Szukaj na tym blogu

środa, 24 września 2014

PUCHAR OBRONY

Trochę "dwa tematy  w jednym" ale dziś środa i mecz i refleksje.

Puchar- wiadomo.
Odpuszczać nie wolno. Niech sobie inni wystawiają "drugie składy" czy ogrywają zmienników.
Skorża ponoć szuka sparringów w środku tygodnia i prawidłowo.
Tylko w meczach wykuwa się jakość i zgranie. Sam zresztą powiedział, że wielu zawodników u niego to "mistrzowie treningu", a w meczu "nie potrafią się sprzedać".

Oczywista owczywistość.
 Do tego, jeśli Lech "na poważnie" myśli o przyszłych rozgrywkach UEFA to (obecny przykład Legii) meczów co 3 dni trzeba się spodziewać "od groma".
 I do tego już teraz szykować graczy,a  nie na "ostani dzwonek", akcyjnie.
Stąd też w meczu Pucharowym powinni zagrać NAJLEPSI. Żadnych tam "ukłonów w stronę" Panów Piłkarzy!
Dobry- gra, słaby- siedzi na ławce, albo na trybunach.

To siedzenie na trybunach , jak widzę funduje sobie Paulus Arajuuri.
Dziwna sprawa.
Przecież nie przyszeł z "ligi panienek", a nazwy klubów w których grał (Honka, HJK Helsinki, Kalmar-Szwecja) to nie nazwy "barów mlecznych" tylko klubów gdzie walka i bieganina były na porządku dziennym. Do tego AKTUALNY reperzentant Finlandii, drużyny gdzie też raczej "walka/walka/walka".

W ogóle myślę, że właśnie nad obroną  musi sztab trenerski Lecha popracować.
Po pierwsze- dokonać właściwych wyborów personalnych i tego się trzymać, bo ciągłe "grzebanie w linii defensywnej" nijak na zdrowie żadnej drużynie nie wychodzi ( patrz choćby niezdecydowanie w kadrze PZPN-u).
Po drugie - dokonując tych wyborów, dokonać też wyboru pozycji dla "odrzutów" ( albo ława- Arajuuri, Bednarek,Kamiński-?, albo zmienić pozycję na boisku ze względu "na potrzebę chwili"-Wołąkiewicz np jako defensywny pomocnik-zastępca Trałki,jako "przerywacz", nie jako konstruktor, Formella- odspawać  go od ławki i albo sprzedać albo dać go na obronę, na skrzydło właśnie jako zastępca Kędziory).
Oczywiście przy ogrywaniu Kędziory i Formelli zrodzi sie pytanie co zrobić z wracającym Ceesayem.

Jak widziałbym obronę?
Pewniakiem są Kędziora i Wilusz.
Reszta to sprawa obserwacji i pewnego ryzyka. Po  to w sztabie Lecha jest były obrońca Dariusz Żuraw, żeby sie właśnie sprawami obrony zająć.
Do indywidulanego treningu- fizycznego, mentalnego na pewno skierować należy Kamińskiego, który widocznie "stanął w karierze". Nie uczy się, popełnia cały czas podobne błędy ( daje się po chamsku przepychać, "zawiesza się", brak mu agresji i zdecydowania w ataku, gra momentami na zasadzie " to nie ja to kolega", słaba gra wślizgami).
 Oczywiście ma i zalety = podanie, czytanie gry, spokój tak cenne dla stopera.
Ale aby był DOBRYM STOPEREM musi posklejać te zalety z "naprawionymi wadami". Wtedy  będie to dobry gracz.
Teraz jest to taki gracz 75-procentowy.
Będzie kłopot z lewym obrońcą! Henriquez się starzeje ( dynamika, szybkość) Douglas to po mojemu "wieczny turysta w Poznaniu" co pokazuje nam nie raz.
Tu trzeba szukać "zamienników".

No i oczywiście pozycja bramkarza.
Nie zgodzę się , że Lech ma "trzech dobrych bramkarzy".

1-Gostomski- już sam fakt że został "wypchnięty" przez Kotora ( gdy Burić miał kontuzję) a potem przez tegoż Burića i Kotora wiele mówi o nim. Ja tam nie widzę u niego tego "błysku", szaleństwa, maestrii, pewności. Ma tylko "właściwe centymetry i kilogramy"
2- Burić - według mnie to bramkarz który "się sypie" zdrowotnie. To słaba opinia o bramkarzu, który MUSI być najpewniejszym wyborem trenera gdy ten ustawia obronę. Tu, albo jest, albo go nie ma.
3 - Kotorowski. Jaki Kotor jest każdy widzi. Ot solidny bramkarz ligowy. "Przewodniczący Rady Drużyny", działacz społeczny, dyżurny jajcarz ( a wcale już niemłody więc troszkę mu to nie przystoi). Powinien to być drugi, a może nawet trzeci bramkarz ( ot taki co wyciąga sie go w razie potrzeby z rezerw).

Jak widać ja tak naprawdę nie widzę w Lechu "opoki bramkarskiej". I tu właśnie skauting powinien szukać, a gdy znajdzie tych bramkarzy co są należy "przesunąc do rezerwy".
Kogo widziałbym w Lechu?
Z Polski bramkarza Ruchu Kaminskiego!
Młody, dobry ( co pokazały mecze w LE), perspektywiczny, ale już dający "pewność w tyłach".

A mecz dzisiejszy w Pucharze Polski?
Potraktować jak najpoważniej i... oczywiście wygrać!

A ponieważ LATO SIĘ SKOŃCZYŁO ! To poniżej dołączam taki figlarny obrazek.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz