Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 11 marca 2013

TROCHĘ KONKRETÓW W POWODZI OCEN



Dogrywa się 18 kolejka

Lechia-Korona 3-2
Gdybyście zapytali komu kibicuje to odpowiedz jest oczywista jeśli ujawnię listę drużyn którym życzę jak najgorzej i najchętniej „spuściłbym je  do 1 ligi”. 1- Śląsk 2-Lechia 3-Legia ( ale ta ostania to niejako tradycyjnie nielubiana z dziada pradziada).
Nie zapomnę tego sezonu kiedy Lechia „odebrała” Lechowi możliwość gry w LE ( Lech prowadził w Gdańsku 0-1=Stilić, by w 2 połowie stracić 2 bramki po ręce Wilka i karnym , i bramce Traore) by w swoich ostatnich meczach i tak odpaść z rywalizacji o te gry. Było to w sezonie 2010/2011.
Zadziałała w klasyczny polski sposób: sam nie zje, drugiemu nie da.
Mecz z Koroną też (niestety) miał swoje „smaczki”.
Najpierw beznadziejna bramka Buzały z 20 centymetrów –do pustaka, po błędzie Stano który podaniem głową „ominął” swojego bramkarza.
 Zrobiło się słabo. Potem już w 11’ czerwona kartka dla Kuzery (zresztą  za dwie żółte) i Lechia gra w 11/10.
Co ciekawe to Korona ma przewagę i strzela prawidłowego gola wyrównującego (Korzym) nieuznanego przez sędziów.  Zdenerwowany bramkarz Korony Małkowski pokazuje sędziom „wała” i słusznie.
W 2 połowie dalej przeważa Korona ! I wreszcie strzela bramkę na 1-1. Potem niestety (skąd my kibole Lecha to znamy) strzał życia Lechity i 2-1, 3-1 po szybkiej akcji. Na otarcie łez w ostatnich minutach bramka na 3-2 dla Korony.
Ledwie mecz oglądnąłem do końca, bo Lechia to drużyna która nie powinna wygrać, nawet grając w przewadze ( bramka Korzyma i byłby remis!).
Zresztą czekam na mecz Lech-Lechia i modlę się by Lech „przetrzepał” solidnie Lechię, tak 4-0.

Zgodnie z obietnicą odpaliłem po raz 2 mecz Lecha z Górnikiem.
Zrobiłem to tym chętniej bo naczytałem się ( na forach) masę dziwnych rzeczy.
Chciałem je na spokojnie sprawdzić.
Pod lupę wziąłem tych co się najczęściej przewijali w postach: pozytywnych- Linetty, pozytywno/negatywnych-Tonew, negatywnych-Teo/Slusarz/Trałka oraz tradycyjnie patrzyłem jak gra Kasper Hamalainen.
Zweryfikowałem też swój negatywny obraz gry Trałki i Murawskiego, a także Wołąkiewicza.
No to po kolei:                     

                                                                         POMOCNICY
Linetty- wybrany przez głosujących na „oficjalnej” jako najlepszy gracz Lecha tego meczu.
Jakie miał „wskaźniki”? Zastrzegam. Notowałem tylko podania istotne dla gry i zamierzone .
Linetty miał bardzo dużo kontaktów. 
                                         W skali 1połowa/2połowa to byłoby tak
Podań celnych 7/6=13  podań niecelnych 3/2=5. Dośrodkowań ze skrzydła=1, dryblingi=o,faule=3
Jak z tego widać miał dużo kontaktów, przeważały zagrania udane. Bardzo angażował Się w grę, był dynamiczny, szybki jak na środkowego pomocnika, starał się grac na sporej dynamice ,dużo i sensownie biegał nie przeszkadzając innym, za mało strzelał na bramkę= 1 strzał zablokowany(karny z tego)/1 niecelny strzał (oba w 2 połowie).
Dobrze pilnował „swojego zawodnika” (Gancarczyk) nie pozwalając mu za wiele.
Dzięki swojej ruchliwości był „pod grą” i generalnie dobrze z tego się wywiązywał. Nie widac było że „spuchł”, grał cały czas na wysokich obrotach.

Tonew- bardziej niż Linetty pasował do miana skrzydłowego.
Szybszy, bardzo przytomnie zgrywał piłki mogąc spokojnie zaliczyć ze 3 asysty bramkowe gdyby partnerzy lepiej wykorzystywali jego super podania. Grał „z głową” nie nadużywając swoich „biegów”. Bardzo pomagał „dziurawemu” Wołąkiewiczowi w obronie i to skutecznie. Cofał się i to nie „na alibi” ale walczył o piłkę i dużo tych pojedynków wygrywał. Podawał mało , ale „konkretnie”= 4 istotne celne zagrania/1 niecelne. Mało dośrodkowywał . Słabą stroną Aleksa jest drybling, który ma ubożuchny licząc na swoją szybkość. Szkoda. Strzelał 1 celnie/2niecelnie
Był bardzo mobilny, dynamiczny, skuteczny. Obok Karola robił na mnie najlepsze wrażenie w pomocy.

Hamalainen- tu też można podkreślić „skuteczność” gry. Obok gry ofensywnej = 10 podan do przodu/1 do tyłu/5 na boki ( z tego 13 podan celnych!), sporo biegał, pomagał przy obronie rożnych, strzelał= 2 CELNE grożne strzały.
Ta ofensywna trójka prezentowała się bardzo solidnie, zarzucić można słabą skuteczność strzelecką, pochwalić za wszędobylskość , dynamikę i spory procent celnych podań.
Podkreslam to ostanie bo przecież kiboli do szału doprowadzały mecze w których podan celnych było jak na lekarstwo. A tu grając pod sporą presją rywala było bardzo przyzwoicie.

Murawski/Trałka- Murawski- za dużo podań niecelnych, Trałka zaimponował mi na początku meczu 3 super podaniami po których było groźnie pod bramką Skorupskiego. Potem jakby wycifał się i często pomagał nawet środkowym obrońcom. Trochę szkoda i przez to tak niepochlebnie oceniono jego grę.
W tym „duecie” to Trałka miał więcej z gry konstruktywnej. I to jemu trzeba przyznać wyższą notę za ten mecz.
                                            DWAJ NAPASTNICY
Ślusarski – tu statystyki są  bardzo niepochlebne dla niego. Niby biegał ale miał prawie żaden wpływ na grę. Podawał 1 raz celnie/ 5 razy niecelnie. Strzelał raz celnie. Bezbarwnie. Niewidoczny.

Teodorczyk- tu statystyki pokazują że więcej brał UDZIAŁ w grze niż jego „rywal”. Celnie podawał 4 razy/niecelnie 4 razy. Miał piękne podanie do Linetty, okazję bramkową. Zaskakiwało natomiast tragiczne przyjęcie piłki które „psuło mu” grę. Kompletnie nie udawał się jemu drybling ( choć tak naprawdę to Ślusarski nawet nie próbował dryblować).

Statystyka strzałow – celne/niecelne
Slusarski  1/0
Tonew  1/2
Murawski  0/1
Hamalainen  2/0
Teodorczyk  1/1
Linetty   0/2
Ceesay  1/0
Wołąkiewicz 1/0  Karny !

                                            OBROŃCY
Nie dałem rady prowadzić statystyk bo często pod bramką był taki tłok że nie sposób było zgadnąć kto zagrywa, kto wybija, kto główkuje. Pozostały tzw „wrażenia artystyczne”.
Ceesay – pewnie, dobrze, asekurował środek, nie robił dziur, grał przytomnie, dobrze podawał, nie prowokował zagrożeń, dobrze współpracował z Trałką i Linetty.
Djurdjević- nadspodziewanie dobrze. Raz dał ciała, raz skiksował ale szczęśliwie bo w stronę Kamyka, dobrze podawał do przodu.
Kamyk- coraz lepiej. Raz podał rywalowi ( to chyba jego norma). Szkoda że dobrze grając głową nie stanowi praktycznie zagrożenia pod bramką rywala. Nie kombinował i w razie draki wywalał ppiłkę w trybuny. Prawidłowo, uczy się. Duży procent celnych podań.
Wołąkiewicz- najczęściej przewracający się obrońca Lecha.
Mam swoja teorię dlaczego.
Jest za wolny, źle się ustawia przez co musi „naprawiać” swoje błędy wślizgami ( stąd często rozbita głowa , albo potłuczenia). Na plus potrafi się groźnie włączyć do akcji ofensywnej choć często jego podania wołają o pomstę do nieba. W tym meczu „wypadł” najgorzej z obrońców.
Jako boczny obrońca gorszy (już teraz) od Tomasza Kędziory. 


                                           BRAMKARZ
Nieco lepiej na przedpolu. Parę udanych wyjść, choć znowu zaliczył „klops” ( wraz z Djuką!).
Co ciekawe Górnik Zabrze ANI RAZU nie trafił w jego bramkę celnym strzałem! Sporo strzałów było blokowanych (brawo!). 


Moje oceny graczy w skali szkolnej czyli od 0-6
Burić3-Ceesay4,Djuka3,Kamyk3,Woląkiewicz2-Tonew5,Murawski3,Trałka4,Linetty4-Slusarski1,Teo3




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz