Szukaj na tym blogu

piątek, 18 maja 2018

(pytanie) KTO SZANUJE KIBOLI ?

Czasami nijak pojąć DLA KOGO piłkarze Kolejorza grają?

"Żle wchodzą w mecz" a to najczęściej znaczy że nie biegają za rywalem od początku, a wręcz nie biegają za wiele przez pierwszą część meczu , jest tak jakby im nie zależało. Jakby grali dla... no właśnie, dla kogo?

Przypomina to raczej czekanie na koniec miesiąca i na "godziwą"wypłatę.
Tak jakby nie wiedzieli ,że znaczna część tej wypłaty to sprawa zależna od tego JAK IM SIĘ CHCE GRAĆ ( czytaj: biegać). Bo sponsor zniechęcony może odejść z "drabinki sponsorskiej", kibic zniechęcony może wybrać inne ( niekoniecznie tańsze!) rozrywki .
Dzieciaki nie będą chciały znowu wysłuchiwać wulgarnych pretensji trybun po przegranym meczu. A i tzw "fanatycy" ograniczą "występy artystyczne" będące czasem jedną z głównych atrakcji widowiska.

I tu ( dzięki Ci Piotr że zwróciłeś mi na to uwagę) Lech w niedzielę (grając z Legią) ma niesamowitą okazję POKAZAĆ CZY SZANUJE KIBOLI !

Ponieważ tak naprawdę "gra o pietruszkę" ( i tak będzie TRZECI coby się nie zdarzyło), nie ciąży na nim ŻADNA presja, kibole i tak pogodzili się z "sezonem frajerów" i tak naprawdę patrzą już w następny sezon, z nowym trenerem.

Myślę też, że z Lechem żegna się spora grupa piłkarzy,będą pewnie ci "nowi koledzy"  na trybunach, że o skautach i NOWYM trenerze nie wspomnę.
No i wypadałoby okazać szacunek tym co jednak przyjdą na Bułgarską , tym co w zasadzie mogliby mecz "o nic" olać z góry.
Tym bardziej że i rywal rozgrywa cienki sezon i jakby tam nie szukać GWIAZD tam brak !
Kibole jeśli się ich uszanuje DOBRYM MECZEM , pewnie przyjdą i na następny mecz.
Bo przecież to proste... kibol wiele rzeczy może wybaczyć "swoim piłkarzom" ale nie lekceważący ich stosunek, nie brak zaciętości, nie "odpuszczenie".

Zatem... patrząc na ten mecz jako "próbnik szacunku drużyny dla kiboli" znajdujemy ,że mecz niby " o nic", ale właście O COŚ NAJWAŻNIEJSZEGO... o uznanie  kibiców !
O trochę zaufania na następny sezon ( nie, nie dla trenera, ale dla tych piłkarzy co pozostaną w Lechu).
Chciałbym żeby zamiast iść "pod Kocioł" poklaskać i pokrzyczeć większość z nich po końcowym gwizdku padła wyczerpana tam gdzie stoją !

Pewnie się śmiejecie i mówicie... KAŻDEMU WOLNO POMARZYĆ....  :-)




2 komentarze:

  1. No i Waldek przez nasze rozmowy pozaantenowe i wnioski z nich płynące znów nałożyłeś na grajków presję. I teraz to już ja pewno dupa zbita. Są ogórki, Jest presja no to nie będzie wyniku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie
      Oni po prostu nie będą mieli PRZYJEMNOŚCI Z GRY bo Kocioł wymusi na nich bieganie. Już widzę te kłótnie piłkarzy z żonami po meczu że "zupa była za słona" bo przecież "mecz nie dał im przyjemności". Lepiej będą mieli kawalerowie bo przecież mogą w zamian dostać nieco "przyjemności" w zastępstwie od swoich dziewczyn czy kochanek.
      Ale Piotr nie martwmy się za nich i o nich , niedługo mają "zasłużone wakacje" a w Polsce wiadomo "czy się stoi czy się leży....." ;-)

      Usuń