Szukaj na tym blogu

piątek, 25 października 2019

ZAMTUZ BUŁGARSKA

Przed meczem o "presji trybun".

Zastanawiam się PRZED meczem po co to gadanie o "presji  trybun" na zespół Lecha.
Presja jest jeśli się po prostu... gra słabo.Nie jej ma jak się wygrywa.
Przypominam.
Większośc graczy ( i tych zagranicznych ) mówi co raz o "wspaniałych poznańskich kibicach".
Jeśli docenia się "jakość klienta" ( tu widza meczu- czyli kibola), a mówiąc tak jak napisałem wyżej... docenia się - to normalne, że nie można się dziwić że "dobry,wspaniały klient" wymaga specjalnej obsługi no i oczywiście ma WIĘKSZE wymagania niż typowy szary obywatel.
Dobry "odbiorca" jest po prostu ZAWSZE hołubiony, podaje mu się drinki, ściąga dobry catering, oferuje LEPSZE towary po niższych cenach z upustami specjalnie dla tego "dobrego", a czasem nawet "zaprasza się panią do towarzystwa" (he he he).
Dla usługodawcy ( np klubu piłkarskiego którego usługą jest MECZ) słowo DOBRY klient znaczy... wymagający klient, wręcz wymagający "dopieszczenia" i reagujący ( bo może) agresywnie kiedy coś jest nie tak.
To banalna prawda bliska KAŻDEMU usługodawcy czy producentowi (przedsiębiorcy) kiedy (takie czasy) "klient to nasz pan". I nikt nie narzeka, że "dobry klient jest wymagający" ,bo chce COŚ w dobrej jakości, a nawet coś chce Extra od czasu do czasu!.

Zatem Panie i Panowie pracujący w klubie -- " HALO TU ZIEMIA". 
Kibol wręcz "MA PRAWO wymagać i wywierać presję" kiedy coś jest "nie tak".
A jest.
Jak będzie dobrze i towar będzie fajny to klient uśmiechnie się, zapłaci i jeszcze poleci "sklep" znajomym.
Jak ktoś tego nie pojmuje lub udaje ,że nie pojmuje (tej presji) to chyba za wszelką cenę chce "ratować własną dupę". Innego wyjaśnienia niestety nie ma.
No i jeśli dążycie by na trybunach było WIĘCEJ Wiary musicie zrozumieć --
Im  wiaruchny więcej tym większa będzie presja!




Lech - KGHM Lubin



Patrząc  na skład Kolejorza to taka "próba stali". Guma, Józiu,Modziu,Kamyk, Puszka, Skrzypa i muszą dać radę. Nie mogą, oni MUSZĄ.
Oczywiście będę patrzył co będą wyrabiać  Skrzypa i Modziu.
Resztę znam i wiem czego oczekiwać ( nawet od Kamińskiego).
 I zobaczymy jak to szkolą w Akademii.

1 połowa

ONI grają, NASI biegają. I w zasadzie wszystkie "drugie piłki"  dla Lubina.
No może 98 % piłek. Czyli pierdyliony przechwytów. To irytuje na maxa ,bo niecelne zagrania Lecha JUŻ nie irytują ,bo to taki ich "styl gry".
Tak naprawdę w 1 połowie Lech miał JEDNĄ dobrą okazję, tą Amarala.
Złośliwie pomyślałem - po  co tu gadać, że jest jakaś "Twierdza Bułgarska" ( skoro co przyjezdni to wygrana czyli Kolejorz w dupę). Może teraz trzeba pisać "Zamtuz Bułgarska" (  niekumających odsyłam do Googla.. he he he).
Czy mam nerwa? Nie mam, dziwne.
Może dlatego, że to TYLKO ligowa kopanina, a może znieczulenie miejscowe ?.



A i staty po 1 połowie mówią wszystko. Obie drużyny po..... 4 strzały i 2 celne.Czyli "polska siermiężna walka walka".

2 połowa

Ubawiłem się słuchając... gdyby Tiba trafił w światło ( toby kurwa zbił
żarówkę) gdyby Gytkjaer lepiej uderzył głową ( to rywal padłby ze złamanym nosem) .
Potrudzę się o łamaniec logiczny.
"Każda porażka uczy, młodzi piłkarze potrzebują czasu, sezon jest jeszcze długi, strata do lidera nie jest duża, przed nami dopiero decydujące mecze, jedna przegrana bitwa to nie jest przegrana wojna".
Ale też "jesteś taki jaki twój ostatni mecz". Czyli Lech jest średni, średni.
I czekam na stwierdzenie "tracimy głupie bramki, mieliśmy swoje szanse".
Ja dodam.
Mecz trwa do ostatniego gwizdka sędziego.
Czyli Kochani... dużo wody w tekście ,a sens taki że Lech znowu dostał w dupę .... to w Zamtuzie Bułgarska.



Bramka Gytkjaera przecudna. Choć trochę piłki ponadligowej w tej siermiężnej lidze gdzie króluje "walka/walka".
Ustalmy... sezon taki będzie do końca i nic tego nie zmieni. No chyba że zimowy obóz będzie na Wyspach Andamańskich to piłkarze wrócą na drugą połowę ligi w dobrych humorach, będzie dobra atmosfera no i... opalą się chłopaki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz