Szukaj na tym blogu

czwartek, 24 października 2013

HONOROWA PORAŻKA - polska specjalność

Tranbzonspor-Ległaa  2-0
Komentatorzy , bo przecież Canal+ to partner (cokolwiek to znaczy) klubu "mongołów" z Ułan-Wawa obowiązkowo na początku mojej relacji
- Lazio pokazało tu w Trabzonie że można dobrać się do Trabzonsporu
- pierwszy strzał Tomka Brzyskiego... bo to był chyba strzał
- arbiter widział inaczej tę sytuację niż my
- dobrze się czuje Tomek Jodłowiec w grze do przodu, ale nie wszystkie akcje mu wychodzą
I na końcu sumuje Wieszczycki (komentator)
- ja już nie wiem czy się zatrzymaliśmy, czy się cofamy
- Czegoś zabrakło ( jeden komentator, któremu Wieszczycki odpowiada)...no zabrakło umiejętności

Na koniec wywiad pomeczowy z Koseckim który mnie doprowadził do łez ze śmiechu
- Z przekroju całego meczu powinniśmy ten mecz wygrać ,bo byliśmy lepszym zespołem
Oraz stwierdzenie gościa "studia pomeczowego" Aco Vukovića.

- najbogatszy polski klub (Zległa) jest biednym klubem europejskim

Najlepszym jednak  stwierdzeniem więc mądrością miesiąca i wielkim "namber łan" było stwierdzenie pomeczowe trenera Turbana.. UWAGA...UWAGA...UWAGA

KIEDY NIE STRZELA SIĘ BRAMEK TRUDNO MÓWIĆ O DOBRYM WYNIKU.

No to teraz ja, złośliwe wytłumaczę pewne sprawy.
1. - Zległa oszczędzała się po prostu na mecz z Lechem
2 - Spokojnie chyba w Wawie, bo przecież mają dwie równorzędne jedenastki. W Poznaniu wybiegnie ta druga - LEPSZA ... he he he he
3 - wszystko wina bramkarza Skaby i sędziego. Inaczej byłoby pewnie tak jak mówił "goładupa" (patrz wyżej).

A tak na poważnie.
Mocna strona Zległej to rzuty wolne i monotonnie bite miliony dośrodkowań.

A rzeczywistość "europejska" jaka?
3 mecze "mongołów" = zero punktów = ZERO bramek

W międzyczasie to co było oglądane przeze mnie i oczym nie pisałem
PPolski - GKSTychy- KGHM 0-1 (kaszana)
               Bayer Leverkusen-Szachtar  4-0 (rzeźnia !!!)

Dzisiaj liga
Podbeskidzie-Ruch 0-0
Podbeskidzie z nowym trenerem (Ojrzyński), ale grające jeszcze "po staremu".
Mecz jak wynik, "bezjajeczny".
Para zresztą nie gwarantowała "zawału serca" można było się "wyczilować".
To i "czilowałem się na maxa" słuchając w podkładzie do tzw "walki o punkty" spokojnej muzyczki pani Jessie Ware - płytka DEVOTION i Moodymann - SILENT INTRODUCTION.. Polecam zamiast Węgrzyna na przykład.
 Komentatorzy:
- oprócz dobrych warunków fizycznych ma problemy techniczne
Oraz zachodziłem w głowę jak w takim meczu wybrać "PLUSA meczu"? 



4 komentarze:

  1. Anonimowy17:19:00

    Waldek, powodzenia z Warszawką. I keep my fingers crossed :) he he

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Pan co Napisał Powyższy Post ( jak indiańskie imię zabrzmiało)
      Dzięki. Wygrana , przegrana czy remis to będzie miernik miejsca w którym jest i chyba bedzie w następnej połówce sezonu Lech. Na ile gotowy by wygrywać ze "słabeuszami europejskimi" typu CWKS Ułan-Wawa czy też regułą będą wtopy typu Grunwald Wilno.
      Waldas

      Usuń
  2. Goal AA11:00:00

    A se raz na miesiac walne cos na WeSZLO...

    Dopóki warszawka nie zrozumni, że prowadzenie przez sędziów i.. komentatorów (w każdym meczu!) Legiusi za rączkę
    i pod parasolem daje "na EUropce" takie właśnie (i wręcz biblijnie sprawiedliwe) efekty,
    to tak właśnie będzie to zawsze wyglądać. Zresztą, samo jej mistrzostwo zostało zdobyte po
    kilkunastu oszustwach, nie mniejszych jak to w Krakowie.
    Innymi słowy, w Polsce dokładnie podobnie przez polskich sędziów traktowani są jej najwięksi rywali,
    z ta różnicą, że ich skubie się także w ich pozostałych meczach. Choćby kartkami
    (Legia to jakies gentelmeny chyba som, a jacyż.... NIETYKALNI).
    Powtórzę więc powtarzany do znudzenia BEŁKOT typowego polskiego komentatora...
    "Broz SZUKAŁ FAULU" bo chciał "dać się sfaulować". Poza tym..."dodał dużo od siebie"...
    No a tak, przydałby się niezawodny pan Sławek, co nie uwierzy, że jakikolwiek sędzia mógł świadomie wydać nieuczciwą decyzję
    - wszak i pan Sławek jest wybitnym znawcą dusz, intencji, motywów i... kruczków, pozwalającym sędziom robić sobie kpiny,
    ot, choćby takie, jakie zobaczymy w niedzielę w Poznaniu. Stefański z pewnością nie da się wyprzedzic Gilowi w serwiliżmie i debilizmie.*****

    Na co mi taki jeden że... "mam komplexy"...

    To ja mu...

    *Kolega zle zrozumiał, bo nadal widzi szklankie "do połowy pustą", a tymczasem, i z drugiej strony... jest ona do połowy pełna.
    Spójrzmy z optymizmem na RADOŚĆ, jaka dostarczają polskim kibocom (no, może poza Szczecinem) piłkarze Legii w tych pucharach.
    A rozradowany Polak-kibic, zapomina wtedy kto i jak nim rządzi, a zwłaszcza... z czyjego nadania.
    A więć kolego, uszy do góry. Dla Legii i jej sędziów, zawsze najważniejszy był mecz z Lechem.
    Reszta to marność, jak na załączonych obrazkach. (MORE TO COME!)

    P-KoL


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GOAL
      Ja już dawo wiem że bycie kibolem to luyksus nie pojmowania i tłumaczenia wszystkiego tzw "dobrem polskiej piłki" " przyszłością futbolu' " perspektywicznością perspektywy".
      Dla mnie mecz jest TU i TERAZ.
      Jeśli sędzia daje karne za faule których nie ma, nie gwiżdze fauli które sa, nie dostrzega ręki którą widzą ogladacze w 19 calowym monitorze i komputerze z pamięcią operacyjną 125 RAM i kartą graficzn* RADEON z 2003 roku to sorry.
      Można się tylko śmiać gdy gra drużyna nieistotna dla mnie kibola a wkurwiać się na całego gdy tobi to Lechowi.
      To jest moje prawo i pino bycia NORMALNYM kibolem z Kraju Podziemnych Pomarańczy
      Pozdrawiam Waldas

      Usuń