Szukaj na tym blogu

niedziela, 11 listopada 2012

DZIEŃ FRAJERA

Korona-Wisła 1-1
A myślałem że Wisła da radę i będę mógł swobodnie napisać "JADĄ GOŚCIE (z gospodarzami) JADĄ".
Przyznam, w 80 minucie musiałem odejść od monitora i święcie wierzyłem, że Wisła grając w 11/10 spokojnie dowiezie to skromniutkie 0-1.
Ciekawe było to, że "eksperci TV' uznawali Koronę za faworyta meczu, a Pan Komentator (były dyrektor w Wiśle p. Mielcarski) na siłę szukał "pozytywów" szczególnie w grze wiślaków. Śmiałem się bo z minuty na minutę pozytywów ubywało , a Pan Komentator dalej szukał i szukał. Do tego miałem rację pisząc przed sezonem , że Czekaj i Głowacki nie powinni otwierać lodówki bo "złapią coś paskudnego".
Nie słuchali i.. złapali.
Głowy mi nie szkoda, Czekaja tak. Korona była sobą, czyli 2 czerwone kartki (za 2 zółte), Wisła zaś to poziom Boguskiego. Czyli "miękka i słodziutka" jak podgrzany cukierek toffi.
Do tego brak Meliksona.
Wisła chciała "zagrać Lecha" i dowieźć 0-1 ( na wyjeździe). Nie dowiozła. Pokazała frajerstwo i dlatego mi nie żal miejsca ,w którym w tym sezonie jest. Po drugie nie żal mi drużyny ,w której gra taki "piłkarzyna' jak Sikorski. Jak dla mnie to poziom mniejszy od Ubiparipa ! Kto go wziął z tej Polonii? Z Klubu Kokosa? Za to ten transfer "ktoś" powinien "beknąć".
Zadziwia mnie Korzym. Piłkarz którego nie ceniłem w zeszłym sezonie, bo nie widziałem w nim krztyny talentu. Teraz co mecz mnie zaskakuje, gra coraz lepiej. Powiem nawet że widocznie się ROZWIJA.
 Czyli można.
Bramka właśnie Korzyma w 93 minucie to dosadne podkreślenie "klasy" wiślaków i tylko można powiedzieć "i dobrze im tak". I "na złość Mielcarskiemu".
Mieli zwycięstwo "w rękach".

Komentatorzy :
--  Wisła STARA się narzucić SWOJ STYL (???) gry
--  4 koszulki w polu karnym

Górnik-KGHM 0-2
Włączyłem transmisję w 20 minucie i ...w 22 minucie bramka dla lubinian
Piękny mierzony strzał Pawłowskiego. Mecz pod dyktando KGHM i to cały mecz.
 Miałem wrażenie, że Górnik przegrał i w sumie przyda się im taki "zimny prysznic". Nieco "unieśli się za wysoko". Balonik został deczko za mocno napompowany. Milik to nie Messi, Nakoulma to nie Villa.Spokojnie. Lubinianie nareszcie zagrali tak jak tego oczekiwano od początku rozgrywek. Zagrali po prostu dobrze.

Komentatorzy:
--  dobra PRÓBA STRZAŁU. Nie wyszedł ten strzał
--  gdyby trafił w bramkę to byłaby bardzo ładna bramka
--  Milik próbował JAK CRISTIANO RONALDO (???).... niech uczy się od najlepszych . A strzał słaby i bardzo niecelny
--  bardzo dobre uderzenie Przybylskiego. Szkoda, że lepiej nie przymierzył (czyli po naszemu, było niemiłosierne pudło).
Miałem wrażenie że komentatorzy prawie płakali z żałości, że Górnik dostał w dupę i z tego "pompingu-balooningu" wyszedł flak.

zresztą jak mogło być inaczej skoro statystyki były takie: Górnik/KGHM
    strzały -- 14/11
    celne strz. --  1/5

Muszę pochwalić sędziego Lyczmańskiego, który prowadził ten mecz bardzo dobrze.


                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz