Szukaj na tym blogu

środa, 27 listopada 2019

LAURKA dla CHRISTIANA GYTKJAERA

Jak to się układa ciekawie.



Christian Gytkjaer był w Lechu przyjmowany jako ktoś niemal na kształt niesławnego NBNielsena.
Wielu "czytaczy" już od startu oceniało Duńczyka przez pryzmat jego .... fotek na Instagramie. Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie przy ocenie napastnika.
Przekornie powiem wręcz , że skaut który "wyszperał" Gytkjaera w składowisku "odpadów" ( słabe liczby w jego ostatnim klubie przed Polską czyli w 1860 Monachium - 2 Bundesliga   ) powinien dostać bardzo dużo pieniędzy i dyplom pochwalny.
A od kibiców wiele słów uznania.

Bo przecież "na wejściu do Lecha" jego "liczby" były cienkie.
Jeśli porówna się to z sytuacją "wielkich lechickich napastników" poczynając od Reissa, przez Lewandowskiego ( król strzelców chyba wszystkich niższych lig), Teodorczyka ( bardzo dobra gra w Polonii Wawa skąd go wyciągnięto) Rudnevsa (króla strzelców ligi węgierskiej), a nawet Hamalainena ( który napastnikiem nie był a jednak grając na tzw "szpicy" bardzo pomógł Kolejorzowi w ugraniu MPolski, no i przychodził jako reprezentant Finlandii) to tak naprawdę Gytkjaer był "takim żadnym napastnikiem" który był "mocny" zaledwie w lidze norweskiej ( 1 raz był tam królem strzelców), a wcześniej pograł tylko w lidze duńskiej (Nordsjaelland? Akademisk BK?,Sandnes Ul?)..

Wręcz obawiałem się że będzie to "klasa Ubiparipa". Czyli napastnika "z potencjałem i.... nic dalej".

A tu proszę.
Zaaklimatyzował się szybko w Poznaniu bo... to dobry zawodnik (banalne) !



Do tego dodać trzeba, że  nikt o tym nie pisze, ale przecież  Gytkjaer jest JEDYNYM  obcokrajowcem z Ekstraklasy ,który "ugrał" z "obcokrajowym zespołem" (Danią) awans do MEuropy 2020 i to  "za pierwszym podejściem" czyli bez baraży!
Piszę "ugrał" ,bo było kilku graczy co niby grali, siedzieli na ławkach zespołów narodowych ,ale na Euro nie pojadą ( no MOŻE ktoś z baraży ).
A on nie tylko odsiedział eliminacje , ale zagrał w kilku meczach ( co prawda nie całe mecze ale....). No i nawet w eliminacjach strzelił bramki (4).
W tym tą bezcenną, ostatnią bramkę na wagę remisu ze Szwajcarią (3-3) , na wyjeżdzie, grając ostatnie 20 minut!.

Myślę więc , że " cena rośnie" i już przekroczyła spokojnie tą podawaną przez transfermarkt.de czyli 2,0 Mln €.
Fajnie byłoby gdyby został w Poznaniu ( lubię go ), ale ma 29 lat i jest aktualnym reprezentantem Danii, w każdym sezonie w Lechu strzela sporo goli więc szanse by został ( kontrakt ma do czerwca 2020) są  ŻADNE.
Szkoda, bo w  skali "lubienia" to po Rudnevsie,Reissie i Lewym chyba najbardziej lubiany napastnik w tzw "nowoczesnej erze Kolejorza".

PS:
I ujął mnie w czasie wywiadu ( w programie LechTV), gdy na dość głupie pytanie prowadzącego - Czy czujecie, że macie większe możliwości? Odpowiedział prosto, celnie i zgodnie z logiką -- TABELA NIGDY NIE KŁAMIE.
 I to jest właśnie ta klasa piłkarza nie ściemniającego i szukającego banałów w odpowiedzi na banalne pytania.
Widać że to "człowiek europejski" ,a nie jakiś tam "wiochmen" czy mientki
potakiwacz.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz