Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 12 listopada 2018

WNIOSEK w czasie przerwy ligowej

Jest przerwa, 2 tygodniowa, w lidze.
Grają reprezentacje.
To sporo czasu by "posprzątać na bieżąco" , "umyć okna" i "odkurzyć dywany".

To sporo czasu dla NOWEGO trenera, by poznać "nowy klub".
Aby zorientował się "gdzie co leży" i "kto z kim śpi".

Oczywiście nie ma mowy o rewolucji. Tym bardziej, że rewolucje z zasady kończą się niespodziewanymi efektami. Nie zawsze zresztą oczekiwanymi ( np rewolucja w Rosji).
Przebudowa nie polega na burzeniu do fundamentów ,a POPRAWIENIU tego co nie pasuje.

Uprzedzam. 
Pragmatycznie  uważam, że bez sensu jest wołanie "WYWALIĆ ZARZĄD".
Może i przydałoby się sprzedać klub , ale na to nie zanosi się. Zatem i Zarząd jest w gestii WŁAŚCICIELI, a nie "usługobiorców" ( czyli kiboli).
Ci raczej mogą jedynie naciskać na ISTNIEJĄCY Zarząd .
Na przykład przez czasowe zrezygnowanie z usług klubu ( pusty stadion, albo prawie pusty).
To oczywiste działanie i jedyne. Bo trudno np "oflagować kino" i zabronić innym by "chodzili na filmy". Jakiekolwiek by one nie były!
Kibic to "twór demokratyczny". Chce to będzie chodził na Lecha, nie chce nie będzie i tyle tego.
Reszta wydumanych "akcji" jawi mi się jako  klasyczna "para w gwizdek", bo oczywiste dla mnie i oczywiste dla wszystkich że przecież to SUKCES napędza tłumy( najlepszy przykład to tłumy na ostatnim meczu Pogoni, grającej całkiem nieżle i WYGRYWAJĄCEJ!).

Jeśli kibole chcą wpłynąć na istniejący Zarząd i Właścicieli to powinni pozostawać w domu, nie kupować szalików, nie korzystać z promocji klubowych. Do momentu POPRAWY gry zespołu i poprawy wyników.

I tu oczywista rola NOWEGO trenera, którego nazwisko nie ma znaczenia, bo może to być KAŻDY, ale taki "każdy" co uporządkuję ten bajzel i zacznie WYGRYWAĆ!
Bez gadania o "rewolucji/przebudowie" obietnic "świetlanej przyszłości" za rok/dwa.
A Zarząd? Niech się bawi swoimi klockami.
A kibol? Niech "głosuje biletami".
Bo pisanie "nawiedzonych" postów kibolskich w necie to klasyczne "szczekanie psa" na karawanę która jak wiadomo... idzie dalej.

Tylko "bejmy" lub ich brak tak naprawdę mogą "przemówić" do Właścicieli.
Co oczywiste jak słońce.


2 komentarze:

  1. Anonimowy21:53:00

    Waldas, zlituj się, te dwa tygodnie, to nie jest czas dla żadnego nowego trenera, bo nie będzie żadnego nowego trenera. Podobnie jak w poprzednich kryzysach Lecha, zarząd nie ma żadnego pomysłu na trenera i dopiero go szuka. Poprzednio wykpili się kolesiem z rezerw, co to Lecha w sercu ma, teraz zastosują ten sam wariant, i Żuraw będzie tak długo jak trzeba. Tyle, że dołożyli epopeję z Nawałką, na którego się rzucili, mimo że coś kombinuje z Chińczykami, po to żeby stwierdzić, że jego sposób prowadzenia drużyny im nie odpowiada. Wszystko było wiadome wcześniej. A trener - pewnie Bałkany albo 2. Bundesliga. Albo Żuraw :) Pozdrawiam, Pablo

    OdpowiedzUsuń
  2. Pablo
    Zobaczymy kto z nas będzie miał rację.
    Jak dla mnie ( byłego kapitalisty) wizja zmniejszających się wpływów "z kiboli" , odpływ reklamodawców przy stałych kosztach (płace i te de) MUSI przemówić nawet do najgłupszego łba.
    Tym bardziej że sytuacja przypomina walec zjeżdżający ze stromej górki jeśli chodzi o prognozowanie przychodów ( słaba gra = brak sporych wpływów z transferów!!!) więc właściciel nie może "podeprzeć budżetu" transferami a jak napisałem na kiboli liczyć co najmniej przez pół roku nie może.
    Tu potrzebny cudotwórca inaczej Lech zjedzie bez trzymanki w przeciętność naszej ligi, a będzie musiał zapomnieć o Europie.
    Więc CUDOTWÓRCĘ Lech MUSI zatrudnić nie patrząc na nic ! Zgadzając się nawet na spore ustępstwa.
    Granica została przekroczona !

    OdpowiedzUsuń