Szukaj na tym blogu

czwartek, 4 stycznia 2018

NA WUJ NAM PELIKANY

Tytuł fantazyjny, ale wcale nie surrealistyczny!

No to po kolei.
Najpierw dowcip będący fundamentem tego wpisu.

"Doprowadzony do ostateczności facet zdecydował się zabić teściową. Już nie mógł wytrzymać mieszkania z nią.
Pistolet, nóz, linka odpadły. Nie zamierzał  przeżyć życia w kiciu. Postanowił że ma to wyglądać na wypadek. Auta nie miał, razem z teściową nie bywał. Wpadł więc na pomysł że zagryzie ją ( niby przypadkiem) jakieś "domowe  zwierzę". Na przykład wąż, tygrys czy choćby duży pies ( rottweiler, doberman ?) albo choć pirania.
Wybrał się więc szybko do sklepu zoologicznego.

Pyta o groźne zwierzę.
- No wie Pan, nic takiego już nie ma. Wiadomo... Gwiazdka. Ale zostały dwa pelikany.
- Pelikany, groźne, takie co potrafią zabić człowieka?
-No wie Pan one reagują na komendę " Na... pelikany". Czyli na przykład " Na psa pelikany"
I one we dwójkę bez problemu załatwią nawet najsilniejszego, krwiożerczego psa, albo bandytę który wedrze się do Pana domu.

Wrócił gościu do domu. Postawił pelikany w kącie i zakomenderował " Na stół pelikany"
Pelikany bez wahania rzuciły się na stół i rozdziobały go na zapałki, to samo zrobiły z metalowym wiadrem ( ooooo!!!).
Postawił więc nasz facio pelikany w kącie i czeka, aż teściowa wróci z roboty.
Wchodzi  teściowa, zauważyła pelikany i zdziwiona woła od progu
-- A na huj ci Józek te pelikany !

he he he he he he

Nie od parady będzie przypomnieć ,że dowcip pasuje jak ulał do Piotra Tomasika.
Po co Lechowi gracz 30 letni, po niedawnej kontuzji, który nie zagrał w kadrze PZPN,  któremu kontrakt się kończy w czerwcu 2018 r, a za którego klub woła pół miliona ( złociszy?).
Który na jesieni 2017 zagrał zaledwie 720 minut.
Wiem, wiem. TO LEWY obrońca.
I co z tego.
Przecież Lech i tak nie zapłaci tej połówki miliona, w czerwcu spokojnie można ściągać "ogranego" w 1 lidze Puchacza. Który na bank o wiele lepszą "inwestycją" ,a kosztuje ZERO złotych ( wychowanek) i ograny "da godziwy zarobek na transferze" bo... młody.
Wydaje się, że są wydatki bardziej sensowne, choćby ten mityczny  zmiennik dla Gytkjaera.
A to będzie spory wydatek, bo wydać 500 000€ na kogoś pokroju NBNielsena można, ale po co?
Do zmieniania, albo siedzenia na ławce spokojnie pasuje (JUŻ i za darmo)  Kurminowski, a w lecie wraca zapewne Tomczyk.
Ktoś powie, dwóch napastników to mało. A ja odpowiem.... były czasy gdy Lech grywał z JEDNYM napastnikiem, a drugi był na bank słabszy od tych z Akademii ( choćby Sobola).
To powinno nauczyć rozumu i jak brać napadziora to grożnego i nie mającego problemu ze strzelaniem w bramkę. I wydać dopiero w lecie te magiczne MILION euro. A za takie bejmy można znależć "na rynku" niezłego kopacza gały.
No i jak już to nie inwestować w "emerytów", bo oni powinni całować Lecha po nogach ,że chce ich zatrudnić "dając wikt i opierunek".

Powtórzę więc .... a na chuj nam Tomasik.....
Skupić się na Kurzawie , ma 24 lata ( teraz w zimie). Obrona jakoś się obroni !




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz