Szukaj na tym blogu

czwartek, 14 marca 2013

LE - CI CO NIE WIDZIELI NIECH ŻAŁUJĄ



Czwartek Liga Europy
Wybrałem mecze i startuję
.
Na początek Zenit-Basel (pierwszy mecz 0-2)
Tu moim faworytem byli Szwajcarzy. Może to dziwne, ale byli o wiele lepsi od Rosjan w pierwszym meczu. Sędziuje sędzia Gil… tak ten Gil, z Polski!
Jak różnie potrafią wygląda te same zespoły grając u siebie, na wyjazdach.
Rosjanie przeważają, a Szwajcarzy grają z „ekstraklasowej kontry”. A Zenit strzela bramkę po… „stałym fragmencie gry= róg”- centrala Hulk, głowizna-Witsel..
Dodatkowo, już w 44 minucie czerwoną ( za 2 żółte) dostaje Szwajcar i Ruskie są w przewadze.
Druga połowa to już „miazga” i „wykopywactwo”.
Gdybyż Zenit nie miał okazji to można byłoby pochwalić Basel za „dzielną obronę”, ale Rosjanie  (Dany) nie strzela ( piłka wychodzi NAD POPRZECZKĄ) będąc przed pustą bramką (!!) i to pół metra od niej (niewiarygodne). 82’- słupek po strzale Denisowa. Gracze „z krainy Milka” łapią żółte kartki na potęgę ,by w końcu (85’) faulować w polu karnym. Gil gwiżdże 11 kę i….  bramkarz broni.
Trener Rosjan Spaletti wprowadza 4 (!!) napastnika. Teraz już Basel gra 10 w swoim polu karnym i „dowożą wynik” i awansują!
Stawiałem na nich, ale po takim meczu to raczej Słabo widzę ich dalszą „przyszłość”.

Potem Inter Mediolan-Tottenham (pierwszy mecz 0-3)
Nie dałbym złamanego grosza za awans „makaroniarzy”. Do tego to drużyna z emerytami . 
No i zaskoczenie. Bramki po kolej strzelają Włosi. 1-0,2-0, 3-0 (beznadziejny samobój Galasa). 
Tłumaczyć Tottenham trudno, może tym że za kartki nie gra Gareth Bale?
Ja ogryzam pazury bo nie wyobrażam sobie awansu „makaroni”.
Dogrywka. I tu już w 96’ bramka Adebayorya , jest 3-1. Nie koniec na tym bo w 109’ jest 4-1.
Szalony w sumie mecz, Tottenham cienki jak barszczyk, ale w takim „szmacianym stylu’ AWANSUJE !

Wieczorkiem „na podglądzie” Chelsea-Steua, Newcastle-Andży i Fenerbahce-Pilzno ( ten mecz przy pustych trybunach).
Niespodzianka bo po 1 połowie Steua remisuje w Londynie 1-1 ! Ale jeszcze 45’ 
Pilzno przegrywa po 45’ - 1-0, a bramka dziwaczna, obrońca tak przyjmuje piłkę że wykłada ją nabiegającemu rywalowi, strzał z 16 metra przy słupku i „fertig”.

Zaczynają się drugie połowy.

Andży od 55’ gra w 10 ( 2 żółte=czerwona). W  87’ strzela z wolnego w poprzeczkę! Brakowało paru centymetrów. Ale to Anglicy strzelają (Cissoko- głową po super dośrodkowaniu) bramkę w 93’ i awansuje dalej!
W Londynie (Chelsea) już pozamiatała, Torres na 3-1 w 71’. Dusi i „nie ma bata” by pozwoliła sobie odpaść. No ale widać karnych strzelać nie kazano bo już w 87’ Chelsea (Torres) ma karnego i … strzela w poprzeczkę! To już drugi nie strzelony karny dzisiaj.

Viktoria ‘padła” w dwumeczu i awansowało Fenerbahce, niespodziankę zrobił Rubin wygrywając 2-0, „padło” Bordeaux ( z Obraniakiem w składzie) przegrywając u siebie 2-3.

Jak widać „posypało bramkami” w tych rozgrywkach.
W piątek, losowanie  LM i LE.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz