Szukaj na tym blogu

czwartek, 17 maja 2018

TRENERSKA BECZKA ŚMIECHU

Często  po zwolnieniach trenerów mówi się : "ruszyła trenerska karuzela".
Niby, że podobnie jak w kole fortuny  kiedy się i gdzie się zatrzyma z trenerami siedzącymi na karuzeli nie wiadomo.

Rozumiem od biedy decyzje zwolnienia trenerskich "niewypałów".
Klasycznym niewypałem był na przykład Bakero, a niedawno Romeo Jozak ( klub z ambicjami zatrudnia na trenera kogoś kto tak naprawdę "prawdziwym trenerem" nie był. Był dyrektorem... sportowym.)
No ,ale to zdarzyło się w Warszawie, mieście w którym KAŻDY idiotyzm jest możliwy.
Trudno pojąć też skąd wytrzasnęła Lechia pomysł by trenerem został gość od przygotowania fizycznego, Owen.
To przykłady z ostatniej chwili, głębiej nie chce mi się szukać.

Jak zdumienie budziło zatrudnianie Jozaka , Bakero, Owena to niepomiernie się dziwiłem kiedy z Termalicy wywalono Michniewicza.
Trenera ,który wręcz powinien być całowany po nogach , że wziął się za coś tak słabego jak BrukBet. I dawał radę. Ambicje jednak Państwa Włascicielstwa były WIĘKSZE. Powiem nawet że przerosły granice zdrowego rozsądku i... Czesia zwolnili by w obecnym sezonie znaleźć się "głęboko z ręką w nocniku". Śmiem twierdzić, że gdyby Michniewicz został w Niecieczy to taka sytuacja nie miałaby miejsca , a tak o wszystkim (spadku) zadecyduje ich ostatni ligowy mecz.

Podobnie z głupim na łby się pomieniał właściciel Arki Gdynia nie przedłużając kontraktu Ojrzyńskiemu.
Już w zeszłym sezonie TYLKO dzięki Ojrzyńskiemu Gdynia przeżywała piękne chwile gdy Arka dzielnie grała w el LE po zdobyciu PP. A zrobiła to z (powiedzmy sobie) baaaaardzo przeciętnym składem.
Również i w tym sezonie Arka radziła sobie "ponad stan". A że przegrała w decydującym momencie miejsce w czołowej "mistrzowskiej ósemce" ? Dziwiłbym się gdyby tam grała. Utrzymała się dość swobodnie, zagrała w następnym finale PP, nie dała plamy, przegrała zaledwie 1-2.

Wydawałoby się że Arka to Ojrzyński, a Ojrzyński to Arka ......a tu BUM!
Ojrzyńskiemu podziękowano. W następnym sezonie ktoś inny będzie trenerem arkowców.
Nie życzę źle Arce, ale to może spowodować w  sezonie 2018/2019 ogromne problemy dla klubu i klub osłabiony ( chyba-odejście Szwocha i Marcjanika) ma szansę pętać się zaledwie w ogonie tabeli.

Do tej "trenerskiej zupy" pozostaje dorzucić "gorącą informację" o tym że trenerem Lecha zostaje Djurdjević.
Trener który co prawda był trenerem (juniorów potem rezerw) więc bankowo jest  lepszy od Jozaka i Owena, ale na Boga... nic tak naprawdę nie ugrał.
Niczym się "nie zasłużył" ( pamiętacie niedawne wytykanie Bjelicy że on tak naprawdę nic nie ugrał ani przed ani w Lechu. A był przecież trenerem w "poważnych" ligach i teraz będzie trenował Mistrza Chorwacji !).
Djuka Nie zdobył tytułu MPolski juniorów , nie AWANSOWAŁ do 2 ligi !
Taki Rumak (podobna sytuacja i okoliczności) był choć MPolski juniorów młodszych i starszych, rok po roku oraz asystentem wywalonego trenera.!Miał więc okazję przez prawie rok "nauczyć się pierwszego zespołu".
Djurdjević ma  praktycznie "wyprowdzić" tak "trudny zespół" na prostą i prosto do sukcesów!

Sorry, może czepiam się przedwcześnie, może poziom mojego optymizmu "skażonego" klopsami Lecha jest już na "czerwonym polu" , ale Lech potrzebuje PRAWDZIWEGO trenera, a nie trenera "wymyślonego przez Zarząd na przyuczeniu walką".
Jeśli Djuce się uda ( przetrwa na posadce 2 lata kontraktu) to będę traktował to w kategoriach cudu, "przemiany wody w wino" i zacznę wierzyć że jednak Ziemia jest płaska.

Sorry Djuka !.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz