Szukaj na tym blogu

sobota, 27 września 2014

MOGŁO BYĆ LEPIEJ

CWele -Kolejorz   2-2

Widać po tym konkretnie meczu, jak na dłoni ,że Kolejorzowi potrzebny był TRENER!
Śmieszne, dziwne, ale to jest ta najprawdziwsza prawda.
Od Smudy w Lechu po prostu "grali sobie zawodnicy" ( nawet za Zieliny) a trenerzy za bardzo "nie przeszkadzali".

Dzisiejszy mecz pokazał że można narzekać, smęcić, zrzucać winę na brak szczęścia i tak dalej, ale jak się ma "papiery trenerskie" można zawsze COŚ KONKRETNEGO ZROBIĆ i znależć wyjście z najgorszej sytuacji ( kontuzje Jevtića, Sadajeva a nawet ta przed meczem Lovrencicsa które nastąpiły  "za pięć dwunasta" ).
Choćby odsunięcie od "kapitanowania" tego "cycka mlecznego" Wołąkiewicza i postawienie na czele PRAWDZIWEGO FACETA.

To dzięki trenerowi Lech "dał radę" , choć  i wygrana była tak blisko.
Kibole na bank podziękują Zespołowi za zaangażowanie, konsekwencję, walkę-grę "jeden za wszystkich wszyscy za jednego"". A najbardziej znamienne jest to --- UWAGA - że na Fejsie jako gracza meczu wytypowano..... Dariusza Formellę!
Który przecież sam się "nie wepchnął do składu" tylko został tam wstawiony, mimo raczej cienkich wcześniejszych  meczów.

To moja laurka , jeśli chodzi o Skorżę Macieja, trenera Lecha Poznań.
Jeśli dodam do tego, że Lech w 1 połowie MÓGŁ wygrywać i 0-3 to... co tu narzekać.
W obecnym momencie, na tak zwane "dzisiaj" tylko się cieszyć po takim meczu

Może "na gorąco" moje oceny graczy w skali od 0-5.
Warto oceniać, i powinno się, bo ten mecz to była i próba jakości graczy, oraz ocena czy są potrzebni, czy są "do odstrzału" (oczywiście w tym przypadku oceniam tylko tych co grali).

Gostomski - 3 - dobry mecz, bramki "nie do wyjęcia", choć na przykład przy drugiej bramce mógł "demolować" Orlando Sa idąc "jak dzik  w żołędxzie". Widać w nim tak zwany "nerw", siłę charakteru i to że "nie robi sobie jaj" jak to jego koleś Pan Kotorowski.
 Za decyzję wystawienia w tym meczu Gostka dla trenerów PIĄTKA!

Kędziora - 4 - cały czas coraz lepiej, agresywniej, pewniej, zarzut to zbyt rozregulowany celownik przy dośrodkowaniach. Pewnik w 1 składzie, Ceesay musi mieć sporo do myślenia
Wilusz- 3 - dobra ocena, mogłaby być większa gdyby nie ta nieszczęsna bramka na 2-2. W sumie robił "co mógł", ale mógł więcej! I to był w sumie jego JEDYNY BŁĄD.
Kamiński - 5 - super mecz, bramka, pewne interwencje, nareszcie "energetyczny" a nie stłamszony jak jakaś mokra piczka
Douglas - 2- najsłabszy w Lechu, to przez jego faule ( nie nadążał za Żyro) działy się największe jaja w polu karnym Kolejorza. Mało zwrotny, żle obliczający wyskoki,  wolny start do piłki, często po prostu spóżniony, robiący "dziura na dziurze"

Hamalainen - 4- bardzo fajny mecz, a bałem się że go wdepczą w glebę. No i gdyby tak jeszcze strzelił bramkę, byłaby piątka!
Trałka, Wołąkiewicz- 3 - no cóż jak oceniać graczy którzy mają wpisane w "zakres czynności" szarpaninę, kopaninę, ogólnie przerywactwo plus walkę/walkę. Ja słabo sznuję takich graczy, ale np Wołąkiewicz 100x pożyteczniejszy na defensywnym pomocniku niż w obronie. Sam się pochwalę - o takiej opcji pozycji dla niego na boisku, pisałem na tym blogu parę dni temu!
Pawłowski - 5 - miałem zawsze sporo "kwasów" ,gdy go ocniałem wcześniej i powiem że zawodził mnie.
 Nie dzisiaj!
Zagrał super, i z przodu i w tyłach i napędzał Lecha, a poziom  motywacji i zaangażowania "na czerwonym polu" prawie poza skalą! Brawo.
Formella- 3 - mimo bramki nie czas jeszcze by klaskać. Sporo strat, niecelnych podań, ale jak się napisało  --> BRAMKA i ambicja, pomaganie w obronie, wślizgi. Może jednak z tego chłopaka będą ludzie?

Kownacki- 2- no to jeszcze bardzo długa droga na szczyt. Praktycznie "nakryty czapką", nie mijał rywali jak wiatr, strzelał RAZ (niecelnie). Na plus "biodrowa asysta" przy bramce Kamyka na 0-1.

Z zasady nie oceniam zmienników.
Drewniak i Keita nie rzucili mnie na kolana . Nie było żle, nie było "miazgi".
Henriquez - zaskoczył "kaczym kuprem" na głowie, jedynie.

Moja ocena meczu?
Znakomicie USTAWIONY ZESPÓŁ świadomy swoich ograniczeń i słabości.
Jak napisałem przed meczem - oczekiwałem żółtych kartek dla Lecha i... miałem rację.
 Było ich 3 = Wilusz, Douglas, Kędziora.

Sedzia generalnie "życzliwy dla gospodarzy". Co również nie było dla mnie niespodzianką.


Acha ocena trenerów...i głównego "machera" Skorży na... PIĄTKĘ z plusem !!!!!!!.










Miałem napisać o pozostałych meczach, ale już mi się  nie chce.
Powiedzmy tak- odbyły się:

  Zawisza- Ruch 1-1 i  Zawisza ma taki bilans ligowy : wygranych=1, remisów=1 porażek=8. Rumak z Zawiszą zaliczył 2 porażki ligowe, remis i wyeliminowanie ( tradycyjnie... ha ha ha) z Pucharu Polski! I to byłoby wszystko w temacie "Rumak dobry trener".

PGE-Pogoń 1-0, a powinno być 2-0 ( sędzia nie uznał prawidłowej bramki) Ślusarz wyleciał z boiska za czerwoną kartkę ( 2 żółte) to już jego druga "czerwonka" w tym sezonie, w PGE.
PGE gra fajnie, dużo biega, szykuje się ciekawy mecz w Poznaniu ( w 11 kolejce ligowej)

Jako ciekawostka: PGE strzelił wswoją bramkę  w 2 minucie, Zawisza w 4 minucie!
 



Komentatorzy (ogólnie z  zbiórczo):
- zabrakło tu nosa typowej dziewiątki
- technicznie nieżle wykonane (zagranie) zabrakło tylko trafienia W PIŁKĘ
- Patrykowi piłka po prostu nie wyszła
- oprócz tego, że biegnie szybko powinien celnie podać

4 komentarze:

  1. Anonimowy14:43:00

    Faktycznie, przypomina się Smuda. Już nie pamiętam, kiedy ostatnio Leszki były tak zdeterminowane. Oczywiście, topowy mecz, skauci i inne pierdoły, ale w końcu była walka, nawet u takich delikatniaków jaka Hamalainen. Ważne, że się starali, nie tylko pojedyńczo, ale jako całość, jako drużyna, choć niektórzy nadal nie powalają. Nie powala Wilusz, i to nie tylko kwestia bramki DJuniora, Zdecydowanie nie powala Douglas, bardzo słabo, a że miał naprzeciw Żyrę, to była tragedia niemal co akcję. Formela trochę w typie "młody i głupi", czasami wręcz przerażał, ale nie odpuszczał i wykorzystywał błędy (bramka na 2:0 bezcenna!). I wbrew zasadzie: "grał zbyt mało, żeby ocenić" antygracz ostatnich 20 minut - Keita. Kto to, k...a jest?!? Ciekawe jaka będzie taktyka Lecha w następnych spotkaniach, bo defensywne ustawienie (de facto) 3 stoperów służy im, a dla Lecha nie tracić teraz bramek to chyba recepta na sukces - w ataku póki co wyżej nie podskoczymy. Czas pokarze:) PabLo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PabLo
      Tak po prawdzie chyba POKAKŻE (od pokazać a nie od pokarać... he he he) .
      No ale to tak nawiasem... [mowiąc].
      Co do taktyki to co napisałeś to pewnie i mus do końca rundy jesiennej czyli do końca roku, bo nadziś ani "nieopierzony" Kownaś, toporny Zaur czy "wiecznie aklimatyzujący się" Ubiparip to są napastnicy "na papierze" a widać że tzw ofensywni pomocnicy raczej wiecej niz te 3-4 bramki w sezonie nie strzelą.
      Nie zgadzam sie co do Wilusza, który na bank lepszy od topornego Arajuuri czy "rozlatanego" Wołąkiewicza. Kwestia zgrania, najlepiej z wracającym do formy Kamykiem ( pisałem , pisałem by go nie skreślać!).
      Znowu będzie kłopot na lewej obronie gdzie i Panama i Douglas to gracze o "zacierającej sie jak stare hamulce dynamice". A generalnie skrzydłowi w wiekszości zespołów rywali to klasyczne Pędziwiatry!
      Ja już nawet nie liczę że cos drgnie w ich grze bo to stare kozły. Nie można dawać im czasu na "pprawę" jak młodziakowi ( np Kędzi), bo i tak jak widać "powoli docierają do końca swoich możliwości".
      Po mojemu lista "zakupowa"
      1- bramkarz
      2-lewy obrońca
      3 - wykupić Jevtića
      4 - napastnik ( i nie żaden tam "grający tyłem do bramki")

      To absolutne MINIMUM by być pewnym, że przy tym trenerze Lech ZNOWU nie zaliczył wtopy w LE, bo o mistrzu... sorry... nie gadajmy, szkoda czasu.
      Pozdr Waldas

      Usuń
    2. Goal Anonymus15:00:00

      Oby to tylko nie okazał się być tzw... efekt nowej mietły, bo kto zagwarantuje, że za jakiś czas
      piłkarzykom się znudzi zapierdapszać, jak nie dostaną kolejnej podwyżki.
      A trener to im wtedy może...
      No i wedlew mnie, najbardziej trzeba KLASOWEGO defensywnika (jak Stevanovic minimum)
      co strzela i kreuje. Osły przepuścili Cotilo (czy jak mu tam... w Krakowie)
      Uważam, że zamiana Kejty na Czernycha by tez nie zaszkodziła.

      P-KoL

      Usuń
  2. Anonimowy22:19:00

    Waldas, zlituj się, nie porównuj Wilusza do Paulusa Aaaaaa....ego, bo Fin to prawie piłkarski Nessie - wszyscy o nim słyszeli, nikt go nie widział (w prawdziwej grze). Wołąkiewicz jest bardziej realny, ale jako stoper jest zbyt słaby, zbyt nijaki, żeby nie powiedzieć - zbyt uniwersalny. Może bycie plastrem to sposób na jego przyszłość w Lechu? A Fin won, jedna martwa dusza mniej. A co do listy - bardzo ambitna, ale chyba zbyt ambitna dla Rutkowskich. Przekonamy się pewnie przy Jevticu. PabLo

    OdpowiedzUsuń