Szukaj na tym blogu

sobota, 16 marca 2013

TROCHĘ----- POBITE GARY !



Zimna, zimowa sobota choć jak widzę „Polska słoneczna”

Korona-Ruch 2-1
Tu przewidując wynik wziąłem pod uwagę: mecz Ruchu w PP  i to że Korona była gospodarzem.
Mecz nieco dziwny. Komentatorzy widocznie „doceniali”  bardziej Ruch podniecając się „zaawansowaniem  technicznym”  „opanowaniem piłki” kreując Koronę na „osiłków”.
Tak to w meczu „niby” wyglądało. Bo jak powiedzieć o „zaawansowaniu technicznym” gdy Korzym ma 200% okazję na początku meczu.
Dla odmiany „zaawansowanie” techniczne Ruchu to faul Djokića (Ruch) na oczywistą czerwoną kartkę i kartka żółta. Ja widziałem czerwone kartki dawane Wojtkowiakowi i „ poza meczem” Możdżeniowi za o wiele „delikatniejsze walnięcia łokciem”. Tu… żółta.
Potem bramki 1-0 (Korzym) z gry, 2-0 (Golański) z dziwacznego karnego „a la Iwan „ i „przewaga Ruchu”, zachwyty na ich grą Węgrzyna.
I prawie ekstaza kiedy Ruch strzela bramkę na 2-1.
Według komentatorów „Ruch zasłużył na remis”.
Co za patentowane głupki, wystarczy spojrzeć na statystyki pomeczowe:
Korona/Ruch – celne strzały  = 4/1

Pytam się „znawców” : jak to możliwe by drużyna wygrała mecz „operując piłką” i TRAFIAJĄC RAZ W BRAMKĘ ( zresztą zdobywając JEDYNEGO gola), gdy rywal strzela im 2 bramki?
Nie będę się pastwił nad „umiejętnościami piłkarskimi” Baszczyńskiego który z METRA strzela głową (nieatakowany/niekryty) nad poprzeczką, mając przed sobą PUSTĄ BRAMKĘ. Wyczyn iście cyrkowy!
Mecz w którym „oczekiwałem żółtych kartek”. Było ich „tylko” – 3 Ruch,1 Korona.
Był też „akcent lechicki”. W 85’ na boisko wchodzi Marcin Kikut. Dziwne, że Zieliński „nie ceni” Kikiego. Jak widać decyzja Rumaka by „upłynnić” Kikuta okazuje się bardzo trafiona bo Marcin jest cieniem swojego cienia.
Komentatorzy:
- strzał z dużego kąta ( a strzał był z pół metra od linii końcowej= kąt bardzo mały)
-trzeba podkreslić że Sultes w 2 połowie lepiej wygląda
-Lukasz Janoszka ma dzisiaj denerwujace trzymanie piłki
- Korona tak jak Bayern utrzymywała się przy piłce w rogu boiska.... ha ha ha ha


Tu miałem napisać o meczu Widzew-KGHM 0-0, ale nic logicznego oprócz stwierdzenia:mecz odbył się nie przychodzi mi do głowy, sorry.
Komentator:
-Stępiński zderzył się ze scianą...czyli Banasiem.


Lech-PGE  0-0
Drżało mi serce na początku meczu, bo jak zwykle  już chyba w 5-6 minucie PGE podszedł blisko i strzelał niebezpiecznie. Pomyślałem sobie „no nie kurde, nie tym razem”.
Potem lepiej.
Nie można mieć pretensji ,że grają monotonnie, że są wykopy tylko i walenie na pałę. To zmiana w stosunku do poprzednich spotkań.
Zaskakująco słabo gra Henriquez, któremu nie na zdrowie wyszła przerwa (choroba). Jest o pół tempa wolniejszy, robi „dziury” porusza się nieco jak „mucha w smole”.
Najlepsza okazja  bramkowa dla Lecha to sytuacja po której centrował Tonew, strzelał Hamalainen. Tu powinna być bramka, jednak piłka z małej odległości kopnięta wprost w bramkarza.
Chyba rację mają komentatorzy( z bólem im to przyznaję, bo generalnie sam sobie sterem.. i nie słucham nawiedzonych znawców i bardziej wierzę swoim oczom) , że jednym ze słabszych graczy Lecha jest Linetty.
Niewiele daje, słabo gra piłką. Drugi to chyba Drewniak (jednak) mimo że patrzę na jego grę z dużym „handicapem życzliwości”.
Grę ‘trzymają” w Lechu: Trałka, Kaminski, Hamalainen i Tonew. Teodorczyk szarpie, ale tyle tego…
Ciekawy jestem jaki skład wybiegnie na 2 połowę. Ja bym wstawił za Linetty---Slusarskiego.
Trochę szalony pomysł, ale tu nie ma co się „lizać po jajach”….. He He He.
Trzeba zwiększyć napór na przeciwnika i siłę ognia.

2 połowa:
Napór zwiększono, okazji bez liku. Niestety piłka nie wpadała a i PGE miało w koncu meczu sytuację z You Tube.
 Drewniak po tym meczu chyba  na stałe „przyspawał się” do ławy. Trener wreszcie musi zrozumieć że Linetty powinien grac w tym meczu za Drewniaka, na jego pozycji (i tam grał w 2 połowie i wypadł o niebo lepiej)
 Dobry mecz Gergo (nareszcie).
Okazje Reissa, Kebaba, Henriqueza,Lovrencicsa będą im się śniły po nocach.
Dostałem to co chciałem, emocjonujący SPEKTAKL, szkoda że nie zakończony wygraną.
Trudno, czekam na następne mecze (nie gorsze) w wykonaniu Kolejorza.
Jutro (może) napiszę po raz 2 po obejrzeniu meczu z „replaya”. 



3 komentarze:

  1. Anonimowy09:07:00

    Szkoda słów po prostu... Ciekawe ile razy jeszcze Lech zacznie kiepsko mecz, i dopiero zmiana w 45 minucie go ożywi? I ile razy jeszcze Rumak nie trafi z pierwszym składem? I ile razy to będzie Drewniak? Pytania jak z kiepskiego talk show. Pozdrawiam, PabLo

    OdpowiedzUsuń
  2. "Eksperci" z telewizora powrócili do sakralizacji i koronacji legii. Mam nadzieję, że skończy się to tak jak na początku rundy czyli stratą punktów w najbliższych kolejkach. Zgadzam si, że Rumak nie trafił z wyborem Drewniaka, ale nie oszukujmy się jeden piłkarz nie stanowi o sile drużyny, gdy jeden gra słabiej reszta bez problemu może to nadrobić i nie widać różnicy. W pierwszej połowie za to wszyscy może oprócz Toneva grali przeciętnie. Sam Węgier nie rozruszał drużyny w drugiej połowie. Po prostu wszyscy zaczęli grać lepiej, co nie zmienia faktu, że Gergo pokazał się z bardzo dobrej strony. Zastanawiający jest faktycznie brak skuteczności(głównie na własnym stadionie). Ciężko powiedzieć co jest tego przyczyną. Moim zdaniem Rumak, oprócz wystawienia Drewniaka w pierwszym składzie, nie popełnił błędów w tym spotkaniu. Gdyby Reiss wpakował piłkę z kilku metrów, to jestem przekonany że mówiono by o wspaniałym nosie trenera, że wpuścił Piotrka zamiast Bartka. Na forum Lecha niestety pojawiła się grupa, która głośno domaga się zwolnienia Rumaka. Często porównują Go i grę Drużyny do epoki Bakero. Osobiście widzę OGROMNY postęp w grze drużyny. Nie wiem jak zdanie reszty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Pablo,Mefju
      Sklad składem.Drewniak nie gorszy od Murasia ostatnio.
      Ja też widzę różnicę w grze. Na plus. Szybciej, do przodu, bazując na skrzydłowych. Tak np. gra Tottenham. Porównanie na wyrost ale do czegoś trzeba się rownać, na pewno nie do Ległej.
      Co do "koronowania Legii" i entuzjastycznych komentarzy że "nareszcie faworyt gra wspaniale" to... spokojnie. Już się przyzwyczaiłem że w Polsacie, Canal+ sikają na tą myśl po nogach. "Tisze budiesz dalsze jediosz" jak mówi mądre ruskie powiedzenie.
      Róbmy swoje.
      Padl mi net więc komentarz o samym meczu dopiero wew wtorek ( musze go zresztą zobaczyć po raz 2)
      Pozdrawiam Waldas.

      Usuń