Szukaj na tym blogu

wtorek, 19 stycznia 2016

ROBACZYWKI? ŚLIWKI? KOTY? PŁOTY? 1 sparring Cypr FK Ufa.

Remis to remis.
To ani wygrana, ani przegrana, ot remis.
Remisy nic nie mówią, albo niewiele. Zazwyczaj remisy to porażka "faworyta".
Tu faworytem był Lech. Więc remis to jakby porażka Lecha.
Znajdą się tacy co będą bagatelizować wynik mówiąc "ble ble ble ble ble".
Czyli typowe mieszanie w głowach.

Fakt, wynik tego meczu nie decydował o mistrzostwie , o wygraniu eliminacji, ale.... faworyt POWINIEN się dobrze zaprezentować.
Trener podzielił drużynę na dwie części. Tak patrząc ,to chyba jedna i druga o takiej samej "sile".
Może ta pierwsza ( wg mnie) nieco silniejsza.

1 połowa

 Kotorowski – Kędziora, Arajuuri, Wilusz, Formella – Trałka, Dudka – Lovrencsics, Gajos, Jóźwiak – Kownacki.

Całkiem dobre wrażenie po połówce ( jak zawsze po połówce przed kacem... he he).
Zapomnijmy o tym gadaniu  "blebleblekotów" ( ciężkie nogi) bo i Rosjanie nie przyjechali na Cypr na grzyby czy  się opalać.
Sporo GRY DO PRZODU. Coś na co z utęsknieniem czekają kibole mający wyżej uszu legend o tym że "Lech ma największe posiadanie piłki w Ekstraklasie".
Kibol czeka na szybkie bieganie do przodu, dryblingi, kilka podań i strzał.
Coś takiego mieliśmy do strzelenia przez Kownackiego bramki, z karnego w 23' ( obśmiałem się słysząc komentarz faceta z Lech TV Kużniewskiego - "bardzo ładny strzał Kownackiego").
Przypominam - to był rzut karny, z 11 metrów , ze stojącej piłki!

No dobra przyznam- patrzyłem jak radzi sobie Jóżwiak, Kędziora, Kownacki,Lovrencics, Gajos.
Z nich tylko Jóżwiak "coś tam pokazał" i Kędziora- bardzo aktywny, jakby wyjęty ze środka  rozgrywek ligowych.
Reszta na swoim "ligowym poziomie" czytaj:Gajos 2 strzały niecelne, śladowe ilości podań "otwierających", Kownacki zaplątany w grę daleko od bramki i 2 strzały celne (w tym  "elwa") Lovrencics - patrz mecze z jesieni.

Zwracał uwagę za to bardzo pewny Arajuuri , Wilusz dobrze choć zrobił gigantycznego babola podając Ruskowi piłkę na 3 metry od bramki ( fuks, klient przestrzelił).

Kotorowski zagrał 2 połowy czyli - na plus super wyrzuty ręką, niezłe interwencje "sytuacyjne" ale... kiedy podawał do obrońców blisko bramki to tak ,że brakowało centymetrów, by rywal przejął piłkę.
"Wsadzał regularnie na konia" Kamyka, Kendziego, Paulusa, Wilusza .
Reszta graczy poprawnie, po ligowemu.
I niespodziewanie ( choć nie dla mnie bo niedawno pisałem by próbować Formellę na obronie) na lewej obronie zagrał , na sparringowym, niezłym poziomie, Pan Darek Formella.

2 połowa

Kotorowski – Ceesay, Dejewski, Kamiński, Kadar – Tetteh, Linetty – Sisi, Jevtić, Formella – Pawłowski

No druga połowa załamująca.
Pierdyliony podań w okolicach środkowego koła boiska, przyspieszenie ślimacze, dokładność podań z rodzaju "miał dobry zamiar ale... gracze nie rozumieją się".
Kamiński "zatrudniany" jako rozgrywający i bezradnie rozkładający łapy ( "nie mam komu zagrać") czyli skąd my to znamy. Bo powodem nie łapy Kamyka, ale brak ruchu z przodu, brak fantazji ( która pojawiała się momentami w 1 połowie- Kendzi, Jóżwiak, Kownaś)
Patrzyłem ( może nie wszystko widziałem sorry, ale transmisja była z kamery prawie na poziomie trawnika) na grę Karolka, Sisi, Szymka jako "drugiego wcielenia Kaspera".
Karol - patrz Gajos
Sisi - lepiej nie patrzeć, bo nie było na co, podania wszerz i do tyłu albo niecelne, zero dryblingów, zero "legendarnej techniki".Czyżby kolejny Claasen "na  kolejowym garnuszku"?
Pawłowski - po prostu jako "środkowy" się nie nadaje. Nie i tyle. Co zresztą "pokazał nie pokazując" grą na pozycji Hamalainena.
Zapomniałem o Jevtiću? Nie zapomniałem, był na boisku.

Czy można jakieś wnioski "wysmażyć" w parę godzin po meczu , nie na gorąco ( specjalnie czekałem żeby mi się wrażenia "uleżały" by nie być stronniczym i  "nie kopać" dyżurne ofiary) ?

Kotor - bramkarz ławkowy
Arajuuri,Wilusz,Kędziora, Kamiński, Trałka już "na poziomie ligowym"
Jóżwiak - bez przesady, ale i też chłopak bez kompleksów, po prostu grał w piłkę, nie zawiódł, nie rzucił na glebę
Dejewski - brak danych do oceny. To że strzelił piłką w słupek uderzając głową to akurat mnie nie dziwi bo wiem że parę bramek tak strzelił bramkę. Chyba Bednarek i on to podobna klasa-3 licealna.
Reszta  "pod kreską ligową"
Sisi ( bo to przecież debiut) - bardzo, baaaardzo przeciętny, na poziomie Lovrencicsa.

Tyle po 1 meczu Lecha, oglądanym na portalu Lech TV.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz