Szukaj na tym blogu

sobota, 9 stycznia 2016

CASUS HAMALAINEN

Po wczorajszym "objawieniu" że Hamalainen JUŻ LECI  do Warszawy pomyślałem sobie ... no zaraz się zacznie.

I... nie zaczęło się.
Mówię tu o kibolach Kolejorza, a nie o tzw "mediach" czyli o "ściekach do rzeki".
Bo tam podpuszczanie na całego i "oświecone prawdy" na temat "zdrady".

I tu szacunek dla Naszej braci i dla KKSLECH.com, że wytrzymali to "ciśnienie".
Nie widziałem wpisów piętnujących Kaspra, wpisów rozwodzących się nad "patriotyzmem piłkarskim" . Co najwyżej stwierdzono "no to nieżle przywitamy Hamalainena na wiosnę w Poznaniu".

Czyli buczeniem, gwizdami, po kibolsku i piłkarsku nie dołączając do tego innej filozofii , a już porównywanie "Beleszyńskiej zdrady" z kontraktem z CWKS  Hamalainena mnie rozbawiło do łez i pokazało jak niewiele "CiPa Nowie " wiedzą o "kolejorskiej duszy".

Prywatnie to ja się na Hamalainenie zawiodłem, choć do końca nie jestem pewny czy pewne "sprawy" nie objaśniali "po swojemu" ci z "gazetowego przeczyszczania jelita grubego".
Bo ponoć (PONOĆ!!! Kasper nic o woli żony nie powiedział, nie słyszałem) to żona cisnęła by wyprowadzać się z Poznania "gdzie indziej" tak by znaleźć lepsze miejsce dla rodziny (spekulowano że chce wracać do Skandynawii).
Jeśli przyjąć to za dobrą monetę to w sumie... Warszawka to miasto oferujące więcej rozrywek.
Z tym nawet nie ma co dyskutować skoro pozostali w Poznaniu moi koledzy mówią to otwarcie, że Poznań to "kulturalna-teatr-jazz-muzyka poważna-tzw.eventy.. koncerty gwiazd  pustynia".
Że nawet taki Wrocław czy Kraków są o wiele atrakcyjniejszymi "miejscami do życia".
No i sprawa niebagatelna... to do Warszawki ciągną ludziska ze słoikami w walizkach i bagażnikach samochodów po weekendzie.Do roboty. Bo tam większe bejmy.
Taka prawda.
Dla młodych ludzi ( a Hamalainen i jego żona do takich przecież należy) oprócz "sportowego patriotyzmu" jest praca, rozrywka i "życie po pracy".
A o te  rzeczy łatwiej właśnie ( cobyśmy nie wymyślali) w Warszawie.

Stąd jakoś nie dziwi mnie wybór Hamalainena który będzie zarabiał WIĘCEJ niż w Danii czy Finlandii (ma ponoć... znowu to słowo kurna... mieć zarobki na poziomie wyższym niż 400 000 € czyli całkiem przyzwoite , ponoć to jedne z najwyższych zarobków w Extra), a do tego dostaje kontrakt na 3 lata i możliwość promocji ( niestety to Legła ma lepszą "sieć sprzedaży" niż Lech o czym z  żalem pisałem wiele razy)

Stąd "szumek" w lechickim światku kibolskim jakby ( i ku  wielkiemu zawodowi i zmartwieniu mieszaczom i napuszczaczom) o wiele za mały niż oczekiwano.
Tak jakby na takie prymitywne podpuszczanie kibole wzruszyli ramionami "NO I CO Z TEGO... kij mu w oko my mamy większe problemy niż mielić słomę . Napastnik to nasz problem i być może odejście Hamalainena ZMUSI  "miękkie faje " z Zarządu do energicznego działania , bo inaczej będzie totalna lipa".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz