Szukaj na tym blogu

piątek, 26 stycznia 2018

LECH PRZEGRYWA PIERWSZY PRAWDZIWY MECZ W 2018 ROKU

Trzeci mecz sparringowy i nareszcie jest sens pisać o lechickiej drużynie.
Poprzednie dwa mecze w Belek to były takie "meczowe treningi", gdzie dużo zmian a co za tym idzie sporo chaosu.

Co innego dzisiejszy sparring z Hajdukiem, zespołem chyba o klasie podobnej do Kolejorza.
Także skład meczowy "poznaniaków" z tych "składów na poważnie".
Tylko 4 Polaków ( no piąty to - Burić), tylko 1 wychowanek. To zwraca uwagę, bo przecież  Lech tak mocno chwali się wychowankami i chciałby tworzyć "drugie Atletico Bilbao".



Można powiedzieć że ta jedenastka to wygląda na "podstawowe ustawienie na dzień dzisijeszy".
Oczywiście są pytania- a Guma? I co będzie jak wróci Serafin?

1 połowa

Pierwsze 20 minut takie "krwiste" to znaczy energiczne, dwa super strzały z dystansu ( Trała, Józiu), aż 3 rzuty rożne, gdy Chorwaci bez strzału i bez "rogów".
Potem, i do końca gra się wyrównała, choć była to całkiem przyzwoita piłkarsko 1 połowa.

Co zwróciło moją uwagę :

1- Bjelica postawił na szybkość i dynamikę na skrzydłach ( Barkroth,Józiu) i to wygląda OK.
2- Burić znacznie porawił celność wykopów spod bramki
3 - najgorszym graczem Lecha ( niestety) Gajos notujący najwięcej niecelnych podań i strat
4 - obiecująco ( w te piersze 20 minut) wyglądał Radut jako playmaker
5 - transmisję robi prawdopodobnie HajdukTV bo doczekałem się NAWET powtórek sytuacji, nie było "pikselozy" i transmisję rwało na poziomie dającym się przyjąć. No i BRAK Kużniewskiego na fonii ( co jest plusem, bo i tak znam graczy Lecha "z widzenia", a w tle puściłem sobie muzykę zamiast komentatorki_słabej).


2 połowa

Gumny za Dilavera od początku.
Przegrana po rogu co dziwne gdy na środku Vujadinović ( ktory nie upilnował wchodzącego rywala) i przyzwyczajony do walki " w powietrzu" Rogne.
Przegrana nie boli, bo widać "zręby drużyny" i nawet zmiany ( Maja, Situm,Darko, Rogne, Tomasik, Hoblenko, Klupś) jakoś widocznie nie osłabiły Kolejorza.
Może ja (osobiście") postawiłbym na prawej obronie na Gumę, na lewej na Tomasika (!!!) tak tak, bo Kosta robi się przewidywalny do bólu z tymi swoimi wrzutkami, na środku Maja ( zmieniony np przez Raduta). Situm na ławę, a na lewej Józiu. Mam kłopot tylko z Gajosem ( słaby,słaby,słaby) i gdzie wdusić Jevtića, albo Raduta.
Problem dalejz Gytkjaerem ( w tym meczu może raz  zagroził bramkarzowi) i jego zmiennikiem ( choić 15 minut to strasznie mało by coś pokazać).

Po boisku może biegać "tylko" 11 graczy więc jest problem.



Młodzi?
Niestety :Moder, Klupś na razie nie nadają się do "ligowej rąbanki".
Pleśnierowicz niech terminuje w rezerwach ( ma przecież dopiero 16 lat a to strasznie mało doświadczenia jak na grę na środku obrony i walkę z takim na przykład Robakiem).

Powtórzę- mecz przegrany, ale tak naprawdę "był remisowy".

Następny "prawdziwy mecz" będzie już w lutym, ligowy, wyjazdowy, z Arką w Gdyni !
Do tego czasu "cisza przedligowa"... he he he he.
Choć pewnie coś tam napiszę... mam kilka ciekawych "zrzutów danych".



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz