Szukaj na tym blogu

czwartek, 27 lutego 2014

MIT ZAWODNIKA NIEPOKORNEGO

Poczytuję sobie wspomnienia Iwana, różne "objawienia" Kosowskiego, czasami trafi się stwierdzenie "...że Boniek był wybitnym zawodnikiem bo... był niepokorny" i poparte "mrugnięciem" kawałki "kariery Kowalczyka".
Do tego "ugniatany jestem" stwierdzeniami że TYLKO gracze 'niepokorni" coś w życiu piłkarskim mogą osiągnąć.

No wiecie ludzie........ 
Na takie "dictum" to tylko się osłabić.
Nie będę sięgał do "epoki dinozaurow" (Lubański- kto to był wie każdy, Juskowiak, Deyna) zawodnicy którzy swoją wartość pokazywali NA BOISKU, a nie jako "kobieta z brodą" pokazywana w klatce,dla żądnego sensacji pismaczyka.

Dla mnie przykładem zadającym kłam tym wszystkim "poronionym teoriom o niepokorności" ( smażonym przez gazeciarzy na pożytek między innymi Ległej-transfer Kozaka. Gościa o którym wypowiadano się, że sodowa rozsadza mu nieco mózgowie, ale jest... niepokorny).  jest chociażby przykład DWÓCH graczy o klasie WYŻSZEJ  ( w odróżnieniu od klasy parafialnej bądż podwórkowej).

Są to Piszczek ( i niech mi tu nikt nie mówi o nadużyciach) i Lewandowski.
Gracze którzy robią "swoje" przechodząc "od stacji do stacji".
Jakos nie słyszę o aferach, niepokorności, kłótniach z kolegami ( podobnie zresztą było z Lubańskim).

"Łowcy pantofelkowi" sensacji nie zarabiają zrozpaczeni na "sensacjach z szatni" BVB.
Hm.
Ktoś powie, ale Peszko to był niepokorny piłkarz i niezły.
No tak, ale czy głopata to wyróżnik "mądrej niepokorności" i "tworzenia mądrej wizji swojego życia"?

Dlatego irytuje mnie to co piszą "eksperci" o wielu graczach Lecha ( trafiłem min innymi na krytykę Kownackiego - a wiadomo- od Kownasia jełopy odpierdolić się!), że są "za grzeczni".
Co ma piernik do wiatraka?
Czy to że piłkarzyk pokazuje dupę ( patrz Drewniak) świadczy o jakiejś ponadnormatywnej niezależności charakteru i wybitnej fantazji przekładającej się na EFEKTY PIŁKARSKIE ?

Na bank NIE.
To taka sama bzdura jak pisanie "BOSKIE piersi Natalii Siwiec" i gloryfikowanie "pijaczków" w rodzaju Iwana czy Kowalczyka , o których pisze się ( z zazdrością?) - " no pili i GRALI i to JAK GRALI".

To - jak kiedyś przeczytałem- uwłacza mojej inteligencji - jeśli wciska mi się podobny kit.

I teraz powiem co skłoniło mnie do napisania powyższego tekstu-
znakomity wywiad z Marcinem Królem -ur w 1944 filozofem i historykiem idei, który powiedział między innymi ... cytuję :

"Żródłem wszystkich problemów jest upadek myślenia. W gruncie rzeczy o to chodzi. 
Myślenie, które traktowało siebie nieprawdopodobnie poważnie. 
Skupić się i przeczytać cztery kolumny czegoś istotnego bez żarcików, przerywników, czegoś, co nie zostało umajone atrakcyjnymi zdjęciami, filmikiem- to jest dzisiaj wyczyn jak wyprawa na Marsa"

Na koniec tradycyjne AMEN  :-)
I śmieszna fotka.... he he he.. dla "umajenia tekstu"... ha ha ha


2 komentarze:

  1. Goal Anonimus06:05:00

    Faktycznie, możnaby od "plej-ofów" wprowadzic taką małą SYMYLACJĘ (typerską)
    Dla wielu byłaby to zresztą pewnego rodzaju... STYMULACJA!

    PS.... jak się kiedyś rżnęło w karty przy alkoholu na ostro, bywało żę coś bredziłem o
    "gdzie wina tam kara"...

    P-KoL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goal Anonimus06:07:00

      PS2.... wiem wiem, o czym myślicie świntuchy jedne czytając słowo (dla niektórych nieobce)
      s t y m u l a c j a!

      Usuń