Szukaj na tym blogu

niedziela, 13 maja 2018

MALUTKI LESZEK z Poznania ... banda frajerów i remis 1-1

Wisła Kraków  Lech Poznań  1-1
Widzow 20 823

Szacunek dla oglądających ten mecz, tych co przedłożyli miłość do  Kolejorza nad cudowny majowy wieczór.

Bo nic nowego nie powiem jak napiszę, że emocji było tu tyle co przy praniu skarpetek.
Wiadomo, trzeba zagrać, najlepiej uciułać 1 punkt, ot minimalistycznie.
Najlepiej  0-0.
Raz Jevtic w całym meczu zagrał dobrze, znowu Majewski strzelił w bramkarza, ale do pustaka dobił Gytkjaer.
Bramka wyrównująca to zagranie drewnianego Janickiego a właściwie brak zagrania i  pożegnalna bramka Brożka. Niby i tak to nie poraniło Lecha bo "swój minimalistyczny remisik" miał , ale jak się zobaczy że w CAŁYM meczy Wisła strzeliła celnie JEDEN RAZ to wygląda to  bardzo słabo.
Lech jest na teraz żałosny.
Taka ligowa malutka popierdółka.






Czy coś się zmieniło w porównaniu w meczu z Jagą?
No nic.
Stała NISKA forma Jevtića pakującego się w dryblingi zakończone stratą, przewracającego się o własne nogi.

A kartka dla Dilavera na ławce eliminująca go z meczu z Legią to kabaret. Jak nie można dać kartki na boisku to... przecież można dać kartkę graczowi na ławce ! Żenada.





Dramat dramatyczny. Reszta to pisanie oczywistości.

Ciężko szukać wyróżniającego się gracza w ekipie Lecha- może Vujadinović ?
Może na swoim przeciętnym poziomie grał Majewski? Coś tam pograł Jóżwiak?
Powalczył tradycyjnie Trałka?

Njasłabsi to zdecdowanie - Jevtić no i "niewidzialny człowiek Lecha" czyli Maciej Gajos.
Reszta... szara masa, piłkarska glina.Błysku geniuszu, promyka pomysłowości ZERO !

Powtórzę po raz przedostatni .... czekam na nowego trenera Lecha, czekam na zmiany w klubie, czekam na pierwszy mecz JUŻ W NOWYM SEZONIE.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz