawiamy się po premie. A to jak graliśmy daje nam szansę , że nie damy plamy w LE, jak rok temu !

Była to też PRÓBA młodych napastników którzy MUSIELI zagrać.
Rumak postawił na Kownackiego, Formellę ( bardziej skrzydłowego chyba czy dogrywającego) zostawił na ławce. I prawidłowo, że nie poczynił ponownie błędu i nie wstawił "na szpicę" Hamalainena, a za nim bezbarwnego Claasena..


Przed meczem była spora nogonka "tych lepiej wiedzących", że Zawisza  skacowany się położy.
Nie położył się, zagrał "normalny mecz".
To także Lech zagrał "normalnie" w swoim "ostatnio dobrym stylu" i w sumie kontrolował to się działo na boisku. Nie zapalał się, grał swoje, starał się "nie zauważać" braku Teodorczyka.
Niestety,mimo to nie da się ukryć, ten  brak był odczuwalny mimo niezłej gry.
Nikt "z przodu" nie wprawiał łydek obrońców rywali w drżenie. Było "zagrożenie", ale odczuwalnie MNIEJSZE niż kiedy gra Teo.
Coby jednak nie powiedzieć, wygrali lepsi.
Powtórzę, nie tylko dlatego że grali "ze skacowanym" Zawiszą !
O decyzji sędziego o karnym nie będę pisał bo mnie szlag trafi więc... piano, piano... czyli spokojnie.


Strzelcy- na czerwono pudła:

POawłowski  10' 80'
Hama  39'  (asysta Pawłowski)
Kownacki  55' (niewiarygodne pudło!)
Kędziora  57'  (asysta Gery)
Claasen  69"
Możdżu  70'  71'
Gergo  74'
Linetty  79'

Moje subiektywne oceny graczy - skala 0-6
Zaznaczam, bo to powoli koniec sezonu, już myślę o zbliżających się el LM/\Le , więc z tej pozycji oceniam DZISIEJSZY mecz

Kotorowski - 4 - pewny. Ale nie miał sytuacji "niewyobrażalnych". Bronił "co musiał" i stąd moja ocena

Możdżeń - 3 - gra "sezon życia" ale dziś był ogrywany jak junior i wychodziły jego braki szybkościowe. Tragedii nie było, ale szału też nie.
Kamyk - 4 - solidnie, ZROBIŁ WŚLIZG ! Czepiają się jego, a grał solidnie.
Wołąkiewicz - 2 - ten facet to "odbezpieczony granat". A to wślizg na kartkę, a to minięcie się z piłką, a to PODANIE na kompletnie PUSTE POLE ( takie miał i to nie pierwszy raz np w 75' ). Czepiam się bo aż skóra cierpnie i przypominają się demony z meczu z Pogonią. Ma dobre interwencje, ratuje dupę kolegom, ale jak wytnie numer to... na karnego.
Kendzi - 4 - tu ocena taka choć na bank na prawej byłaby 5. Gra nienaturalnie ( bo to prawy obrońca), ale radził sobie przyzwoicie no i BRAMA.
Arajuuri - bez oceny, czy kopnął w ogóle piłkę?

Gery - 4 - niemal "z rozdzielnika". No i 11 asysta ligowa ! To już jest b. dobry wynik!
Hama - 4 - "trzyma" środek no i BRAMA. Nieco słabiej niż z Wisłą, ale i tak mocna czwóra.
Pawłowski - 3 - coś mi tu nie gra. Asysta ładna, "czerwona kartka" zarobiona na nim, ale zagrożenie , takie konkretne dla bramki rywala przeciętne, na "państwowy"
Trałka - 5 - b. dobry występ, niezliczona ilość odbiorów
Linetty - 4 - niedługo będę pisał "Trał-Linet". Bo bez nich powoli trudno wyobrazić sobie środek Lecha.

Claasen -2 - niestety. Widać, że nie da rady. Nakrywają go czapką. Nie ogrywa rywali, nie jest szybki jak wiatr, waleczność na poziomie Pawłowskiego, strzały z rodzaju "coby było gdyby było".   Po prostu ławkowy-zmiennik.
Formella - za krótko był

Kownacki - 2 - rzucony na bardzo głęboką wodę.
Chyba oczekujemy od niego ZA WIELE. A to TYLKO młody obiecujący gracz. To nie "chłop na schwał -  nie bezpieczny jak wilk w owczarni = Teo".
Na razie zgrał kilka piłek, nie dawał rady dryblingiem, "przykryli go czapką". A zmarnowana okazja 500 procentowa ( bo jak inaczej tą w 55' nazwać) to co najmniej MINUS 2 PUNKTY, w ocenach.
Takie mecze pewnie jeszcze będą i to nie jedne. Niech Kownaś nie wierzy, że jest GWIAZDĄ.
Jest na dorobku, a ten mecz pokazał że lekko nie będzie.Za wiele oczekiwano więc rozczarowanie tym większe.
To normalne.

Zagłębie Lubin - Korona   0-0
widzów  3 172

Ponoć KGHM strzelało 21 razy. I co z tego.
Mówiąc prosto - GÓWNIANY WYNIK, bezbramkowy !
Co z tego że "mecz dało się oglądać" i bramkarz gości bronił bardzo dobrze. Nic z tego nie wynika.
Bezbramkowy remis "osadza" lubinian na dnie tabeli.
Może nie jest to zakotwiczenie na stałe, bo przecież między 9 a 15 zespołem tzw "grupy spadkowej" jest zaledwie 7 pkt różnicy, a 9 a 14 tylko 5 pkt, ale pozycja KGHM skłania do zastanowienie co z tą drużyną "jest nie tak".
 Zmieniani trenerzy ( Hapal, Kruczek, Leńczyk) , całkiem nieżli gracze w KAŻDEJ formacji i np Ruch ma o wiele "słabszy na papierze skład", a jednak jest "mizeria".
Jeśli KGHM spadnie to bez wątpienia to będzie NAJSILNIEJSZY SPADKOWICZ od wielu sezonów.
Dla mnie ta drużyna to kompletne rozczarowanie, bo przecież bardzo cenię: Kwieka, Cotrę, Guldana, Przybeckiego, Abwo, Piecha, Rymaniaka... a tu proszę...szykuje się  taka piękna katastrofa.

Komentatorzy:
- ma plamę krwi na czole po Stano ( mowa o Papadopulosie)
- drugi bramkarz wykazał się umiejętnościami... w ciemno interweniując
- boleśnie gdzieś tam zwijający się Rymaniak
- piękne męskie starcie
- kolejny raz, ofiara przeciążeń ( ???????????) w polu karnym



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz