Szukaj na tym blogu

sobota, 11 listopada 2017

rzadki przypadek - piszę POST O MECZU KADRY

Kiedy oglądałem skrót z meczu Lech-Tarnovia , a potem poczytałem sobie  komentarze po meczu z Urugwajem wpadła mi do głowy taka myśl " Przecież wszyscy napastnicy na mecz z Urugwajem to taki przypadek Bille Nielsena".

Stępiński - jak grał na ME u-21 w czerwcu 2017 , w Polsce ,wszyscy   zainteresowani widzieli.
Dużo bieganiny, tzw "walka z rywalem" ale tak naprawdę było to "bieganie dla biegania", okazji do strzelenia bramki mało, niebezpieczeństwo dla rywala żadne. i powołany bo... akurat jest na liście "dyżurnej". Powołanie dostał  ,a w obecnym sezonie "rozegrał" ( tu potrzebny gigantyczny cudzysłów) w Lique1 ( Nantes) JEDNĄ minutę + Serie A (Chievo)  całe 76" ( w 5 meczach) i nastrzelał -- 1 bramkę ! Do tego niedawno kontuzjowany. Po prostu POTĘGA !

Wilczek - ten choć coś tam strzelał  , ale w zeszłym sezonie . W obecnym "wykręcił" w 12 meczach ( na boisku 495 minut) - 2 bramki co daje rezultat 298 minut/bramkę.

Pozostaje Teo, ale on "zaplątał się we mgle". "Spadł z belgijskiego piedestału" i cienko przędzie. Nie gra ,a jak już to słabo z celownikiem - 13 meczów, 949 minut, 3 bramki co daje jeszcze gorszy niż Wilczek "przelicznik skuteczności" ( 316 minut na bramkę).
Co się z tym gościem stało? Bo to jego widziałem jako "support" dla Lewego.

Milik - "szklany"

Świerczok - litości. Gorszy od Stępińskiego, a to mówi wszystko. To taki "napastnik podwórkowy" ( na ligowe podwórko). I takim już pozostanie. Na pewno Piątek z Cracovii nie byłby od niego gorszy.

Niby ta słabizna to "woda na młyn " Kownackiego, którego  co chwila pismacy "wywołują do tablicy", który zresztą ma oszałamiające statystyki w Serie A ( he he he). 4 mecze, 68 minut, 2 bramki, bramka co 34 minuty !!!!!!!!!!
Do tego co mecz w U-21 to bramka ( i co z tego, że 2 z karnych), a ma ich w historii występów w    U 21  === 8 bramek na...11 meczów !
Ale może i dobrze, że nie zagra z Meksykiem, który jest ( wg mnie, a widziałem ich na Pucharze Konfederacji w tym roku) mocniejszym rywalem od Urugwaju ( z meczu w Warszawie).
I z nimi byłoby Dawidowi jeszcze trudniej niż z Urugwajem.

Zatem... chyba poczeka na powołanie w przyszłym roku, a teraz kadrze pozostaje "ambitna walka-walka" i uniknięcie kompromitacji z bardzo dobrym Meksykiem ( jak już pisałem, nieco niedocenianym, a przecież zremisowali niedawno i to 3-3 z bardzo silną Belgią - TUTAJ skrót  meczu
http://www.polsatsport.pl/film/belgia-meksyk-33-skrot-meczu_6556129/      )

Tak się rozpisałem o napastnikach ,bo właśnie to na teraz i w przyszłości to będzie największy problem tej kadry. Zresztą nie od dzisiaj. Dla Lewego ( jak i w Lechu za Smudy) ,dla Lewego ( nawet w spotkaniu  z kelnerami z restauracji "Metalowiec") zmiennika BRAK !
I tak jak Lechowi kadrze pozostałoby "strzelanie goli pomocnikami", albo " gra na zero z tyłu" licząc na rzut rożny czyli osławiony "stały fragment gry". A w ostateczności na rzuty karne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz