Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

2-1 W PLERY

Czyli 2-1 w plecy.




O meczu z KGHM nie za dużo można napisać, bo tak naprawdę sami już nie wiemy ilu graczy jest ZDOLNYCH do grania.
Zdolnych to znaczy - zdrowych, potrafiących celnie kopnąć piłkę i CHCĄCYCH w piłkę grać ( tu też  ważne jest zaangażowanie "w pracy").



Na przedmeczowym grafiku pokazano, że aż 7 "istotnych" graczy jest... kontuzjowanych!
Jedni kontuzjowani bo mają odleżyny od ławki -Jevtić, Gajos.
Drudzy - schorowani przez wyczynowe uprawianie sportu - Rogne, Vujadinović
Usprawiedliwieni - Burić ( ten co sezon ma kontuzję) Gumny
Nie wiem co powiedzieć o Kostewyczu. W głowie się nie mieści  że  ZAWODOWY PIŁKARZ ulega kontuzji na rozgrzewce przed meczem ! I ta kontuzja jest co najmniej na 2 tygodnie!
Może się nie powinienem dziwić skoro w polskiej piłce piłkarz potrafi PRZEWRÓCIĆ się o piłkę w czasie meczu ( nie, nie , nie o piłkę lekarską!).

Co do Burića. 
Nijak nie mogę zrozumieć dlaczego w Lechu mającym reprezentantów w kategoriach młodzieżowych PZPN-u ( Benedykciński, Mleczko, Lis- teraz gra jako podstawowy w Wiśle, Mrozek) bierze się bramkarza z 3 ligi- Szymański Polonia Środa?
No i dlaczego cały czas grają bramkarze którzy boją się ruszyć z linii bramkowej, a jak już wychodzą to "zostawiają bramę szeroko otwartą".
Taki Mrozek nie boi się grać na przedpolu na przykład.
Zresztą, obrona jest tak nędzna ,że jakie  ma znaczenie czy bramki wpuszcza Putnocky czy Mrozek, a pewnie procent skuteczności gry bramkarskiej mieliby podobny!

No i sprawa Wasielewskiego.
Wypchnięty do Znicza na wypożyczenie z myślą " a może nie wróci"? Nikt go tam nie chciał na stałe ,gdy w Zniczu powiedziano mu do widzenia ( potem nie chciała go nawet biedna Warta Poznań która go testowała).
"Litościwie przygarnęły go" rezerwy Lecha i nagle.... biegiem załatwiano mu uprawnienia do gry w Ekstraklasie ( a na trybunach siedzi Tomasik, ten co ma 3 letni kontrakt!).!
I co najśmieszniejsze Wasyl był jednym z najaktywniejszych graczy Kolejorza w meczu z Lubinem.
 I wcale nie najgorszym!

Idąc tym tropem zadaję sobie pytania:
Co więc nie tak z Pleśnierowiczem który niby NA STAŁE  w kadrze , zgłoszony do Ekstra, a nie było go nawet na ławce, nie grał do tego dzisiaj w rezerwach ?
Co z Tomasikiem którego nie ma ani na ławie ani na liście kontuzjowanych, ani w rezerwach?
A na ławce przecież nie było ANI JEDNEGO obrońcy !
Dlaczego napastnik Sobol nie grał dziś w rezerwach, a pojechał do Lubina skoro na ławce byli dwaj napastnicy-Dioni , Tomczyk?
Ja rozumiem... "szklany napastnik" (kiedyś taki Nowak), szklany pomocnik ( kiedyś taki Kosecki),szklany bramkarz ( Burić!), ale SZKLANY ŚRODKOWY OBROŃCA ?
To mi się w głowie nie mieści!
No bo wyobraźcie sobie "szklany Arboleda, szklany Arajuri" Jak to idiotycznie brzmi.


Kurde gubię się w tym "bezsensie sensu".
Logika jakby poszła spać, a to dobrze nie wróży na przyszłość!

Djurdjević widzi że nie da rady ZMUSIĆ swoich graczy do biegania i... na środku obrony wystawia Janickiego, który z definicji nie biega!
Najlepiej dryblujący, szybki Jóżwiak siedzi prawie cały mecz na ławce, a podobny do niego w stylu gry gracz rywali lewoskrzydłowy Pawłowski WYŁĄCZA  z gry Makuszewskiego, gracza bazującego na szybkim biegu.
Czyli Djuka "odcina" tym samym sobie OBA skrzydła.
A środkiem nijak grać bo wszystkie wrzutki wybijają chyba najlepiej grający głową w lidze Guldan i Dąbrowski.  Na dodatek rywal widząc, że Lech NIE MA skrzydeł zagęszcza środek tak że trzeba byłoby sobie chyba torować drogę do pola karnego rywali pługiem śnieżnym!
A jedyny ratunek na to czyli strzały z dystansu grzęzną w gęstwinie odnóży.

Po ostatnie - ratunkiem na takiego rywala  szybka gra. 
Tylko że do takiej gry w Lechu, w tym meczu, pozostało zaledwie 3 graczy odpowiednio zaawansowanych technicznie (Amaral - niezbyt szybki biegowo, Tiba-patrz Amaral i Gytkjaer-patrz poprzednicy).
Reszta to "przyjęcie, poprawienie, rozejrzenie się, poprawienie i w końcu... podanie". Niekoniecznie do przodu, niekoniecznie w tempo , najczęściej do Tiby i Trałki.
Czyli - schemat gry czytelny do bólu, odcięte skrzydła, 2 celne strzały (!!!), pchanie się środkiem nie dały szans bu ugrać choćby remis.
A obrona jak zwykle-- tym bardziej remisu nie gwarantowała.



Jak Makuszewski dostanie powołanie do kadry to BARDZO  się zdziwię!


PS:
Osobnym tematem to sędzia Musiał.
Jak Marciniak jest u mnie Musiał na cenzurowanym.

No bo popatrzcie



Na pierwszej fotce Tosik wskakuje na głowę Wasielewskiemu, z rozpędu ,trafiając go wysuniętym kolanem ,mogąc poważnie poturbować lechitę i... wolny dla Lubina! Tosik znany zresztą z takiego bandyckiego sposobu gry jeszcze z Polonii Warszawa.





Tutaj widzicie jak Dąbrowski za chwilę nadepnie Amarala. Stopa nienaturalnie uniesiona ( kto biega na piętach?). 
I co? Amaral SYMULUJE według Musiała. Grać dalej!

Nie ,nie myślę że Musiał jest powodem przegranej!
Ale nijak mi strawić tego "pana" będącego zresztą i często "sędziowskim przydupasem' Marciniaka gdy ten sędziuje za granicą ( w Lubinie Marciniak był w wozie VAR)..
Wart jeden drugiego. I na widok obu dostaję czerwonej gorączki..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz