Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

GÓRĄ NASI 4-0 "filia ległej" bierze w dupę

Lech -Sosnowiec 4-0

To słowo"nasi" w tytule to mój wielkopolski nacjonalizm.
Nie podoba mi się "cyrkowy kramik" jakim są drużyny piłkarskie .
Drużyna powinna mieć "związek" z regionem i nie tylko że gra w jego stolicy.
Kibole powinni przede wszystkim wspierać "swoich chłopaków" a nie "zawodowców przywiezionych w teczce" ( klasyczny przykład to Niki B.).
Nie powinno być zaledwie sloganem " obcy MUSI być 2x lepszy od NASZEGO chłopaka".
I nie mówię o tzw "wychowanku" ściągniętym za młodu spod Warszawy ( taki np Możdżeń), a o młodym z regionu.
Np taki Józwiak pochodzi z Międzyrzecza, Tomczyk, Orłowski z Poznania ( leczący się Guma z Poznania). Cieszy mnie gdy są i grają w Lechu ludzie z np. z Szamotuł, Konina, Kalisza czy Środy albo Nowego Tomyśla .
Bo wtedy nie jest to dla mnie "zbieranina legionistów" a "mój zespół".

Dlatego nie rażą mnie "obcokrajowcy" z zasady ( Gytek, Vuja czy Tiba bo oni nie muszą udawać "miłości do klubu" i rozliczać ich trzeba z tzw roboty i jeśli odwalają manianę to na trybuny i kary finasowe). Oni mają "zaangażowanie wpisane w kontrakt".
Rażą ,mnie "obcy Polacy" czasem totalnie olewający robotę. Ci co nie powinni biegać po boisku na Bułgarskiej ( taki Janicki,) których "miłość do klubu" to pic na wodę, a nie dają za wiele bo to piłkarze felerni  odwalający fuszerkę.

Dobra. O meczu. 
Generalnie "zwycięzców się nie sądzi". Można jednak wyciągnąć ciekawe wnioski: - muszą grać NASI bo... to NASI (Pawka, Józiu,Guma, Orzeł), Jevtić niech dalej szuka formy wchodząc na ogony z ławki, Djuka MUSI szukać SZYBKOŚCI. Na boisku nie mogą być ci co grają "na 3 kontakty", albo "robią kółeczka".
Jeśli tak będzie kibole MUSZĄ popierać takie "ruchy" bez dyskusji. Nawet jeśli Lech nie wygra LMistrzów... he he he.
Reszta.... nieważna, w końcu można wygrać i przegrać.
Ważne by okazać SZACUNEK ludziom na stadionie zapierdalając z całych sił, a nie "wykorzystywać bogate doświadczenie boiskowe lepiej stojąc niż głupio biegając".

4-0 to konkretny wynik pokazujący kto był LEPSZY i nie pomogą tu "wolty komentatorów" szukających dziury w całym.

A ja jako kibol MAM prawo napisać:
- najsłabszym graczem Tomasik, który już teraz PRZEGRAŁ rywalizacje z Kostewyczem i jeśli Lech padnie z Genkiem to on nie ma prawa wstać z ławki, albo z trybun.Bo i po co?
- nie oszczędzę Jevtića który swoją grą "robi za primadonnę". Potrzebny mu solidny "kop w dupę na zapęd". Potrafi mnie zirytować statystując nawet gdy wchodzi na kilkanaście minut meczu.
- Janickiego czym prędzej przesunąć do rezerw i tyle. Niech "ogrywa się" z  różnymi "miedziami" choćby Orłowski czy Pleśnierowicz ( jest z Kalisza). Nie będą gorsi od tego "drewniaka".
- powoli usuwać wolnego Trałkę i wolno myślącego Gajosa z gry. Bez szybkości w środku pola nie ma mowy by "Lech zrobił krok naprzód".
- Amaral niekoniecznie musi "wciągnąć ligę nosem". Coś mi w nim nie pasuje, tak jak i nie pasowało z Carlitosem.
- Makuszewski powinien uczyć się "nowych zwodów" bo jest coraz bardziej przewidywalny dla rywali. Może "powinien brać lekcje" u Jóżwiaka ?
- no i dalej i bez umiaru będę popędzał Tomczyka. Dalej Pawka, do przodu, nie łam się ! Gorszy od Ślusorza nie będziesz !







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz