Szukaj na tym blogu

niedziela, 7 września 2014

ZAWODOWCY KONTRA AMATORZY

Gibraltar - PZPN  0-7

Po 1 połowie
"Najistotniejsze są 3 punkty" taki komentarz słyszę po 1 połowie.
A Polska wygrywa 1-0 z rywalem który nie trafił w bramkę Szczęsnego ,a w sumie strzelał bodajże 2 razy i miał 1 rzut rożny.
Ja nie rozumiem nic... dlaczego gra np Wawrzyniak i Rybus. Ten drugi tradycyjnie "dobrze gra w lidze rosyjskiej", a tak naprawdę ciekawe czy komentator zobaczył choć 1 mecz jego drużyny (Tereka Grozny).
Nawałka praktycznie NIC nie zmienił w drużynie odziedziczonej w spadku po Fornaliku.
A ponoć ( jak obliczono w POLSAT- Sport) przez jego kadrę "przeczołgało się" 64 graczy.
No "w teczce przyniósł" SWOJEGO znajomka Olkowskiego i powołał drugiego - Mączyńskiego."Nowych" posadził na ławce i nie sądzę żeby się z niej podnieśli ani teraz ani z Niemcami.

 A rywal?
Do meczu przystąpił w takiej sytuacji:


A gracze PZPN-u w takim składzie:



Stawiałem na 2 gole dla PZPN i zero dla Gibraltaru.

Prorokuję, że w 2 połowie dalej będzie " wykańczanie rywala milionem podań" w stylu "wczesnego Bakero , czyli w środku boiska. W planie jest, że rywal "musi spuchnąć" ,a widz "musi zasnąć!".
Przyznam , aż mnie skręca gdy pomyślę, że równolegle grają Niemcy ze Szkocją!

Ale jak zacząłem "męczyć Freda... he he he... czyli mecz PZPN" to już skończę.
Po prostu łatwiej będzie zasnąć, po meczu.

Nijak zrozumieć po co w tym meczu grał Milik, skoro bardziej  potrzebny Dornie 9 września , na mecz z Grekami.

Dajemy 2 połowę:

"Zaczynamy od prostej straty Macieja Rybusa".
"Klich miał w 2 połowie 2-3 przebłyski"
"Rybus niekoniecznie dobrze dobrał buty do dzisiejszego spotkania"
gdy Rybus przewrócił " się z głodu" zakiwując się sam z sobą... na śmierć!

Po meczu moje im-presje.
Nasi mogli grać BEZ bramkarza.
Beznadziejny w obronie Olkowski
Najlepszy w pomocy Grosicki
Najlepszy w ataku Lewy = 4 bramki, baaaardzo słaby Milik.
Pierwsza połowa "nasenna", druga zdecydowanie obroniła się aż 6 bramkami !
Mecz się odbył!
Można zasypiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz