Szukaj na tym blogu

środa, 8 czerwca 2016

UCZMY SIĘ CHOĆBY OD DIABŁA

Najkosztowniejsze są nauki pobierane metodą "uczę się na własnych błędach".

Lech przeprowadził "analizę nieudanego sezonu" i. stwierdził ( ustami Klimczaka) że... " drużynie zabrakło charakteru" i "że z tą drużyną więcej się nie uda ugrać".
Powinienem to zacytować dokładnie, ale czasem przekaz ważny nie w postaci w jakiej jest "na papierze" a jak się go odczytuje "między wierszami".
A ja tak ten przekaz odczytałem .

Wręcz odczytałem że Lech MUSI się zmienić i w tym celu...
No właśnie, dokładnie to nie wiadomo co się dzieje by ten cel zrealizować.

Charakteru nie doda pewne raczej odejście Arajuuriego i Linetty.
Bo przecież Majewski to kolejny "pracownik kontraktowy, najemnik" wstawiony w miejsce "wychowanka".
Zamiana zaś jednego Skandynawa ( Fina) na drugiego (Duńczyka) to praktycznie zamiana "1 za 1".
Czyli tak naprawdę  , po mojemu, w Lechu NIC SIĘ NA RAZIE NIE ZMIENIŁO.

No chyba że odczytamy odejście Kamyka jako "oczyszczenie szatni" (oczyszczenie  z wychowanka i to za darmo??? odejście vice-kapitana).
Coś trudno mi uwierzyć w to co na razie widzę, że to "dodawanie charakteru drużynie" kiedy "za sterami" pizdowaty "młody" Rutek i "tata-łata" trener Urban.

A co z tym diabłem?
Taka np Legła doszła do wniosku, że tergo całego tałatajstwa nie ustawi dyrektor sportowy, skauting czy prezio, a wyłącznie trener ,który "dobierze się do skóry opierdalaczom i pozorantom".
Trener, który nie będzie "podskakiwał z zasady" ,a PO PROSTU będzie twardą ręką krótko za mordkę prowadził to całe " wystrzyżone towarzystwo".
I widać jakąś TAM konsekwencję , bo po Czerczesowie przychodzi "trener o podobnym profilu" ,który WYMAGA, a nie TŁUMACZY piłkarzyków i "bierze na siebie winę".

No cóż, widać Lech to taki "klub towarzyski" stworzony -przez Tatę dla Synka, żeby ten miał zajęcie i nie przeszkadzał w POWAŻNYCH BIZNESACH.
A w klubie wiadomo... luzik, cygaro, szklaneczka whisky, dobrane towarzystwo.
I takie sobie "popierdalanie o niczym", tak by było miło i sympatycznie.

No dobra, Lech śpi smacznie, robiąc  "ruchy pozorowane".

Za progiem ME.

Kiedyś oglądałem 100% meczów ME, teraz chyba dam sobie spokój.
Może  obok Polski będę śledził jak sobie radzi Słowacja ( podoba mi się ich granie), Belgia ( dość tradycyjnie im kibicuję), Austria (zaskakująco łatwo awansowała).
Co do zwycięstwa w tej gonitwie stawiam na Anglików, może Francuzów.

Nie spodziewam się , że powtórzy się niespodzianka jaką zgotowała onegdaj Dania w 1992 r. ( piękne wspomnienia, bo akurat wtedy byłem na wczasach w Ustroniu Górskim i po każdym meczu o 18 -tej biegaliśmy z wywalonymi jęzorami za piłą, a po tej "dogrywce" popijaliśmy Żywca --> a czasy wtedy były "bezpiwne"), Grecja w 2004 r.( następne super wspomnienie, bo oglądałem ten niespodziewany sukces będąc na rehabilitacji w Kościerzynie, a po kryjomu dostarczała mi piwko w siateczce , na oddział rehabilitacji  ,sympatyczna niewątpliwie  :-)  Pani Sylwia- poznana bardzo miła, z tzw "argumentami" , pani z komisji "czy jesteś za Unią").

Teraz Mistrzostwa w domu... już niedługo.
Brak tylko Żywca i Pani Sylwii... he he he

http://www.przegladsportowy.pl/euro2016/terminarz-wyniki?data=10-06-2016

To  wyżej super link do kalendarza Mistrzostw.  Kalendarzyk prosty i poręczny, POLECAM !




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz