Szukaj na tym blogu

wtorek, 27 lutego 2018

ZMARZNIĘTY WTOREK 24 KOLEJKI

Legia-Jaga  0-2

Jebani rzeżnicy z Warszawy.
Już na początku, przed 15 minutą powinni dostać 2 czerwone kartki .
I dostali TYLKO jedną kiedy "wojskowy" o mało nie złamał nogi Frankowskiemu.
Co za chamstwo. Za coś takiego kilka meczów kary!.
Jaga strzela bramkę w 17 minucie i... sędzia anuluje bramkę! No po prostu jaja, szkoda gadać ! Cyrk na kółkach!Nawet komentatorzy nie za bardzo wiedzą dlaczego bramki nie uznano.A wiemy jak "prolegijny' jest Canal+.
Coś takiego nawet nie chce się oglądać!
I Jaga pokazuje na czym polega piłka nożna.
A jak wiecie z podwórka ( przypomnijcie sobie szczeniackie lata) PIŁKA NOŻNA polega NA BIEGANIU.
W dupie z taktyką, po prostu na początek trzeba biegać, biegać, biegać. A jak jeszcze do tego biega się szybko to rywal taki jak Legia ( i niestety Lech) po prostu nie istnieje.
Bramkę strzela pod koniec z karnego Jaga ( Novikowas) ,a trzeba powiedzieć, że już przed karnym powinna prowadzić.... 0-2 !

Ciekawe jak będzie wyglądać 2 połowa meczu.

Jaga jakby nieco zwolniła, ale i tak miała strzał w słupek , w sytuacji sam-na-sam Nivikovasa.
Legia zaś gra w stylu "Kiepskich-czasów Mili" czyli "okazja to podanie z rzutu wolnego pod bramkę rywali". Może ktoś skoczy, może ktoś strzeli.
Niestety , mecz zrobił się słabszy, a 0-1 to jednak "cienka granica błędu".
I Świderski i  granica zrobiła się "gruba" ,bo sorry ,ale Jaga musiałaby teraz  (jest 87 minuta) strzelić sobie ze 2 samobóje !
A tu drugi faul, druga żółta i w 92 minucie kończą "wojskowi" w dziewiątkę.



Najciekawsze, że to 0-2 to było mniej niż minimum bramek ,które Jaga POWINNA władować Legii.
Wynik powinien być tak z 0-5 i to bez żadnej przesady ( ten kto mecz oglądał  na bank się ze mną zgodzi!).
No Jaga robi wrażenie !
Nerwowo sprawdziłem kiedy Lech będzie grał z Jagą - będzie grał PO MECZU Z LEGŁĄ , w Poznaniu ! Czyli w 27 kolejce !
No no no.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz