Szukaj na tym blogu

niedziela, 30 grudnia 2012

I TYM OPTYMISTYCZNYM AKCENTEM....



Jak grał Lech z ligowymi drużynami, na jesieni 2012 roku?
Poniższe podsumowanie wiele mówi  o „sile zespołu”.

Tabela
1.Legia  ==  zdobył w tym meczu „  zero punktów”
2.Lech    ------------------------
3.Polonia  3
4.Górnik 1
5.Śląsk  0
6.Lechia  0
7.Piast  3
8Pogoń  1
9.Widzew  3
10.Jagiellonia  0
11.KGHM  3
12.Wisła  3
13.Korona  3
14.Ruch  3
15.Podbeskidzie  3
16.PGE  3
Jak widać z powyższego  zestawienia Lech wygrywał regularnie z drużynami słabymi i „przeciętnymi”.
Przegrywał z drużynami „pretendującymi” – Legia,Sląsk,Lechia.Patrząc na miejsca w tabeli od 1-6 (wyłączjąc  oczywiscie mecz z samymi sobą) Lech w 5 „czołówkowych” meczach „ugrał” zaledwie 4 punkty ( na 15 do zdobycia!). Tracąc punkty głównie U SIEBIE.
To „u siebie” jest wyjątkowo bulwersujące. Nie patrząc na mecze ze Slaskiem czy Legia ( na Bułgarskiej) stracił też tutaj punkty (2) z Górnikiem  i (2) z Pogonią.
Cos tam Rumak przebąkuje „o presji”, ale to smieszne skoro i tak na jego mecze przychodzilo najwiecej kibicow w Polsce. I presja była „silna” też na wygranych (po 4-0) meczach z Ruchem (do tego pierwszy w rozgrywkach jesiennych!) i Piastem. Chyba trudno uwierzyć , że gdyby tych kibiców było na trybunach 2 000 to wygraliby i z Legią ( choć tu było w sumie blisko remisu) czy wygraliby ze Sląskiem ( tu nawet gdyby nie było na trybunach ani jednego widza i tak by mecz przegrali).
Ten fakt , przegrywanie u siebie, jest dla mnie największym zaskoczeniem in minus ,jesieni 2012 roku.
Kto był „szkieleletem” drużyny ?.
Prosta odpowiedz. Ci co grali najczęsciej i najlepiej gdy był to CAŁY MECZ .
Ze statystyk wychodzi mi że byli to: Burić- Ceesay,Arboleda,Henriquez-Trałka, Murawski – Slusarski
Jak  tak się przygladniemy to wyjdzie nam  jak byk że „najlepsi’ to gracze o „profilu wybitnie defensywnym”.
 Nawet Slusarski ma w swej charakterystyce „zastawianie sie, gra cialem, zero zwodu, chłopskie rozwiazania, walka”. Żadnemu z tych graczy, z pola nie można wpisać do „tabelki” == > GRACZ OFENSYWNY.
Murawski podejmujacy te zadania (z braku laku) to jak najbardziej gracz „defensywny uniwersalny”.
Czyli taki który  oprócz kopania po goleniach przy odbiorze i wslizgów w ciało, potrafi zagrać piłkę.
Ale „na Boga” to nie gracz którego można opisać „ofensywny pomocnik”,ale to  „sredniej klasy nowoczesny pomocnik defensywny”.
Kto byl najczęsciej zmieniany, a w sumie „ugrał” sporo minut?
Przypominam: do „podniesienia z murawy” było 15 meczów x 90 minut = 1350 minut
To byli: Możdżeń, Tonew, Lovrencics.Rzadko „ugrywali cały mecz” często „spadali z boiska” lub na nie wchodzili na zmiany.
Gra na skrzydłach to była w ogóle „wielka improwizacja i chaos”takie „szturchanie kijem w mrowisku”.Próby na zasadzie ... a może cos z tego wyjdzie. Na grę tam „łapali się” też Bereszyński, Ubiparip, Wilk (223 minuty!).
Czyli było aż 6 skrzydłowych! Którzy faktycznie „prowadzili grę Lecha” o czym swiadczą pomeczowe statystyki dosrodkowań których było często i ponad 20 na mecz!  Brak stabilizacji brał się z braku srodkowego napastnika który „pchałby grę” srodkiem lub „do boku”. Pozostawał JEDYNY SŁUSZNY SCHEMAT : bieg po skrzydle, centrala, „głowizna Slusorza”. Unieruchomienie skrzydeł (patrz mecz ze Sląskiem) to było „zamrożenie ofensywnej gry Lecha” i skazanie drużyny na „obronę Częstochowy”.
Jesienią królował SCHEMAT i „ wykonywanie taktycznych założeń trenera”. Gdy cos szło „nie tak”  (rywal strzelał bramkę, unieruchomił skrzydła, grał pressingiem) to brakowało „artysty” zaskakującego rywala.
Lech „mielił słomę dalej i dalej,i dalej”. Zdobywał punkty grając „obroną” i często TRÓJKĄ defensywnych pomocników ( Trałka, Drewniak, Murawski). To skutkowało (klasycznym meczem był mecz z Wisłą w Krakowie) bardzo dobrze na wyjazdach. U siebie, była kiszka i sznurek.
Strzelanie bramek
Tu królował Slusarski .Chwała mu za to. Grał siłowo, przepychał obrońców i dzieki temu często dochodził do strzałów głową.Korzystał "wydajnie"  ze "środków na miarę  siłowej Ekstraklasy" Strzelił 8 bramek i to aż w 7 meczach. Dodać należy, że strzelił je Z GRY. Gdy np. Ljubolja strzelił swoje 10 bramek w 6 meczach (w tym 2 razy z KARNYCH!), drugi „snajper” Abodourazack Traore – 9 bramek w 8 meczach ale aż 4 z KARNYCH!. Ciekawe że Lechia „dostała” , aż 5 karnych, Lech ANI JEDNEGO!
Jak więc z tego widać Slusarski mial największy wpływ (ilosć bramek z gry i ilosć meczów z bramkami) na wyniki swojego zespołu,  Lecha Poznań.
 Dobrze? Ależ oczywiscie. Bardzo dobrze!
Drugą ciekawostką jest to że „swoje” 20 bramek (ligowych) Lech strzelił dzięki 10 graczom! I mniej strzelał w 1 połowie (8), więcej w 2 połowie (12).
Kto najlepszy w Lechu (bez udowadniania dlaczego) ?
Slusarski,Arboleda, Murawski
Kto najsłabszy?
Ubiparip, Reiss, Kamiński, Wilk,
Kto najbardziej zawodzi?
Możdżeń
Kto powinien „odpalić” ?
Tonew, Linetty, Wolski, Kędziora
Kto musi „sciskać dupę” by pozostać w Lechu?
Ratajczak, Drygas,Jakóbowski,Lovrencics,Bereszyński,Ubiparip, Miszczuk
Na kogo „czekam” by się „pokazał”?
Drygas,Jakóbowski,Cierpka (!!!), Olejniczak, Wandzel
Teraz tylko „transfery”.
Choć popieram Rumaka.  Jak ma przyjsć „zapchajdziura” to lepiej grać „tym co jest”. Tu az nadto przykładów popierających tą tezę (Chrapek, Mikołajczak, Bruma, Tschibamba, Wichniarek,Gancarczyk).
Może wtedy „Majster” będzie niedosięgły, ale nareszczie „wkomponuje się do drużyny” Linetty, Drewniaka, Wolskiego .. (oj powtarzam się sorry). Na te „ruchy rewolucyjne i sanacyjne” był przecież czas na jesieni 2011 i wiosnę 2012. Czas „przespano” lub „walczono o ogryzki” więc teraz już nie ma co czekać, bo liga tak słaba  (będą osłabienia Polonii, Slaska,Lechii, Górnika, Widzewa- głownych „rywali” do LE) że i „obecnym składem” można bardzo dużo ugrać. Wbrew biadoleniu wielu „znawców”.
Czas zas „zainwestowany w młodzież” nie będzie stracony i „zwroci się” na pewno w sezonie „docelowym” czyli 2013/2014.
To był ten słynny OPTYMISTYCZNY AKCENT, którym kończę wpisy na rok 2012.
I życzę Wszystkim Wszystkiego najlepszego i samych radosnych chwil z Lechem Poznań.
Innym kibolom, innych klubów, czytającym tego bloga... wybaczcie... NIECH ZWYCIĘŻA LECH KOLEJORZ.

                                     



2 komentarze:

  1. Anonimowy00:39:00

    Hmmm... Ciekawe oceny i generalnie zasłużone. Choć dla mnie wśród najlepszych zamiast Ślusarza (ok, strzelił tyle, ale ile nie strzelił? i to głównie ze swej winy, bo do sytuacji doszedł, a potem bieda, Panie, bieda...) powinien być Henriquez. A jak Ty oceniasz jego rundę, Waldas? Pozdrawiam, dobrej zabawy życzę i do poczytania w 2013:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj
      Sorry Panama się chyba na mnie nie obrazi. Widocznie wymknał się jakiejkolwiek ocenie... :-) Tak, oczywiście był obok wymienionych pzeze mnie najlepszym graczem Lecha bez dwóch zdań, racja. Co do Ślusarskiego to powiem tak : trzeba docenić KAŻDEGO jak na to zasłużył i "nie bić piany" jak to było w przypadku np Możdżenia, Kaminskiego ( na jesieni) czy teraz Linetty. Gra dobrze to dobrze. Nie pisać "o potencjale" (np Tonew) skoro przeważnie zawodzi, czyli nie gra tak jak na to oczekuje trener i kibole.W końcu byli kiedyś w Lechu gracze niepozorni, ale doceniani ( mi tak od razu przychodzi na myśl Jakóbczak).Takim teraz jest Ślusarski. Żaden Tytan Ligi, ale gracz Lechowi dziś potrzebny i grający dobrze. Co do okazji niewykorzystanych, dobrze że je ma. Ja przypominam jak po pięknej jesieni 2011 "zaciął się" Rudnevs! Bywa. Teraz to Ślusarz ma swoje 5 minut i dobrze.
      Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku Waldas

      Usuń